Ale wiesz dalej zupełnie nie rozumiem dlaczego Cortland trzymał mój komputer u siebie przez 30 dni roboczych...
Odpowiedź jest prosta. Mają swoje procedury narzucone przez Apple... które nie zadziały. Przypuszczalnie przekazali temat wyżej (czytaj Cupertino ) i czekali na decyzję co z fantem robić. Autoryzowane serwisy są ograniczone procedurami, które nie pozwalają np. na odczytanie wsadu i stwierdzenie co tak naprawdę jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Być może mogliby pomóc w kilka minut... ale nie wolno im, bo stracą autoryzację... Polityka Apple.
Z tego co wyczytałem na zachodnich forach to taka "naprawę" robią przy Genius bar w app,e store. W razie czego Wy dalibyście sobie z tym radę?
Każdy serwis na tym forum poradzi sobie z takim problemem. My - na szczęście - nie jesteśmy ograniczeni bzdurnymi procedurami. Poza tym weź pod uwagę, że autoryzowany serwis to tak naprawdę "wymieniacze" - stwierdzają problem - do wymiany np. płyta główna (podczas gdy wystarczy ponowne zaprogramowanie pamięci flash lub wymienić jeden układ za 20 zł ). Apple bardzo dba aby jak najmniej wiedzy, danych itp. wyciekało w świat. Do większości problemów, napraw, dokumentacji musimy dochodzić sami, często posiłkując się podobnymi rozwiązaniami z innych sprzętów, lub dokumentacją producenta układów (o ile są, bo coraz więcej układów jest dedykowanych tylko dla Apple). Serwisy nieautoryzowane muszą więc uzyskać odpowiedź nie tylko jaki jest problem, ale i skąd się on wziął - czyli nie tylko wyleczyć chorobę ale i znaleźć jej przyczynę. Stąd ciut inny poziom wiedzy .