[dawikos]

Witam,

 

Mój iPhone 5S ma już 1,5 roku co oznacza, że teoretycznie nie łapie się na gwarancję. Jednak słyszałem plotki na temat polskiego prawa, które gwarantuje 2 lata gwarancji na sprzęty elektrycznie, co jest podobno standardem w EU. W moim iUrządzeniu pojawiły się białe kropki na ekranie, bateria pada po 2h, chciałabym go zanieść do iSpota, jednak nie wiem czy warto, ponieważ w systemie Apple teoretycznie gwarancja wygasła. Wiecie jak to jest z tą gwarancją? 

 

Pozdrawiam

[MC_]

Wiemy i wielokrotnie o tym bylo na forum.
W skrocie - zaden przepis nie naklada obowiazku dwuletniej gwarancji.

[dawikos]

To dziwne bo na tym forum właśnie czytałem różne opinie, a na stronie Apple pisze wyraźnie o prawu konsumenckim, które przedłuża nam gwarancję do 2 lat pod jakimiś warunkami.

[MC_]

Nie prawu a prawie.
Po drugie - pytasz o gwarancje czy rekojmie?

[klnt]

Mówisz gwarancja, myślisz rękojmia.

http://prawo.money.p...0,441967.html 

[dawikos]

A czym to się różni? 

[MC_]

Poszukaj w google. Na tym forum wymaga sie chocby minimum wysilku od uzytkownikow.

[dawikos]

Tak, ale jest to wszystko napisane w języku prawnym...

Ja tak odbieram te terminy:

Rękojmia - wydanie wadliwego sprzętu przez sprzedawcę

Gwarancja - sprzęt popsuty w trakcie użytkowania

Mam rację?

[MC_]

Nie.

Poszukaj na forum, wielokrotnie bylo to opisywane lopatologicznie.

Użytkownik MC_ edytował ten post 16 września 2015 - 21:11

[klnt]

Skoro w Twoim sprzęcie zepsuł się wyświetlacz (białe kropki) to możesz zanieść go do tego sklepu, w którym go kupiłeś, ale nie możesz go wysłać do Apple/iSpotu czy innych. Idź do sprzedawcy i powiedz jak wygląda sprawa. Przygotuj sobie paragon/wyciąg z karty.

[dawikos]

iPhone był brany w Orange przez kolegę, który mi odsprzedał go w tym samym dniu. 

[MC_]

No to kolega musi zglosic niezgodnosc z umowa. O ile nie kupowal na firme.

[dawikos]

Niestety obecnie jest poza granicami kraju w pracy. Nie mogę tego zrobić ja? Czyli w końcu 2 letnia "gwarancja" obowiązuje? 

 

Dodam, że mam papiery z Orange na telefonik (umowa)

Użytkownik dawikos edytował ten post 16 września 2015 - 21:44

[MaciejNowak]

Dobra powiem to wprost. Nic nie zrobisz.

[MC_]

Umowa jest na kogos innego. Musisz miec cesje uprawnien od pierwotnego nabywcy.

[North]

Polecam ten artykuł prosto ze strony Apple.

 

http://www.apple.com...utory-warranty/

 

A zwłaszcza fragment:

 

Jeśli produkty zostały nabyte w Sklepie Apple Store lub w sklepie Apple Online Store, podstawowy obowiązek zadośćuczynienia ciąży na sprzedającym tj. Apple. Natomiast, zgodnie z prawem konsumenckim, jeśli produkty zostały nabyte od osoby trzeciej odsprzedającej produkty Apple, podstawowy obowiązek zadośćuczynienia ciąży na odsprzedającym.

Zgodnie z polskim prawem konsumenckim zakłada się, że każda wada produktu dostarczonego do klienta wykryta w ciągu 1 roku od daty dostawy istniała w dniu dostawy. W okresie pomiędzy 1 a 2 rokiem od daty dostawy na konsumenta przechodzi ciężar udowodnienia, że wada towaru istniała w dniu dostawy towaru.

[macsupport]

Kolego mylisz pojęcia. Gwarancja trwa rok, bo tyle sobie Apple wymyśliło, dają jej ile chcą, bo to ich dobra wola i żadne prawo od nich tego nie wymaga.

To o czym Ty piszesz to odpowiedzialność sprzedawcy za wadliwy towar czyli tzw. niezgodność towaru z umową. Wygląda to tak, że konsument czyli osoba prywatna, która pierwotnie kupiła ten sprzęt może zareklamować jeśli usterka w tym urządzeniu była już w chwili sprzedaży. Po 1,5 roku trzeba to dodatkowo udowodnić. Poza tym Ty nie masz żadnych praw, bo to nie Ty kupiłeś sprzęt w salonie Orange.

[nie_lubie_jablek]

W skrócie - gwarancji (po za małymi wyjątkami) jest zawsze tyle ile pokazuje na stronie https://selfsolve.apple.com/ - jeśli masz tam info że są 2 lata to masz 2 lata nie ma co tu więcej tłumaczyć. 

Nawet jeśli być ty zakupił w orange to jakbyś udowodnił że wada była już w momencie zakupu nie sądzę aby orange było świętym Mikołajem i wyłożyła 1450zl za ciebie na naprawę telefonu.

[North]

Kolego mylisz pojęcia. Gwarancja trwa rok, bo tyle sobie Apple wymyśliło, dają jej ile chcą, bo to ich dobra wola i żadne prawo od nich tego nie wymaga.

To o czym Ty piszesz to odpowiedzialność sprzedawcy za wadliwy towar czyli tzw. niezgodność towaru z umową. Wygląda to tak, że konsument czyli osoba prywatna, która pierwotnie kupiła ten sprzęt może zareklamować jeśli usterka w tym urządzeniu była już w chwili sprzedaży. Po 1,5 roku trzeba to dodatkowo udowodnić. Poza tym Ty nie masz żadnych praw, bo to nie Ty kupiłeś sprzęt w salonie Orange.

Po 1,5 roku czy po 1 roku?

[MC_]

Kolega kupił 1,5 roku temu, więc do tego się odniósł macsupport.

[macsupport]

Tak o to mi właśnie chodziło. Generalnie do 6 miesięcy zakłada się, że usterka była ukryta w towarze w momencie wydania, a po 6 miesiącach teoretycznie konsument musi udowodnić sprzedawcy, że usterka była w momencie wydania. Teoretycznie, bo w praktyce wiele dużych sklepów czy sieci komórkowe nie robią aż takich komplikacji i wymieniają sprzęt na własny koszt.

[MC_]

No teraz już rok. Teoretycznie.

 

Praktyka jest różna i w przypadku sprzętu Apple wygląda całkiem nieźle. 

Jeśli chodzi natomiast o smartfony np. Nokii/MS, to wystarczy wejść na ichniejsze forum i poczytać.

[macsupport]

A no tak rok, bo w zeszłym roku ustawa się zmieniła.

[cebmar]

Z własnego doświadczenia mogę wam napisać że dwuletnia gwarancja to mit, przynajmniej w Orange, trzeba samemu walczyć ze sprzedawcą(dystrybutorem) w moim przypadku TELL SA niestety odrzuciło moją reklamację twierdząc, że telefon w dniu wydania nie nosił wad które im wymieniłem, teraz pozostał mi tylko rzecznik praw konsumenta oraz sąd.

[OleYek]

Z własnego doświadczenia mogę wam napisać że dwuletnia gwarancja to mit, przynajmniej w Orange, trzeba samemu walczyć ze sprzedawcą(dystrybutorem) w moim przypadku TELL SA niestety odrzuciło moją reklamację twierdząc, że telefon w dniu wydania nie nosił wad które im wymieniłem, teraz pozostał mi tylko rzecznik praw konsumenta oraz sąd.

Ależ Ameryki nie odkryłeś, na forum o tym od lat piszemy