Jeden z moich ulubionych dziennikarzy technologicznych - Vlad Savov - zauważył, że zależnie od tego, czy korzysta z Androida, czy z iOS-a, różnie zarządza aplikacjami systemowymi. W przypadku systemu Google wiele tego typu programów trafia na pierwszy ekran smartfona. Z kolei gdy w jego ręce trafia iPhone, większość aplikacji Apple ląduje w folderze, do którego nigdy nie zagląda. Savov nie jest odosobniony w tego typu praktykach.
Pełny artykuł przeczytasz w MyApple Magazyn 6/2015