Witam wszystkich!
Mam drobny (lub niekoniecznie) problem z moim iPhone 5. Telefon odkupiłem niecałe dwa miesiące temu od prywatnej osoby, miał wtedy trzynaście miesięcy (gwarancja się skończyła). Poprzedni właściciel wymieniał ekranik oraz obudowę na nowe, jako że miał jeszcze używać telefonu, lecz miał okazję kupić iPhone 6. Przez dwa miesiące telefon nie sprawiał mi żadnych problemów. Nie został zalany, nie upadł, obchodziłem się z nim bardzo delikatnie. Niestety trzy dni temu zaczął wariować. Włącza się i wyłącza, gdy intensywniej się nim "potrząśnie", a przy poruszaniu się jest to coś normalnego... Obstawiam, że coś może być nie tak z obudową i tym, co się pod nią znajduje - być może jakieś śrubki są niedokręcone(?), lub po prostu coś się odczepiło. Gdy potrząsam telefonem, czuję, jakby coś w środku się przemieszczało w górę i w dół, zależnie od ruchu nadgarstka. Dodatkowo wczoraj iPhone nie chciał zaakceptować ładowarki, ikonka "pioruna" była, lecz bateria tylko się rozładowywałą, użyłem zamiennej wtyczki (nie kabla; od Sony) i telefon ładował się normalnie.
Jeśli ktoś ma jakieś pomysły, co może być nie tak, proszę o odpowiedź i zapraszam do dyskusji!
Pozdrawiam