Mając pewne wiadomości o technikach cyfrowych i analogowych zagadka wcale nie jest trudna do rozwiązania, przynajmniej tak mi się
wydaje. Zaczynamy od wyboru zdjęcia. Jest tylko jedna fotografia, ktora nosi ślady użycia holdera, jest to ostatnie zdjęcie.

Paski, które "wjeżdzają" na odbitkę są śladami prowadnic w holderze, pod które wsuwa się negatyw. Jest to odbitka zrobiona metadą stykową, materialem jest papier do farb wodnych, uczulony solami żelaza - cyanotype. W oryginale taka odbitka ma kolor blekitu pruskiego. Zmieniłem tonalnośc w PS. Potrzebna jest porządna ramka do stykowek, naświetla sie używając lamp bedących zrodlem UV lub po prostu na słoncu. Czas naświetlania okolo 30min. Wywoływaczem jest zwykla woda z kranu. Niżej suszenie wypłukanych odbitek i to samo miejsce z troche innego kąta - cyfrą. Zdjecie bylo zrobione w jednym z parkow narodowych Nevada, Valley of Fire. Ponieważ boki odbitki sa prostokatem o dłuższym boku nieznacznie wiekszym od krótszego oczywistym jest, że była użyta kamera 8x10 a nie 8x15.


Dzisiejsza zagadka jest niezwykle łatwa do rozwiązania, jak osiagnąc efekt wystepowania koloru i mono na jednym zdjeciu - najprostrza metoda.
