[fanatic92]

witam,

Czytałem dziesiątki wątków na ten temat, nigdzie nie znalazłem odpowiedzi dlatego zakładam nowy temat. Może ktoś znajdzie rozwiązanie lub postawi wstępną diagnozę.

 

Do dnia wczorajszego (11/12/14) pracowałem na moim macbook'u (macbook alu unibody 2.0 C2D, 8GB RAM, 9400m) bez najmniejszych problemów, nieprzerwanie od 5ciu lat. Nie jestem w stanie wskazać żadnych symptomów, które mogłyby świadczyć o tym co się stało. Wczorajszej nocy podczas oglądania filmu zgasł ekran (pozostał dźwięk filmu). Zamknąłem macbook'a - przeszedł w stan uśpienia, otworzyłem - pojawił się dźwięk, ale nadal nie było obrazu (chyba, że wysiadło podświetlenie, a siedząc w nocy nie byłem w stanie tego stwierdzić). Po tym wyłączyłem macbook'a na twardo przyciskiem power, próbowałem włączyć - nie przyniosło to skutku. Od tego czasu macbook zachowuje się tak samo - włącza się - pojawia się dioda od dysku, słychać dźwięk cdromu, wentylatora (coś tam mieli w sposób prawidłowy) i bardzo cichy gong powitalny, na ekranie (bez podświetlenia pojawia się jabłko) - po chwili macbook się wyłącza tak jakby stracił źródło zasilania.

 

Próbowałem następujących rzeczy:

Przytrzymywałem przycisk power 8 sek i uruchamiałem macbook'a

Uruchamiałem macbook'a na baterii i zasilaczu, na samej baterii i na samym zasilaczu ( zielona/pomarańczowa dioda się świeci - wygląda na to, że zasilanie jest sprawne)

Wyjąłem dysk i uruchamiałem macbook'a z dyskiem i bez dysku

Podłączyłem macbook'a przez firewire/hdmi do telewizora

 

Nic nie przyniosło rezultatu.

 

Może ktoś ma jeszcze jakieś sugestie ponieważ jestem w kropce, a nie wiem czy jest sens naprawiać tak stary sprzęt.

Mam nadzieję, że nie chodzi o dysk i dam radę zgrać dane przez 'target disk mode'?

 

Co myślicie o tym przypadku?

 

Pozdrawiam

Karol

 

 

update: po włączeniu i zastosowaniu command+alt+p+r pojawił się standardowy głośny gong - niestety bez zmian jeśli chodzi o inne aspekty

udpate2: po włączeniu i zastosowaniu command+alt+r macbook włączył się i po chwili pojawiła się komenda - "to use english for the main language press the return key" - widzę, że coś pojawiło się na ekranie przez prześwit od jabłka od drugiej strony, ale nadal jest zero podświetlenia

update3: przy pomocy command+alt+r udało się włączyć 'urządzenia os X' i sprawdzić dysk: pokazuje, że recovery wydaje się być prawidłowe, ale przy sprawdzaniu woluminu Macintosh HD pokazuje niewłaściwą strukturę węzła i nieprawidłowe połączenia siostrzane - wolumin Macintosh HD uległ awarii i wymaga naprawy.

 

Czy to już pewne, że dysk jest uszkodzony? Możliwe, że popsuł się od tak sobie? Jak mogę odzyskać dane? I dlaczego ekran nie jest podświetlony skoro uszkodzeniu uległ dysk?

 

Pozdrawiam.

Użytkownik fanatic92 edytował ten post 12 grudnia 2014 - 16:05

[kamilns]

To jakaś grubsza sprawa. Pewnie ktoś napisze ze tylko serwis może to zdiagnozować.

[arvika]

Dysk nie ma wpływu na wyświetlanie obrazu na matrycy. Musiałby to być spory zbieg okoliczności żeby doszło do uszkodzenia dysku i płyty głównej. Głównym podejrzanym w mojej opinii jest 9400M. Ale to już w serwisie trzebaby potwierdzić.

[tumpio]

Podłączyłem macbook'a przez firewire/hdmi do telewizora

A nie prościej przez mDP? W tym roczniku obraz pojawi się dopiero po wstaniu systemu
 

widzę, że coś pojawiło się na ekranie przez prześwit od jabłka od drugiej strony, ale nadal jest zero podświetlenia

To świadczy, ze masz problem tylko z podświetleniem matrycy a nie z mostem.

na ekranie (bez podświetlenia pojawia się jabłko) - po chwili macbook się wyłącza tak jakby stracił źródło zasilania.

Płyta się zabezpiecza - jest to prawidłowa reakcja na przeciążenie jednego z układów zasilania. W/g mnie koszt naprawy nie powinien być drastycznie wysoki.

[fanatic92]

serdecznie dziękuję za odpowiedzi, chciałbym też zwrócić waszą uwagę na to co napisałem na dole w 'udpate'ach' ponieważ odkryłem to dzisiaj po napisaniu postu.

tumpio - jeden raz pomogliscie mi już z macbook'iem naprawiając taśmę odpowiedzialną za przechodzenie macbook'a w stan uśpienia. W poniedziałek będę w Warszawie więc może się do was wybiorę chociaż na diagnozę. Na dysku mam sporo bardzo istotnych plików - to dla mnie priorytet.

 

Pozdrawiam

[tumpio]

Wpadnij - przypuszczam, ze to nic poważnego - a jak już od ręki zrzucimy Ci dane

[fanatic92]

Perfekcyjnie. W takim razie do zobaczenia

[tumpio]

(...)Musiałby to być spory zbieg okoliczności żeby doszło do uszkodzenia dysku i płyty głównej(...)

I oto w Apple cuda się zdarzają . Dysk okazał się zupełną padaczką, do tego stopnia, że nie udało się odzyskać wszystkich danych. Odpowiadał też on za nagłe wyłączenie macbooka. W płycie zaś tak jak przypuszczałem padła garść drobnicy (kilka kondensatorów, kilka rezystorów i jeden tranzystor) - co ciekawe, macbook posiadł jeszcze oryginalną, 6-cio letnią pastę . Staruszek powrócił do żywych.