witam,
obawiam się, że to jest problem w którym nie jesteś sam. Mój przypadek jest następujący. iPhone 3GS model MC133PL/A baseband 05.16.08 ma problem z siecią 3G. Najpierw myślałem, że uszkodzona jest antena, a z racji tej, że telefon kwalifikował sie do "odświeżenia" to dostał kilka nowych elementów: obudowa, dotyk, kompletny dock zasilania z anteną, antenę wifi, moduł audio i inne drobiazgi. Wszystko powymieniałem, poskładałem - wygląda jak nówka... ale problem z zasięgiem nie zniknął. Zacząłem kombinować z basebandem - downgrade do 05.13.04 (dalej to samo), powrót do obecnego (dalej to samo), świeża instalacja (dalej to samo), przywrócenie kopii - wciąż bez zmian. Jak telefon znajduje się w zasięgu mocnego sygnału 3G, to jest w stanie zadziałać, czasami jest tak, że wyświetla sieć, ale nie można się dodzwonić lub zadzwonić pomimo wyświetlania zasięgu - taka jakby wewnętrzna zwiecha do chwili odświeżania wyszukiwania sieci, wtedy pojawia się Brak sieci lub Szukam sieci. Co ciekawe nie włączy się edge mimo, że jest silniejszy. Próbowałem też zmiany kart: T-Mobile, Orange, Virgin (Play) i tu się okazało, że najlepiej łapał w Virgin, pozostałe miały problem ze znalezieniem sieci. Zacząłem szukać intensywnie informacji o moim problemie z zasięgiem i co się okazało... problem ten występował już od dawna na całym świecie (znalazłem zapiski o podobnych objawach już w wersji oprogramowania 4 serii). Sprawa dotyczy oczywiście tylko niektórych egzemplarzy, gdyż mam drugiego 3GS, ale model MC134PL/A i tu jest wszystko OK. Prawidłowo działa 3G, przełącza pomiędzy zakresami, działa z dowolną kartą.
I teraz moje obserwacje:
- problem dotyczy układu przełączania pomiędzy zakresami częstotliwości E <> 3G
- wyłączenie trybu 3G sprawia, że telefon działa bez żadnego zająknięcia
- najprawdopodobniej jest to problem programowy, gdyż pojawił się po której aktualizacji z serii 4-tej i istnieje do ostatniej wersji oprogramowania
- znalazłem informację, że problem dotyczył nie tylko 3GS, ale również 4S, i bodajże 5-tki
wniosek: nie pomaga nic oprócz wyłączenia trybu 3G
jest jeszcze inna teoria - tzw. spiskowa czyli, że to zabieg celowy firmy, aby zwiększyć sprzedaż nowych telefonów wprowadzono błąd w oprogramowaniu, aby utrudnić życie niektórym użytkownikom i "zmobilizować" ich do wymiany telefonu. Błąd działa np. tylko z określonymi modelami danej serii, nie jest to całkowite uszkodzenie telefonu, a tylko "mała" niedogodność.
Podobne praktyki stosują inne firmy - widziałem reportaż o telewizorach Samsunga, który używał gorszej jakości kondensatorów do bloku zasilania i umiejscowione blisko radiatora, aby szybciej wyschły. To sprawiało, że sprzęt działał przez okres gwarancyjny i kilka miesięcy po (do około 2,5 roku) po czym ulegał uszkodzeniu. Koszt wymiany modułu wynosił 200 euro, a za 300 euro klient mógł kupić nowy tv. Podobne praktyki stosuje też Philips - odczułem na własnej skórze - telefony bezprzewodowe, stacjonarna nagrywarka audio, działały dokładnie 2,5 roku po czym uległy "cudownemu" uszkodzeniu. To tzw. zaprogramowany okres przydatności do użytkowania, który jest określony na np. 3 lata - uwzględniając okres magazynowania i 2 lata u Klienta - ot taki nowoczesny sposób na zapewnienie firmie sprzedaży.
pozdrawiam,
bozzio