Witam!
Mam MacBooka Air A1466 "po lekkim zalaniu".
Tzn. na spacje i klawisz obok wylało się odrobinę syropu klonowego. Starłem to, lecz spacja i klawisz obok chodziły ociężale. Wziąłem Clin, ręcznik papierowy - i przetarłem.
Klawiatura właściwie chodzi jak nowa - tylko jest jeden feler.. Gładzik nie klika, ani nie działają multigesty.. Tylko reaguje na przesuwanie palcem.. Pewnie zalany..
Co polecacie z tym zrobić? Jestem z Warszawy. Chyba najlepiej byłoby oddać gdzieś do serwisu na wymianę gładzika? Czy da się coś przeczyścić i będzie OK?
Jaki może być koszt takiej naprawy i gdzie najlepiej się udać?