
Trochę ręce mi już opadły po kontaktach z Apple, więc postanowiłem poszukać pomocy tutaj. W zeszłym roku chwilkę po premierze iPad Air postanowiłem sobie go sprawić, jako trzeci iPad w kolekcji (mam już pierwszego iPada i iPad mini retina). Z racji użytkowania produktów z jabłkiem od wielu lat (3 generacje iPhone, iPod - nigdy żadne z urządzeń nie otarło się o serwis, praca wzorowa), przez myśl mi nie przeszło, że można mieć z obsługą z ich strony takie problemy.
Więc wspomniany wyżej iPad Air któregoś pięknego wieczora puszczając sobie muzykę, zagrzał się do temperatury zdecydowanie powyżej użytkowej. Temperatura ta spowodowała dość ciekawe odkształcenie aluminium do formy "banana" (ciekawostka - złożyło się to w czasie dosłownie kilka dni przed informacją o wyginających się iPhone Plus). No nic, pomyślałem sobie, że zdarza się najlepszym, kilka dni i usterka zostanie usunięta. Pojechałem do sklepu, panowie którzy mnie obsługiwali przyjęli zgłoszenie, zaznaczając że iPad nie nosi żadnych śladów uszkodzeń mechanicznych, żadnych zarysowań, pęknięć czy prób rozkręcania sprzętu na własną rękę i optymistycznie mnie zapewniając że wszystko będzie załatwione jak należy odesłali do domu. Po kilku dniach otrzymałem telefon z serwisu, że reklamacja zostaje odrzucona, poproszony o konkretny powód odrzucenia na piśmie, dostałem protokół w którym nie uwzględniono powodu odrzucenia. Poinformowano mnie, że mój iPad wraca do sklepu, i kolejnego dnia będę mógł sobie go odebrać. Dwa dni później pojechałem kolejny raz do sklepu, żeby sprzęt odebrać. Na miejscu okazało się, że iPad jeszcze nie dotarł. Ok, mój błąd, nie zadzwoniłem upewnić się na 100% że sprzęt jest na miejscu. Na szczęście pracownicy sklepu będąc naprawdę w porządku ludźmi, na moją złość na kolejne 140km w dwie strony i 2h czasu zmarnowane zapewnili mnie, że jak tylko sprzęt do nich wróci, wyślą mi to kurierem.
Z racji tego, że uszkodzenie nie jest w żaden sposób spowodowane moją winą, postanowiłem nie odpuszczać, i zadzwoniłem do Apple Polska zgłaszając reklamację raz jeszcze. Bardzo miła rozmowa, jeżeli chodzi o obsługę telefoniczną wiele firm powinno brać z Apple przykład, ponowne oddanie sprawy do rozpatrzenia (na podstawie poprzedniej opinii serwisu oraz zdjęć wysłanych przeze mnie), ponowne odrzucenie. I na kolejną prośbę o przedstawienie podstawy do odrzucenia reklamacji zostałem poinformowany, ze taką prośbę muszę wysłać LISTOWNIE (tak, tradycyjnym listem, nie e-mailem) do siedziby w Irlandii. No to już za przeproszeniem są jakieś jaja. I na ile jestem wyrozumiałym człowiekiem, daleko mi do pieniacza, tak stan w którym ktoś odrzuca mi samoistne wygięcie się sprzętu za prawie 3000zł nie poczuwając się nawet w obowiązku wyjaśnienia mi dlaczego tak się stało, a jako powód podaje mi "bo tak" jest dla mnie nie do przyjęcia. Czy ktoś z szanownych użytkowników miał podobne przejścia, i może mi poradzić co w tej sytuacji zrobić?
Zdjęcie uszkodzenia:
[url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9eef02741f1bf990.html]iPad AIR | IMG_0503.JPG | Fotosik.pl[/url]
Pozdrawiam