[quitetheopposite]

Wczoraj upuściłam swoją piątkę na ziemię z wysokości +/- jednego metra. Od razu sprawdziłam podstawowe funkcje telefonu, wydawało się, że wszystko działa, jednak przyznam, że jeśli chodzi o Internet byłam podłączona do Wi-Fi i nie sprawdziłam, jak działa połączenie od operatora (Orange). Dopiero dziś rano zauważyłam, że mój internet (nieważne, czy 3G czy 4G) mimo że technicznie jest włączony i widać ikonkę nie jestem w stanie włączyć Safari, App Store czy czegokolwiek bardziej internetżernego niż iMessage czy email. Teoretycznie wykorzystałam już na ten miesiąc swój pakiet Internetu od operatora i moje max połączenie z Orange wynosi niby 16 kb/s jednak zrobiłam speedtest, który pokazał bagatela 0.01 mbps prędkości download i ok. 0.04 mbps upload. Zastanawiam się czy mogło to zostać spowodowane przez upadek i jak to sprawdzć, by być całkowicie pewnym, że to problem z hardware? Tego samego dnia, wczoraj zrobiłam upgrade na iOS 8.0.2, jednak chyba łudzenie się, że to tylko upgrade byłoby już totalnie myśleniem życzeniowym...

[seboskrk]

Najpierw dokup sobie jakiś pakiet internetu albo sprawdź na innej karcie sim, bo jeśli faktycznie masz takie wyniki jak na speedtescie to nie dziwne, że appstore ani safari nie chodzi. Moduł raczej działa, bo by nie wysyłał maili przecież.

[klnt]

Operator pewnie obniża Ci prędkość nie do 16 kilobajtów na sekundę tylko kilobitów, czyli 16kbps = 0.016 Mbps, czyli prawie dokładnie tyle ile Ci wyszło.

[Murgal]

Czyli z tego internetu nie da się korzystać On praktycznie nie działa.

[klnt]

To wychodzi 2-3 kilobajty ma sekundę - akurat tyle żeby nikt nie zaskarżył operatora, że nielimitowany internet nie jest nielimitowany