Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Macbook A1181 nie startuje z boot'owalnego pendrive'a.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
2 odpowiedzi w tym temacie

#1 ramirez_007

ramirez_007
  • 63 postów

Napisano 07 marca 2013 - 18:09

Cześć.
Problem polega na tym, że nie mogę odpalić instalatora Mac OS X czy to wersji 10.6.8 czy to do 10.7 z pendrive, gdyż po każdorazowym wykryciu pena poprzez wciśnięcie klawisza alt-option, a następnie próbie kliknięcia na niego w celu przejścia do instalatora nic się nie dzieje. Po prostu podświetla się na chwilę tak jakbym potwierdzał swoją komendę i nic więcej. Moja frustracja zaczyna już sięgać zenitu, gdyż jest to w moim przypadku jedyna możliwa forma zainstalowania systemu, ponieważ napęd mam niestety zepsuty.
O co chodzi, co zrobić, żeby system się w końcu odpalił i dlaczego tak się stało? Tydzień temu instalator normalnie się włączał z tego samego pena, ale wtedy nie mogłem podjąć jeszcze żadnych kroków, gdyż musiałem skopiować na inny dysk dane z dysku Macbooka. Aktualnie nie dzieje się nic.
Będę wdzięczny za wszelaką pomoc, mocuję się już z problem z grubsza tydzień i nie wiem już co zrobić...
Pendrive jest w odpowiednim formacie, wykrywalnym dla maca i wykonany wg. szczegółowych tutoriali.
Edit: Pojawił się progress - poczekałem grube 20min po kliknięciu na pendrive i instalator otworzył się. Zainstalowałem wszystko zgodnie z instrukcją, po czym komputer musiał się uruchomić ponownie, gdyż tego wymagał od niego instalator. Następnie 10min białego tła, później pojawiło się na chwilę jabłko i ruszył systemowy instalator - to wszystko miało trwać tak długo?
Edit 2: Po skończonej instalacji ponowne uruchomienie komputera i ten sam problem - białe tło i bardzo długi okres oczekiwania na odpalenie kolejnego startera. Doszedłem do momentu wyboru "zdjęcia profilowe" i komputer zaciął się na amen. Ponowny reset, system uruchamia się w miarę "normalnie" po czym po dowolnych czynnościach przeprowadzonych na kompie znów pojawia się obracające kółeczko i tym samym ścina permanentna. Co jest grane?!


Problem polega na tym, że jakieś 1,5 tygodnia temu padł mi mój Macbook z racji tego, że zacząłem dużo majstrować ze sterownikami od nowo kupionego interfejsu M-Audio Firewire 410 ( instalacja, reinstalacja itd, aż w końcu Macbook nie chciał się podnieść oferując jedynie pasek ładowania obok jabłuszka i koła zębatego )
Od razu zatem wbiłem się w menu startowe za pomocą boot'owalnego pendrive'a, a następnie chciałem naprawić dysk, jednak nie dało się tego zrobić, więc zamówiłem z allegro przejściówkę sata-usb, by pozgrywać ważne dane z dysku, a następnie po tygodniu wróciłem do ponownej instalacji systemu z czystym dyskiem.
Ku mojemu zdziwieniu nagle komputer zaczął strasznie wolno się ładować - musiałem czekać z grubsza 10min na to, żeby zareagował na fakt kliknięcia na pendrive'a w menu wyboru dysku.
Ostatecznie zainstalowałem system, ale wszystko to jest właściwie nieużyteczne w obliczu tego, iż po właściwie wykonaniu dowolnej czynności komputer zacina się ( obracająca się kolorowa kuleczka ) i nie chce ruszyć dalej.
Dodam, że uruchamia się również bardzo długo, a towarzyszy temu na początku białe tło, następnie jabłuszko z zębatym kołem i znów jabłuszko.
O co chodzi, co poszło nie tak i jak mogę to naprawić?

#2 macsupport

macsupport

  • 8 620 postów
  • SkądKraków

Napisano 09 marca 2013 - 14:22

Powinieneś sprawdzić dysk twardy, bo takie zachowanie komputera może świadczyć o tym, że jest on uszkodzony. Sprawdź SMART dysku. Po zainstalowaniu systemu przenosiłeś swoje stare dane czy pracujesz na czystej instalacji ?

#3 ramirez_007

ramirez_007
  • 63 postów

Napisano 09 marca 2013 - 14:45

Wytłumaczę to w ten sposób. Zanim komputer spieprzył się po grzebaniu w sterownikach interfejsu używałem dysku A, który zachował w sobie wszystkie pliki sprzed awarii, ale nie mogłem go użyć do postawienia systemu na nowo, gdyż wymagało to ode mnie wyczyszczenia go z całej zawartości, a nie mogłem tego zrobić, gdyż przy kopiowaniu plików z niego na innego macbooka wyskakiwał mi cały czas błąd 36, którego za cholerę nie wiem jak mam zniwelować, masz pomysł? Dodam też, że przy nim wyskakuje mi info o tym, że jest uszkodzony, nie dało się go naprawić, a jedynie sformatować pod nowy system. Dlatego też pod postawienie nowego systemu użyłem starszego dysku B, który rzekomo kiedyś wg. serwisu był uszkodzony, ale system normalnie się na nim zainstalował i miał hulać. Szkopuł jednak tkwi w tym, że problemy z powolnym działaniem komputera zaczęły się już wcześniej ( notabene na każdym dysku ), gdyż samo odpalenie bootowalnego pendrive'a zajmowało komputerowi np. ok. 15min, więc to mnie najbardziej zastanawia. Co robić? Najgorsze, że aktualnie komputer przy włączaniu osiada na stałe na białym tle i nie rusza dalej. Nawet jak podłączę pendrive z systemem i wcisnę alt, to i tak nic się nie rusza, nie wyświetla go itd. O co chodzi?




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych