Witam, czy jest tu na forum ktoś z Krakowa, kto korzystał z usług tego Pana - [url=http://www.sunseco.pl]http://www.sunseco.pl[/url] Jeśli tak to prosiłbym o jakieś opinie. Podobno specjalizuję się w "odratowywaniu" zalanych Mac'ów. Autoryzowany serwis raczej odpada, bo pewnie naprawa plus wymiana części ze względu na koszty będzie nieopłacalna w stosunku do zakupu nowego.
Ogólnie wpadł mi do wanny - nie pytajcie o okoliczności, bo wolałbym nie komentować - moja głupota. Totalnie nie działa. Nic się nie włącza w ogóle. Ewentualnie, czy warto w ogóle próbować naprawiać, czy lepiej odpuścić i kupić nowy? Bo w sumie jestem dość sceptyczny już po doświadczeniach z naprawą aparatu, który kiedyś też mi zanurkował (z kolei w morzu) po przejściu kilku fachowców od aparatów w autoryzowanym serwisie mi powiedzieli, że nie ma sensu naprawiać. Ogólnie jeden facet mi go zrobił niby, ale ekran lcd świrował i inne cuda się działy. Także przypuszczam, że w przypadku laptopa będzie podobnie.
Czy ktoś z was ma zalanego laptopa, który po na prawie działa normalnie?
Dodam, że woda z chemikaliami typu mydło, szampon.
Jak tak przeglądam po ceneo to chyba nic nowego z Apple poniżej 4,500 się nie kupi.
Serwis Apple pytanie do osób z Krakowa
Rozpoczęty przez
Mirol
, 21 lut 2013 13:33
5 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 21 lutego 2013 - 13:33
#2
Napisano 21 lutego 2013 - 19:12
Codziennie naprawiamy Macbooki po zalaniach - dość popularna usterka
Co do zalania wodą - zupełnie inaczej reaguje elektronika po kontakcie z wodą morską i słodką. Woda morska ma bardzo duże właściwości żrące i jeśli natychmiast nie podejmie się działań czyszcząco- osuszających to już zwykle na drugi dzień jest za późno. W przypadku wody słodkiej jest dużo lepiej, ale oczywiście korozja też ma miejsce. Przede wszystkim wypnij baterię i nie zwlekaj z wizytą w serwisie. W wiekszości przypadków sprzęt po zalaniu jest do odratowania.
#3
Napisano 21 lutego 2013 - 19:28
Zanim zaczniesz szukać nowego MacBooka oddaj ten utopiony do serwisu, który specjalizuje się w sprzęcie Apple. Nic nie tracisz, bo jeśli nie uda się go naprawić to nie powinieneś nic płacić serwisowi.
Tak jak napisał Arvika, w zdecydowanej większości przypadków nawet poważnie zalany sprzęt daje się uruchomić i przez długi czas działa jak przed awarią. Tylko nie zwlekaj zbytnio z serwisem, bo im dłużej leży po zalaniu tym mniejsze szanse na powodzenie naprawy.
#4
Napisano 25 lutego 2013 - 14:11
No to mnie pocieszyliście nieco. Czyli im dłużej czekam tym gorzej i korozja tam w środku postępuje.
No teoretycznie, to jest złożone urządzenie, więc pewnie wiele rzeczy wyjdzie dopiero później (tak miałem z aparatem), nie da się sprawdzić dokładnie na miejscu, ale skoro mówicie, że większości daje się uratować to myślę, że chyba warto zaryzykować, tym bardziej, że dla mnie zakup nowego to jednak spory wydatek.
Nic nie tracisz, bo jeśli nie uda się go naprawić to nie powinieneś nic płacić serwisowi.
No teoretycznie, to jest złożone urządzenie, więc pewnie wiele rzeczy wyjdzie dopiero później (tak miałem z aparatem), nie da się sprawdzić dokładnie na miejscu, ale skoro mówicie, że większości daje się uratować to myślę, że chyba warto zaryzykować, tym bardziej, że dla mnie zakup nowego to jednak spory wydatek.
#5
Napisano 25 lutego 2013 - 14:18
Na miejscu nikt od ręki nie wyceni kosztów naprawy po zalaniu. Trzeba sprzęt rozebrać oraz wykonać szereg pomiarów ;-)
#6
Napisano 25 lutego 2013 - 14:25
Jest jeszcze macbooki.org którego można polecić. W Krakowie, to masz sewis na serwisie:)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych