Możliwość zabezpieczenia się przed utratą gwarancji z powodu CZUJNIKÓW WODY.
#1
Napisano 21 listopada 2012 - 15:58
Znajomy oddał iphona 4 na gwarancji do serwisu z powodu słabo działającego przycisku i problemów z głośnikiem.
Odrzucono jego reklamację z powodu zalania.
Któryś czujnik zmienił kolor.
Telefon nie miał nigdy kontaktu z wodą.
Oddał telefon do jakiegoś serwisu do naprawy na swój koszt. Telefon został przyjęty z pytaniem:
- Co zalany? Bez wody? Kolejny...
Sam jestem właścicielem iphona 4 na gwarancji i zaczynam się obawiać problemów z czujnikami wody w kwestii gwarancji.
Interesują mnie dwie możliwości.
1.Zabezpieczenie czujników wody.
2.Potwierdzenie iż czujniki są ok, przed oddaniem telefonu do serwisu do naprawy.
1.Zabezpieczenie czujników wody:
-zamknięcie przy pomocy zaślepek gniazd słuchawek i ładowania (wyciąganych na potrzeby korzystania z nich).
-ewentualne zaklejenie taśmą (tylko jaką) dwóch czujników wewnątrz telefonu.
Nie jest to zabezpieczenie na wypadek zalania telefonu wodą.
2. Czy oddając telefon do serwisu/operatora można uzyskać potwierdzenie od nich na piśmie że czujniki wody są białe?
Jeżeli nie, to jaka jest możliwość aby napisać w piśmie z usterkami iż komisyjnie stwierdzono iż czujniki są białe, na okoliczność czego zamieszcza się zdjęcie itp.?
Aby uzyskać potwierdzenie że dwa wewnętrzne czujniki nie zostały zalane konieczne jest otwarcie tylnego panelu.
Czy to może wiązać się z utratą gwarancji?
W gwarancji występuje zapis:
Ważne: Nie należy otwierać Produktu Apple. Otwarcie Produktu Apple może spowodować uszkodzenie nieobjęte niniejszą gwarancją. Niniejszy Produkt Apple powinien być serwisowany wyłącznie przez spółkę Apple lub placówkę Autoryzowanego Serwisanta Apple.
Czyli ewentualne uszkodzenie nie podlega naprawie gwarancyjnej.
Samo otwarcie nie skutkuje utratą gwarancji.
W „Ważnych informacjach o produkcie” jest zapis:
Demontaż iPhone'a, włącznie z wykręcaniem zewnętrznych wkrętów, może spowodować uszkodzenie, które nie podlega naprawie gwarancyjnej.
Nie jest to zapis gwarancji i znów mowa o uszkodzeniu.
#2
Napisano 21 listopada 2012 - 17:40
#3
Napisano 21 listopada 2012 - 18:01
Mozna kupić etui za ok400zl dzięki któremu iP jest wodoodporny
1.Nie będę nosił telefonu w takim etui bo ktoś w Apple zaszalał i wstawił źle działające czujniki wody.
Poza tym takie etui nie zadziała przy zmianie temperatur, wilgotności.
Poniżej ciekawy tekst w temacie barwienia czujników:
http://labs.maclife....ow-zawilgocenia
Oraz informacja:
Polega to na obejrzeniu telefonu, czy nie nosi śladów otwierania lub uszkodzeń mechanicznych, a także na sprawdzeniu jedynych dwóch widocznych z zewnątrz wskaźników zawilgocenia: w gnieździe słuchawkowym i gnieździe docka. Serwisant w Regenersis pod żadnym pozorem nie ma prawa otwarcia iPhone’a.
Ciekawy eksperyment przeprowadził serwis MacLife.pl na iPhone 3G. Pokazał on, że czujniki wilgoci w telefonie w czasie transportu od klienta, w samochodzie kuriera, do serwisu Regenersis w Warszawie mogą się zabarwić pod wpływem zmiany temperatury. W przypadku tego testu zabarwił się na czerwono czujnik na zewnątrz obudowy, w gnieździe słuchawkowym.
Wychodzi na to że lepiej nie oddawać telefonu do naprawy zimą.
2.Nie mam pewności iż oddając telefon (noszony nawet w takim etui) do serwisu, nie wróci on z adnotacją iż był zalany...,
Bo podróżował zimą...
#4
Napisano 21 listopada 2012 - 22:12
#5
Napisano 21 listopada 2012 - 23:38
Skoro nie chcesz założyć specjalnej obudowy, to co masz zamiar zrobić? Nie ma żadnej możliwości, aby zabezpieczyć markery znajdujące się od wewnątrz i na wejściach. Ciekawym jest jednak fakt jak one zmieniły swój kolor. Sam z doświadczenia wiem, że telefon musi być narażony na dużą wilgoć przez dłuższy okres czasu. W innym razie marker pozostanie biały lub co najwyżej delikatnie zaróżowieje. 3GSa utopiłem nad Soliną, na tyle porządnie, że za wyświetlaczem woda przelewała się jak w akwarium. Dwa markery od wierzchniej strony (minijack oraz wejście od ładowarki) zmieniły swój kolor. Ten od wewnątrz był nienaruszony. Jedyne masowe problemy z "zalewaniem" telefonów miały miejsce ok. 2 lat temu, gdzieś w centralnej Azji, przy czym wilgotność sięgała nieprzerwanie przez długi okres czasu około 80-90%. W naszych warunkach klimatycznych musiałbyś chyba siedzieć w zamkniętym pokoju, z załączonym stale foggerem. Poza tym to tylko telefon. Nie ma co panikować. W bajki od Regeneris tak czy siak bym nie wierzył, biorąc pod uwagę, że można mieć wiele zatrzeżeń do ich pracy (nie wiem jak jest teraz, ale swego czasu można było trochę poczytać o tym na forach internetowych).
Nie chodzi mi o zalanie !
Specjalna obudowa nie zabezpieczy mnie przed "zaparowaniem" a potem wykropleniem przy zmianie temperatur z - na + lub na odwrót.
Ona w takim przypadku może zadziałać jak worek foliowy, zatem wykroplenie może być większe.
Pod koniec tego filmu jest to zaprezentowane:
Test czujników zawilgocenia - YouTube
Co mam zamiar zrobić?
1.Zakleić czujniki,
2. albo umieścić w ich pobliżu coś co jest bardziej higroskopijne i odbierze wilgoć w tym miejscu.
3.Przed wysłaniem telefonu do serwisu uzyskać potwierdzenie iż czujniki są białe.
#6
Napisano 22 listopada 2012 - 00:19
#7
Napisano 22 listopada 2012 - 08:22
#8
Napisano 22 listopada 2012 - 09:03
#9
Napisano 22 listopada 2012 - 11:53
Jak korzystałem z HTC i spędzałem trochę czasu na forach o Androidzie to dość często pojawiały się historie ludzi, którzy odesłali swoje niezalane telefony do Regenersis, a te wracały z adnotacją 'zalany'. Może dostają tam premię za jak największą ilość unieważnionych gwarancji?
MacLife - nobody does IT better
Dowiedziałem się także, iż każdy telefon wymieniony bezpłatnie w ramach gwarancji trafia następnie do centralnego serwisu Apple w Bredzie w Holandii, gdzie jest ponownie sprawdzany przez serwisanta tej firmy. Jeżeli tam się okaże, że pracownik Apple nie uznał go za spełniający warunki gwarancji, czyli że powinien zostać wymieniony odpłatnie, firma Regenersis za pośrednictwem operatora jest obciążana kosztami wymienionego bezpłatnie telefonu, czyli sumą 500 euro.
Firma R ponosi finansowe konsekwencje za swoje błędy, zatem nie dziwię się sugestiom mówiącym że woli unieważnić gwarancję niż zapłacić 500euro za wymianę telefonu.
Czy jakiś inny producent telefonów tak postępuje? Tzn. nie pozwala serwisowi otworzyć telefonu, a jednocześnie każe płacić serwisowi za błędy?
Zaklejając czujniki w środku musisz otworzyć telefon. Prawdopodobnie pozrywasz plomby (o ile iPhone takie posiada) przez co stracisz gwarancje. Więc wyjdzie Ci na jedno. Nawet jeżeli nie ma plomb to i tak serwis jeżeli zorientuje się że grzebałeś przy telefonie nie uzna Ci gwarancji.
Iphone nie ma plomb na tylnej obudowie.
Czujniki w gnieździe ładowania i słuchawek zamykam zaślepkami.
Sam pomysł tworzenia tego tematu jest co najmniej dziwny jak dla mnie
Powiedzmy sobie szczerze- Apple traktuje swoich klientów, tak jak jest to przyjęte w USA. Tzn. tak jak USA traktuje swoich obywateli.
-do niedawna (miało się to zmienić) w USA były tylko prywatne ubezpieczenia zdrowotne (od kosztów leczenia). Zaczynały się od $300, poprzez $500 itp.. Jak ktoś zachorował poważniej, to takie ubezpieczenie mogło zostać wypowiedziane przez firmę ubezpieczeniową. Ubezpieczony musi sobie radzić sam.
-kongres USA uznał pizzę za warzywo (zawiera przecier pomidorowy) aby nadal podawać ją dzieciom w szkołach na obiad.
Duża liczba otyłych to zysk dla firm farmaceutycznych.
-GMO (żywność modyfikowana genetycznie) wiadomo że jest rakotwórcza (zawiera trucizny na szkodniki), ale jest powszechnie sprzedawana. Tj. 97% produkcji rolnej to właśnie GMO.
Żadna inna firma nie montuje czujników wilgoci w swoich telefonach które jak się okazuje zmieniają barwę przy zmianach temperatury.
Nieświadomy dowiaduje się że utracił gwarancję, choć iphone nie został zamoczony.
Dla mnie takie działania są nieetyczne:
1. firma R ponosi konsekwencje za źle zdiagnozowany telefon.
2.Czujniki wody mogą zmienić kolor przy zmianie wilgotności/temperatury, a nie przy zalaniu.
Czyli jest dwóch potencjalnych "naiwnych" w postaci klientów i firmy R, którzy płacą za nie swoje błędy....
A może to być celowe działanie...
Jak zamierzasz zakleić czujniki, do których nie masz wprost dostępu? Prawdopodobieństwo, że będziesz oddawał iPhone do Regeneris z powodów innych aniżeli zalanie/inne uszkodzenie mechaniczne jest bardzo nikłe. Poza tym co byś nie zrobił i tak serwisanci odkryją, że przy telefonie było kombinowane.
Mam nadzieję że telefon mi nie nawali ale nie chcialbym się obudzić z ręką w nocniku że mam zmienione kolory czujników wody, i nie mogą oddać do naprawy.
Co serwis odkryje? Że dwa czujniki wewnątrz były zaklejone taśmą, a w dwóch gniazdach były zaślepki?
Z tego co podwieszałem wyżej wynika że serwisanci nie mogą otwierać iphona.
#10
Napisano 22 listopada 2012 - 12:07
#11
Napisano 22 listopada 2012 - 12:47
#12
Napisano 22 listopada 2012 - 13:05
#13
Napisano 22 listopada 2012 - 13:37
W serwisie mogą po prostu rozkręcić, kapnąć kropelką wody i już nie muszą naprawiać. Sprawa wtedy nie do udowodnienia, znajomy miał tak z Macbookiem, jest w 100% pewien, że nigdy nie zalał Macbooka, a gwarancja została niezrealizowana z powodu 'znalezienie śladowej ilości cieczy'... I wtedy ani Ty serwisowi nie udowodnisz, że to oni, ani oni Tobie, że to Ty, jednak i tak gwarancja przepada... :/
Po to jest ten temat żeby nas w ciula nie robili !
O ile jest to możliwe to przed oddaniem należałoby zrobić sobie jakąś dokumentację potwierdzoną przez kogoś.
Jak zwrócą telefon/komputer z adnotacją że zalany to jest po ptakach.
Mając jakieś poświadczenie że jest inaczej.
Czemu inni producenci sprzętu nie montują takiego syfu.
Dlaczego inni producenci nie obciążają serwisu kosztem błędnych decyzji wymiany telefonu.
Sami odbierają cały telefon od serwisu R, i mogą go ponownie przerobić na nowy.
A R ponosi koszty niewspółmierne do winy.
Do tej pory miałem wiele różnych telefonów, laptopów które oddawałem do serwisu.
Nie kierowała mną obawa że będę w plecy ileś set złotych.
Takie mogą być koszty napraw.
Do tego traktowanie jak głupiego amerykanina, wydaj dużo kasy, kup "Icośtam" a my potraktujemy cię jak frajera.
Po tym co zrobili z kolegą mam prawo bronić się jako konsument.
#14
Napisano 22 listopada 2012 - 13:55
Czemu inni producenci sprzętu nie montują takiego syfu.
Bzdura 1. Każdy sprzęt ma te czujniki. Nawet Samsungi.
Dlaczego inni producenci nie obciążają serwisu kosztem błędnych decyzji wymiany telefonu.
Bzdura 2. Zawsze serwis odpowiada za błędne decyzje nie zależnie czy naprawia iPhone czy Nokie.
A R ponosi koszty niewspółmierne do winy.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Apple zmuszało z pistoletem Regenesis do podpisania z nimi umowy? Jakiś iSource i Cortland nie mają takich problemów jak Regenesis a też serwisują iPhone.
#15
Napisano 22 listopada 2012 - 15:32
Bzdura 1. Każdy sprzęt ma te czujniki. Nawet Samsungi.
Bzdura 2. Zawsze serwis odpowiada za błędne decyzje nie zależnie czy naprawia iPhone czy Nokie.
Na jakiej podstawie tak twierdzisz ? Apple zmuszało z pistoletem Regenesis do podpisania z nimi umowy? Jakiś iSource i Cortland nie mają
takich problemów jak Regenesis a też serwisują iPhone.
1.Samsungi mają papierki lakmusowe które zmieniają kolor po kontakcie z cieczą, a nie przy zmianach temperatury/wilgotności.
Aby na dużym (w porównaniu do czujnika iphona) doszło do zmiany koloru potrzeba wody.
O problemach z utratą gwarancji w przypadku samsunga nie słychać.
Ewentualne zalania są dobrze widoczne.
W przypadku iphonów temat jest znany- media, sprawy sądowe itp.
2.Serwis Noki, Samsunga, SE itp, wymienia płytę główną, ewentualnie podzespoły. Czyli wykonuje normalne naprawy.
Serwis R ma metodę O, 1. Wymiana albo zwrot.
Apple nie zmuszało R do podpisania umów.
R może ryzyko mogą przerzucić na klientów.
Jak nie są czegoś pewni, mogą zawsze unieważnić gwarancję....
#16
Napisano 22 listopada 2012 - 18:47
1.Samsungi mają papierki lakmusowe które zmieniają kolor po kontakcie z cieczą, a nie przy zmianach temperatury/wilgotności.
Aby na dużym (w porównaniu do czujnika iphona) doszło do zmiany koloru potrzeba wody.
O problemach z utratą gwarancji w przypadku samsunga nie słychać.
Ewentualne zalania są dobrze widoczne.
To mało słyszałeś jeżeli mówisz, że nie słychać. Wpisz sobie w google Regenesis i wszystkie marki urządzań wracają od nich "zalane". W iPhone czujniki też od temperatury nie robią się różowe. A jak coś czytasz na internecie to przeczytaj cały artykuł u źródła, bo wiesz, że gdzieś dzwoni ale nie wiesz gdzie i tak się rodzą plotki.
W przypadku iphonów temat jest znany- media, sprawy sądowe itp.
Źródła ?
2.Serwis Noki, Samsunga, SE itp, wymienia płytę główną, ewentualnie podzespoły. Czyli wykonuje normalne naprawy.
A co ma piernik do wiatraka ?
Jak nie są czegoś pewni, mogą zawsze unieważnić gwarancję....
A jaka w tym wina Apple ?
#17
Napisano 22 listopada 2012 - 19:21
'Powiedzmy sobie szczerze- Apple traktuje swoich klientów, tak jak jest to przyjęte w USA. Tzn. tak jak USA traktuje swoich obywateli.
-do niedawna (miało się to zmienić) w USA były tylko prywatne ubezpieczenia zdrowotne (od kosztów leczenia). Zaczynały się od $300, poprzez $500 itp.. Jak ktoś zachorował poważniej, to takie ubezpieczenie mogło zostać wypowiedziane przez firmę ubezpieczeniową. Ubezpieczony musi sobie radzić sam.
-kongres USA uznał pizzę za warzywo (zawiera przecier pomidorowy) aby nadal podawać ją dzieciom w szkołach na obiad.
Duża liczba otyłych to zysk dla firm farmaceutycznych.
-GMO (żywność modyfikowana genetycznie) wiadomo że jest rakotwórcza (zawiera trucizny na szkodniki), ale jest powszechnie sprzedawana. Tj. 97% produkcji rolnej to właśnie GMO. '
o ja grzmoce..czy ty spelniasz jakas misje czy wierzysz w teorie spiskowe....i to tak a propo w zwiazku z ipkiem mmm.
#18
Napisano 23 listopada 2012 - 09:38
A jak coś czytasz na internecie to przeczytaj cały artykuł u źródła, bo wiesz, że gdzieś dzwoni ale nie wiesz gdzie i tak się rodzą plotki.To mało słyszałeś jeżeli mówisz, że nie słychać. Wpisz sobie w google Regenesis i wszystkie marki urządzań wracają od nich "zalane". W iPhone czujniki też od temperatury nie robią się różowe.
1.W przypadku Ip jest to ułatwione- trefne czujniki zalania.
2.Mam/miałem też samsungi i czytałem fora. Sprawa zwrotu z powodu zalań nie jest tak powszechna jak w przypadku Ip.
Powód prosty Samsunga można naprawić, gdy coś nie działa.
Iphona nawet nie otwierają...
Źródła ?W przypadku iphonów temat jest znany- media, sprawy sądowe itp.
Było tego wiele. Później podwieszę.
A co ma piernik do wiatraka ?2.Serwis Noki, Samsunga, SE itp, wymienia płytę główną, ewentualnie podzespoły. Czyli wykonuje normalne naprawy.
Serwis R nie może wykonywać najprostszych napraw. Z artykułu podwieszonego wyżej wynika że nie mogą nawet otworzyć telefonu.
Koszty wymiany telefonów na nowe z powodu np. nie działającego głośnika, czujnika zbliżeniowego są ogromne.
Niewspółmierne do innych marek gdzie normalnie się wymienia podzespoły.
Np. nie działa mikrofon.
W Samsungu, Noki, HTC wymienia się odpowiedni moduł- koszt np. 100zł +50zł robocizna.
W Iphonie się tego nie naprawia w serwisie R- trzeba wydać nowy- koszt $200 dla Apple.
A jak serwis R źle to ocenił to jest w plecy 500Euro.
Gdyby mieli tak 80% telefonów wymieniać to by zbankrutowali, biorąc pod nawet pod uwagę że koszt części do Ip to jakieś $200.
A jaka w tym wina Apple ?Jak nie są czegoś pewni, mogą zawsze unieważnić gwarancję....
Apple narzuca "standardy" nie naprawiania telefonów ale ich wymiany przez serwis R
Serwis R musi się do tego dostosować i ponosić konsekwencje to mogą stosować różne praktyki.
Serwis R jakoś sobie radzi, zatem nie jest źle. A jak widać traci na tym klient.
Najłatwiej jest scedować odpowiedzialność na kogoś i mieć zarówno tą firmę jak i klienta gdzieś...
- - - Połączono posty - - -
'Powiedzmy sobie szczerze- Apple traktuje swoich klientów, tak jak jest to przyjęte w USA. Tzn. tak jak USA traktuje swoich obywateli.
-do niedawna (miało się to zmienić) w USA były tylko prywatne ubezpieczenia zdrowotne (od kosztów leczenia). Zaczynały się od $300, poprzez $500 itp.. Jak ktoś zachorował poważniej, to takie ubezpieczenie mogło zostać wypowiedziane przez firmę ubezpieczeniową. Ubezpieczony musi sobie radzić sam.
-kongres USA uznał pizzę za warzywo (zawiera przecier pomidorowy) aby nadal podawać ją dzieciom w szkołach na obiad.
Duża liczba otyłych to zysk dla firm farmaceutycznych.
-GMO (żywność modyfikowana genetycznie) wiadomo że jest rakotwórcza (zawiera trucizny na szkodniki), ale jest powszechnie sprzedawana. Tj. 97% produkcji rolnej to właśnie GMO. '
o ja grzmoce..czy ty spelniasz jakas misje czy wierzysz w teorie spiskowe....i to tak a propo w zwiazku z ipkiem mmm.
Polecam wycieczkę do USA i zobaczenie pewnych rzeczy na żywo. Rozmowę z ludźmi tam mieszkającymi.
Tylu otyłych i tak bardzo otyłych nigdzie nie widziałem, w tym dzieci- masakra jakaś.
Pytam się znajomego- czemu oni z tym czegoś nie zrobią, to też dzieci?
- bo firmy farmaceutyczne mają w otyłych zajebistych klientów chorujących na wszystko.
Strzelanina w kinie- giną ludzie- to samo pytanie- czemu oni nic z tym nie zrobią?-
Strzelanina to świetna reklama- i rzeczywiście na drugi dzień kolejki przed sklepami z bronią.
A sprzedaż broni to olbrzymie pieniądze.
Tak jest traktowany obywatel w USA. Jak ktoś robi olbrzymie pieniądze to władza nawet pomaga. Właśnie uznając pizzę za warzywo.
Firmy dostosowują zatem swoją etykę do powszechnie obowiązującej. Czyli braku etyki.
Taki standard, tzn. brak standardu.
Dlatego nigdy bym nie chciał mieszkać w USA.
W UK, Dani, Francji- bardzo chętnie.
Kolejny ciekawy artykuł:
http://wyborcza.biz/...go_serwisu.html
Dlaczego nie robią tego autoryzowane serwisy? - Nam wolno pracować tylko na oryginalnych częściach. A oryginalnych szyb i wyświetlaczy firma Apple nie zapewnia, dlatego w ogóle nie prowadzimy takich napraw - informuje Agata Klate, kierowniczka działu obsługi klienta w firmie RAGZ.
Read more: http://wyborcza.biz/...l#ixzz2D27yNhxq
:confused:
#19
Napisano 23 listopada 2012 - 10:46
#20
Napisano 23 listopada 2012 - 15:05
Sprzedaj iPhona kup szajsunga i skończ jęczeć. Skoro jesteś takim znawcą wszystkiego to po kiego grzyba złożyłeś ten temat ? Aby mieć się gdzie żalić ?
Jakie jęczenie?
Jęczeć to możesz jak ci cofną gwarancję z powodu zalania, którego nie było.
Ale rozumiem że to drobnostka i przyjmiesz to jako normę...
Mam samsunga, mam iphona, dobrze mi z tym.
Oczekuję dyskusji, wymiany doświadczeń.
Gdybym uznawał się za znawcę to tematu bym nie zakładał.
Problem z utratą gwarancji z powodu rzekomego zalania jest często spotykany, ale niewiele osób myśli jak się zabezpieczyć.
#21
Napisano 23 listopada 2012 - 15:56
Jakie jęczenie?
Jęczeć to możesz jak ci cofną gwarancję z powodu zalania, którego nie było.
Ale rozumiem że to drobnostka i przyjmiesz to jako normę...
Mam samsunga, mam iphona, dobrze mi z tym.
Oczekuję dyskusji, wymiany doświadczeń.
Gdybym uznawał się za znawcę to tematu bym nie zakładał.
Problem z utratą gwarancji z powodu rzekomego zalania jest często spotykany, ale niewiele osób myśli jak się zabezpieczyć.
Kolega Paf jak i większość tu wypowiadających się w tym temacie ma racje, jęczysz i narzekasz a jak ktoś cie wypunktuje to i tak udajesz mądrzejszego, i zeby nie było, tak obiło mi się to o uszy, ba jest nawet watek o firmie R na tym forum, jakbyś poczytał zamiast próbować coś udowodnic lub po prostu spekulować to może byś się czegoś ciekawego dowiedział jak chociażby fakt, ze jest bardzo dużo ludzi zadowolonych serwisu firmy R i nie wszystkim telefony zalewają.
I tak na koniec,
miałem osobiście ip4-ke 3 razy wymieniana prze Regeneresis, ZERO problemów bardzo szyba reakcja(wymiana w ciągu 8 dni od zaniesienia do operatora), i nikt mi nic nie zalał czy "sam" nasiąkł w transporcie, lub podobne historie...
#22
Napisano 23 listopada 2012 - 18:05
Oczekujesz dyskusji ? Jest temat o Regeneris jak kolega wyżej wspomniał. Tutaj wylewasz swoje żale, nic więcej.Jakie jęczenie?
Jęczeć to możesz jak ci cofną gwarancję z powodu zalania, którego nie było.
Ale rozumiem że to drobnostka i przyjmiesz to jako normę...
Mam samsunga, mam iphona, dobrze mi z tym.
Oczekuję dyskusji, wymiany doświadczeń.
Gdybym uznawał się za znawcę to tematu bym nie zakładał.
Problem z utratą gwarancji z powodu rzekomego zalania jest często spotykany, ale niewiele osób myśli jak się zabezpieczyć.
Dla mnie normalne jest to że telefony się psują, nic nie jest wieczne. Nie będę się bawił w jakieś zaklejanie czujników czy inne debilizmy bo szkoda mi czasu. I na koniec napisze że jedną ważną rzecz, producent nie ma wpływu na funkcjonowanie serwisu. Jak nie wiesz dlaczego to szkoda czasu na dyskusję z tobą.
#23
Napisano 23 listopada 2012 - 18:42
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych



Temat jest zamknięty










