Nie rozumiem tego stwierdzenia: "jak kupować to tylko za pobraniem - inaczej jest większe ryzyko" albo "omijam aukcje gdzie jest możliwość płacenia tylko przelewem" ...największa BZDURA jaką słyszałem 
Takie samo ryzyko jest przy pobraniu jak i płatności z góry.
Załóżmy, że mamy do czynienia z oszustem:
A) Zamówiliśmy coś, zapłaciliśmy przelewem i oszust oczywiście nie wysłał towaru.
Zamówiliśmy coś za pobraniem, paczka przyszła. Płacimy dla kuriera, mówimy że chcemy przy nim otworzyć paczkę. Otwieramy a tam cegła :cool: ... i co myślicie, że w takiej sytuacji kurier grzecznie odda nam pieniążki i odeśle paczkę do nadawcy? OCZYWIŚCIE, ŻE NIE
Jedyne co w takiej sytuacji robi kurier to spisuje protokół co było w środku, w jakim stanie itd - w przypadku oszusta jest to dowód na to, że dostaliśmy coś innego niż zamówiliśmy.
W przypadku zwykłej transakcji gdzie towar przyjechał np uszkodzony jest to podstawa do ubiegania się o odszkodowanie od firmy kurierskiej ale jest to tylko i wyłącznie kwestia nadawcy.
Tyle w temacie "bezpiecznego zamawiania".
Ja zarówno w UPS jak i w Siódemce otwierałem paczkę PRZED oddaniem pieniędzy kurierowi.
Wysyłka jest wcześniej opłacona przez zleceniodawcę, w tym wypadku sprzedawcę. Tej opłaty sprzedawca nie może odzyskać.
Klient otwiera paczkę przy kurierze przed zapłatą. Jeśli chce ją zatrzymać, płaci. Jeśli coś jest nie tak, zwraca ją.
Dopiero po zapłacie u kuriera, pieniądze trafią do sprzedawcy. Jeśli kupujący nie wpłaci ich kurierowi, a ten potwierdzi, że cos tu śmierdzi, pieniądze nie wpłyną do sprzedawcy, a ten straci na wysyłce. Bardzo prosty system, i działa. Droższe rzeczy zawsze tak zamawiam. Tańsze, to wiadomo, jak ktoś mnie oszuka na tonerze do drukarki, to jakoś przeżyję.
Jeśli chodzi o komputery i tym podobne, zawsze odbieram je na miejscu. Nie boję się, że ktoś mnie pobije, albo okradnie. Zawsze dokładnie oglądam sprzęt. Albo spotykamy się w miejscu publicznym, i przekazuję pieniądze w zamian za sprzęt ALBO w wypadku spotkania u tej osoby wykonuję na miejscu przelew w momencie gdy dostaję przedmiot. Swoją drogą, zawsze, niezależnie od sytuacji, mam przy sobie jakiś przedmiot, którym mogę się obronić przed drugą osobą. Jeśli ktoś, jak to było ujęte w jednym z wcześniejszych postów, próbowałby po dostaniu ode mnie pieniędzy wyprosić mnie z domu, bez przedmiotu który zakupiłem, bardzo marnie by na tym wyszedł.
Jeśli chodzi o programy ochrony kupujących - na Allegro nigdy mnie jeszcze nie oszukano, ale zdarzyło się to na eBayu. Z ok. 2000 transakcji, w 14 padłem ofiarą oszustwa, na kwotę w sumie ok. $1200. Co do grosza oddał mi eBay, bez żądnego kombinowania, zawsze w ciągu max 10 dni.