na pewno gdzies sie przewinelo na forum, czytalem sporo tematow zwiazanych ze zmianą 'slownika' systemowego, ale przed zakupem chcialbym rozwiac ostateczne wątpliwosci.
Otoz w najblizszym tygodniu (kazdy z nas mial TEN najszczesliwszy tydzien macusera;) kupuje macbooka. Jestem w USA, wiec oczywiscie tajger bedzie po angielsku. Nie ma z tym zadnego problemu, nie lubie polonizacji. Chcialem sie jedynie zapytac czy wlączanie polskich znakow przypomina procedure lądowania promu Atlantis? W Windzie wystarczy przestawić na polski pro i wszystkie znaki dzialają. Domyslam sie ze w mac os sprawa wyglada podobnie.
Slyszlem tez o braku prawego alt'a, czym sie go zastępuje? jakie są ewentualne tricki na jego 'imitację' ?
Kolejna sprawa: ż i ź. Widzialem na stronce http://web.mac.com/h.../Drobiazgi.html jakies 'klawiatury' do sciagniecia. Ktorą wybrac i jak ją zainstalować?
Czy jak zmienie słownik, to polskie znaki będą dostępne w całym systemie i wszystkich aplikacjach (safari, word, adium, etc) ? Nie będą jakieś krzaki wyskakiwać ?
Jak iTunes sobie poradzi z importem plików z polskimi znakimi? Nie bedzie krzaków w nazwach folderów?
Radzicie wykasować z listy słownik angielski ?
Czy Tiger w Macbooku z USA to ten sam Tiger co siedzi w UK ?
I ostatnie: Czy moge smialo kupowac macbooka w usa i miec w pelni dzialajacy system w PL, wraz z pełną obsługą naszego języka ?
Troche sporo pytań, ale musialem



Mam nadzieje ze w zwiazku z wakacjami, temat przyda sie takze innym emigrantom

---- Dodano 15-08-2007 o godzinie 03:56 ----
no i jeszcze jedno

Jak zmienie jezyk na polski, to safari nie bedzie mi podkreslało spellingu np podczas pisania postow? Da sie tą funkcję jakos wylaczyć z poziomu safari ?