[limak44]

Stało się tak dziś dwa razy. Za pierwszym razem podczas grania w "Move the box" i pomogło odtworzenie, bo nie chciał się włączyć, a za drugim razem w "Smurfy", ale odtworzenie nie pomogło bo wyskoczył błąd 1601. Odpiąłem tel. od kompa i sam się włączył i działa :roll: Co za jaja z tym iPhonem, strach w gierki sobie pograć. Czyżby wirus jaki?

[ebeneben]

Mam to samo, problem jest bardzo poważny. Szukam odnośnika do jakiegoś wątku z podobnym problemem. Opis mojego przypadku: Mój Telefon: iPhone 4.0 32giga Soft: oryginally 5.0.1 (9A405) Historia telefonu: Telefon kupiony rok i 2 miesiące temu w salonie Ery z simlockiem, kiedyś jailbrakowany później odzyskany jako oryginalny. Po jailbraku miałem jedną przygodę bo nie chciał się włączyć (nawet po podłączeniu do komputera z przytrzymaniem home button) aż okazało się że przeszkadza mu jakiś program zainstalowany na komputerze. Po odzyskaniu oryginalnego systemu działał w 100% sprawnie przez pół roku aż do teraz. Objawy choroby: Telefon robi na prawdę dziwne rzeczy... Kolorowe kwadraty na ikonkach (przesuwają się razem z ikonkami), kreski przez całą szerokość ekranu, zniekształcenia na youtube, zjazd paseczków od góry do dołu ekranu, miganie części wyświetlacza (np 1/4 prawy górny róg, albo tylko 1 chmurka w aplikacji Wiadomości), zwykłe zamrożenie ekranu bez odpowiedzi na home button w dowolnej aplikacji, zrywanie połączeń przy zmianie nadajnika, zawieszenie przy przychodzącym połączeniu tak że telefon wibruje w nieskończoność. Pojawienie się któregokolwiek z tych objawów prowadzi bezpośrednio do totalnego zawieszenie albo natychmiast albo po kolejnych próbach użycia dowolnej aplikacji. Środki doraźne: Prawie za każdym razem wystarcza twardy reset (home i sleep button na raz przez 9 sekund). Po resecie telefon albo sam się od razu włącza albo uruchamia się po wciśnięciu home button albo jak normalny telefon bo wciśnięciu sleep button i po tym zachowuje się jak gdyby nigdy nic przez różny okres czasu w zależności od intensywności używania. Czasami wystarcza normalne wyłączenie przy czym po przesunięciu czerwonego kursowa myśli jeszcze dobrą minutę zanim zgasi całkiem ekran. Czasami natomiast po resecie prosi o podłączenie do iTunes w celu odzyskania z trybu awaryjnego. Próby leczenia: Wszystkie te objawy brzmią dla mnie jak soft więc próbowałem go odzyskiwać z wcześniejszych backupów, skonfigurować jako nowy telefon, usunąłem do zera iTunes z całą biblioteką i backupami i skonfigurowałem jako nowy telefon, ściągnąłem iTunes na innym komputerze z Windows 7 (ja mam macbooka) i skonfigurowałem jako nowy telefon… i nic się nie poprawiło. To chyba wyklucza soft? Reklamacja: W T-mobile (już nie Era) powiedzieli mi że gwarancja producenta jest tylko na rok a telefon był kupiony na firmę więc u nich też tylko na rok. Rok minął 2 miesiące temu. Diagnoza: Osobiście stawiam na problemy z pamięcią, procesorem lub "kartą graficzną" (jeśli taką posiada). Wydaje mi się że zauważam pewien związek z tym jak trudne zadanie każę mu wykonać np: przełączyć aplikację, szybko zmienić stronę na home screen. Ale czasem działa na prawdę sprawnie np używam nawigacji przełączam pomiędzy aplikacjami w końcu odpalam safari i wtedy pada. Najczęściej wiesza się właśnie przy używaniu safari. Kilak szczegółów które być może mają znaczenie: - Telefon był zawsze noszony w kieszeni, czasem używany przy lekkich kroplach deszczu - może zaśniedziało mu coś? - Pracował przy -20 - za zimno? - Chwilę przed pojawianiem się błędów sporo pracował jako router i mógł się grzać - za ciepło? (bateria trzyma normalnie) - Częstość błędów i ich rodzaj chyba zależy od tego z której kopii zapasowej był odzyskany, np tylko w jednej z nich pokazywał zniekształcone ikony - jednak soft? Bardzo proszę o pomoc bo mam wrażenie że telefon jest do wyrzucenia a przecież ... czasem działa …