[kamillys]

Niestety PCów używałem od 1995, wtedy stał PC na 386 z dosem... marzeniem dla mnie było to włączyć(miałem wtedy 5 lat). Potem Windows 95, 98, XP. Pewnego dla postanowiłem, że zobacze "co to jest ten Linux" i zainstalowałem na VMWare Mandrake 10.0. Jakiś czas później Fedorę 3 na rzeczywistym kompie, potem na swoim już nowym(jaka radocha wtedy była z nowego kompa) Gentoo i stałem się Linuksiarzem, co zostało mi do dziś. Pewnego dnia, jak popatrzyłem na pudełko od Mysta III na wymagania a tam "Mac OS". No to zobaczyłem co to jest, po czym zainstalowałem "MacOSX86", bo akurat się zbiegło z zainteresowaniem Makami. Zainteresował mnie wtedy Mac OS swoją urodą i techniką(userfriendly UNIX, co w moim zdaniu nie było możliwe). No i zainstalowałem se MacOS 7.5 na kolejnym emulatorze. Pewnego dnia zakupiłem płyte główną od iMaka G3 266MHz z 128MB RAM. I zaczęło się kombinowanie z przejściówkami od zasilania i video. Zasilanie zrobiłem, a Video kupiłem za 5zł na allegro. I wtedy poznałem magię MacOSa na żywo. Pewnego dnia przyjechał znajomy co pracuje na złomie i naprzywoził mi PCtów, to mu powiedziałem żeby kiedyś maka mi przywiózł. I po pół roku przywiózł Power Maka G4 z 400MHz. Odpaliłem, działał, dokupiłem Radeona 9800Pro, który będzie mi towarzyszyć do PowerMaka G5 który kiedyś może będzie. To miało moc, dziwiłem się jakim cudem divxy płynnie chodzą, itd. Potem trafił mi się PowerMacG4 733MHz, a dokładniej 3 sztuki. 1 zasilacz był sprawny To odpaliłem, podkręciłem do 933MHz i wreście mam Maka, na którym Leopard pójdzie bez kombinowania. Ale zostaje przy Tygrysie, bo jest dobry i starcza. Za rok ide na studia, a też kompa nowego będe musiał sobie kupić. Pewnie MacBook, albo iMak ew. PMg5.

[Hazreth]

Ja, chociaż nie najstarszy z użytkowników forum, z komputerami miałem styczność od dosyć dawna. Chociaż nie było to tak świadome W końcu to ojciec kupił 286 z DOS-em, na którym ja tylko grałem w proste gierki. Ale do dziś pamiętam, jak tata zainstalował pierwszą kartę dźwiękową i odpaliliśmy Króla Lwa z muzyką Potem było jeszcze kilka, 486, Pentium II, III. PC z Athlonem 64 3000+ w chwili obecnej stoi w pokoju brata, ja go praktycznie nie używam, ale to był mój komputer trochę ponad półtora roku temu. W domu oprócz niego są jeszcze laptop asusa, a na dole, w firmie, serwer na Linuksie. Swego czasu mieliśmy jakiegoś maczka G3, chyba na Mac OS 9 (ale nic sobie uciąć nie dam). Ojciec się go pozbył, bo nie było nikogo, kto by mu wytłumaczył strukturę katalogów tam; nie mógł się połapać, jako wieloletni windowsowiec, dlaczego tam, u cholery, nie ma dysku C i tak dalej. Potem jednak tata kupił sobie białego iMaka 20" i poczułem się oczarowany. Uzbierałem kasę, kupiłem MacBooka, tata PowerBooka G4 Aluminium 17". Ten drugi został niedawno wymieniony na MBP 15", z którego teraz piszę, a MB powędrował do taty, który wykorzystuje go do nagrywania muzyki. Oprócz tego mamy jeszcze Power Macintosha G3, który obsługuje skaner i naświetlarkę w firmie. Sprawuje się bardzo fajnie. Co tyczy się Visty, to mój kontakt z nią był bardzo krótki. Znajomy przyjechał z firmowym laptopem z preinstalowaną Vistą, bo miał problemy z instalacją modemu. Sterowniki niby pod Vistę nie działały, sam system ślimaczył się niemożliwie (sprzęt nie był jakiś bardzo szybki; chyba Celeron 2GHz i 1 albo 2 GB RAM-u... Ale to miał być komputer do niezbyt skomplikowanych i niewymagających ogromnej mocy obliczeniowej zadań). Nie planuję zawierać bliższej znajomości, bo nie jest mi to potrzebne. Za to brat mój doszedł do wniosku, że do gier nie będzie kupował nowego wypasionego PC, a konsolę. Problem Visty w domu więc odpada No, tak się mniej więcej kształtuje mój kontakt z komputerami. Zaczęło się od DOSa, przez Jedyny Słuszny System, po Mac OS. A dodać pragnę, że planuję eksperymenty z desktopowym Linuksem, gdy wreszcie kupię kieszeń FireWire na dysk twardy

[Ruczaj]

Ja naleze do tych szczesliwcow ktorzy nigdy takowego nie mieli, a z Atari przeskoczylem dawno temu wprost na MacOS.

A ja prosto z Amigi na Maca z 680x0 i Os 7 i tak juz nieprzerwanie przez lata ciagne tylko Maki, wszystkie systemy po kolei. Pierwszego peceta mam teraz, paradoksalnie po zawiechach MacOsa 10.4.10 potrzebowalem stabilnego kompa

[sali128]

PC mam od 2000r.,a Mac od grudnia 2007...

[vinci]

Ja na Macach pracuje od 2006 roku- był to dla mnie bardzo szczęśliwy rok A przed Macami PieCe z Win 98, 2000, XP i teraz jeszcze Vista... sam nie przepadam za Windowsem i staram się ograniczać z nim kontakty ale nie mogę ograniczyć do zera ponieważ: 1. mama dopiero co kupiła lapa na Viście 2. cała moja rodzina pracuje na Windowsie (a ja jestem rodzinnym informatykiem) 3. jestem w klasie o profilu informatycznym i muszę się znać na Windowsie

[sali128]

Dokładnie,u mnie tez cała rodzina na windach.

jestem w klasie o profilu informatycznym i muszę się znać na Windowsie

A u nas w szkole cała pracownia jest na Mac'kach.

[vinci]

Dokładnie,u mnie tez cała rodzina na windach.
A u nas w szkole cała pracownia jest na Mac'kach.

U nas jest na Windowsie - ale ja się ciesze bo nie chciałoby mi się słuchać narzekań ludzi o tym, że to Mac OS X a nie Wingroz

[radekw]

U mnie historia wyglądała następująco: 1987 - 1994: Atari 800XL 1994 do teraz: Amiga 1200 - obecny konfig to M68030 50 MHz i 16MB Fast Ram + 2MB Chip Ram, HDD 3 GB i CD-ROM x16 i Workbench 3.0. Ten komputer trzymam w zasadzie z sentymentu. 1999 - 2008: PC, ostatnia konfiguracja przy oddawaniu w dobre ręce to Athlon 1400+ i 640 MB RAM, GForce 2 MX, Ubuntu Linux. Komputer ten przeżył obecność Windows 98, Millenium, XP, Red Hat Linux, Fedora Core, Debian i zakończył z Ubuntu 2006 do teraz: MacBook Pro CoreDuo 15" + 1,5 GB RAM, Tiger 2008 do teraz: iMac Core2Duo 20" + 4 GB RAM, Leopard i Windows XP

[Gringo997]

ja pecetow używałem od 2001 roku do 19 czerwca obecnego roku i wiem ze dobrowolnie już więcej na pc nie usiade. Teraz posiadam mbp 15" (early 2006) i dolozylem 2gb ramu i śmiga aż miło;) . Pierwszy raz maka zobaczylem u kolegi (konkretnie to macbooka) i wiedziałem już wtedy ze era pcetow dla mnie sie skończyła.