[lebi]

Witam. Podczas logowania do mojego Leoparda zauważyłem, że takie coś chce się łączyć przy pomocy internetu (dzięki aplikacji Little Snitch). Ciekawi mnie co to dokładnie za proces? Tzn na co jest odpowiedzialny i co się stanie jak nie pozwolę mu na połączenie? ""Google Chrome Helper" wants to connect to accounts.google.com on TCP port 443 (https) IP Address 74.125.39.84 Reverse DNS Name fx-in-f84.1e100.net Established by /Applications/Google Chrome.app/Contents/Versions/15.0.874.106/Google Chrome Helper.app/Contents/MacOS/Google Chrome Helper User xxx (UID: 501) Process ID 250"

[macieks72]

To auto (samo) aktualizacje google pewnie. Nie zauważyłeś, że masz co chwilę nowszą wersję Google Chrome, a powiadomień o tym żadnych? To pewnie to.

[lebi]

No mam i zauważyłem, ale myślałem, że to podczas otwierania Chrome się samo robi w tle i jak następnym razem uruchamiam Chrome to już jest new release zainstalowane

[macieks72]

Nie, robi się w tle, jakiś (pewnie ten, o którym pisesz) helper chodzi w tle, albo się uruchamia co jakiś czas, dokładnie nie wiem, być może przy starcie systemu, w każdym razie nie musisz uruchamiać Chrome aby samo się zaktualizowało.

[Roberto]

tak, to upierdliwe i nie pytające się o nic updaty Chrome

[macieks72]

To można wyłączyć zabierając prawa 'do uruchamiania' jednemu pliczkowi, jakiemu nie chce mi się teraz szukać.

[lebi]

Mogę to wyłączyć przez Little Snitch, ale nie wiem czy chce ;]

[lukasyno]

tak, to upierdliwe i nie pytające się o nic updaty Chrome

czy ktos jest w stanie zauwazyc (odczuc) te updaty ? nie.. gostek znalazl bo zainstalowal program, zwykly uzytkownik nie ma programu nie ma problemu a ma najstabilniejsza wersje chrome.. tak samo nowy flash robi auto updaty w tle. Własnie firefox robi to w sposob do-duszy, wlaczam Ff i mi pokazuje czy chce zrobic update.. klikam Ok i czekam kilka / nascie minut zanim sie sciagnie (mam np mobilny wolny net) a w tym czasie nie moge przegladac internetu... glupota, wole zeby to robil bezkolizyjnie.

[macieks72]

- Niektórzy nie lubią jak coś się dzieje w tle samo i to tyle. - Jeśli masz wolny internet to chyba lepiej wiedzieć kiedy co się robi i mieć nad tym kontrolę? - Co to jest sposób "do-duszy"? - Co to jest Ff?

[lukasyno]

- Niektórzy nie lubią jak coś się dzieje w tle samo i to tyle.

ilu z nich instaluje programy do monitorowania? to minimalny odsetek ludzi, nigdy sie wszystkim nie dogodzi.. a te updaty (w przypadku chrome) nie sa znowu co dziennie, nie usuwa sie nic zadne zakladki zadna historia tego nawet nie widac wiec nie rozumiem dlaczego to jest zle?

- Jeśli masz wolny internet to chyba lepiej wiedzieć kiedy co się robi i mieć nad tym kontrolę?

uwazasz ze programisci google sa leniwi i nie zaimplementowali chociazby prostej sztuczki zeby sprawdzic czy net jest uzywany(co jest trywialne)? ja mysle ze cos tam jest zaimplementowane mam wolny internet a nigdy nie zuwazylem znacznego zwolnienia.. a chrome mam od dawna.. po prostu te updaty sa na tylko "invisible" ze nie przeszkadzaja a chamki FF po kilku anulowaniach update przy wlaczeniu juz samoistnie sie instaluje.. co jest mega nie fajne jesli chodzi o odczucia uzytkownika.

"- Co to jest sposób "do-duszy"? "
-zatrudne, kolokwialne powiedzenie zeby sie domyslił?

[Roberto]

nie wiem ja miałem Hardware Growler i za każdym razem widziałem kiedy mi się instalował update. nie mniej - chodzące i ściągające coś w tle, bez mojego pozwolenia, coś mnie denerwuje. W Fx mogę wyłączyć aktualizacje. Mam kontrolę. w Chrome - nie. Nawet się nie pyta. Czemu to jeszcze przeszkadza? Chociażby taka pierdoła - zmienię sobie ikonkę, albo jakieś inne drobne rzeczy w aplikacji. Te zmiany już są nadpisywane. Nie mówiąc już nic o tym, że czasem warto mieć starsze wersje danej przeglądarki na dysku.