Przeglądałem wiele for, wątków, czytałem o modelu pamięci w Mac OSie i nadal nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi na mój problem.
Z tego co widzę nie jestem jedyny i może ktoś rozwiązał podobny problem.
Mianowicie, zarządzanie pamięcią wydaje mi się mocno dziwne i nie wiem w czym jest problem.
Jak widać na obrazku nie mam wcale uruchomionych wiele rzeczy:
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/841/pamiec.png/]

Jednak już w tym momencie praca w systemie do przyjemności nie należy.. System bez przerwy swapuje (widać, te 34 giga odczytanie i 4,3 giga ramu na plik stronicowana), czego nie mogę zrozumieć jak ma dostępną jeszcze tą nieaktywną pamięć.. Nawet teraz jak pisze posta mam okazjonalną piłęczkę i tekst się pojawia z lekkim opóźnieniem (z Safari nie jest lepiej), przechodzenie między pulpitami w mission control jest mocno szarpana, aktywacja innej aplikacji też nie jest płynna.
Nawet jak zamknę, eclipsa i przeglądarkę, gdy jest pełno wolnego RAMu i zapis pamięci na dysk się nie odbywa, przechodzenie między pulpitami jest szarpane (animacja w docku jest bardzo płynna, więc nie wiem co jest grane).
Komputer jest nowy z lipca, MBP 17, 4 giga ramu i firmowy 5400 obrotow. Zdaję sobie sprawę, że dołożenie 4 giga ramu / zmiana dysku by poprawiło sprawę, ale nie jest to rozwiązanie, które mnie satysfakcjonuje.. System był instalowany jako upgrade jednak praktycznie na czystego SL (po jakimś tygodniu użytkowania, praktycznie nie doinstalowywałem żadnych aplikacji na SL tylko eclipse / firefox). Nie chciałbym też instalować wszystkiego od nowa... Ale jeżeli Wasza rada jest jednak spróbować i sądzicie, że to pomoże to chyba będę musiał to zrobić.. Te ekstra 4 giga to w ostateczności.
Pozdrawiam i z góry dziękuję, za Wasze opinie i sugestie

PS. Chciałem jeszcze dopisać, że po restarcie systemu jest przez trochę lepiej. Dopóki nie otworzę eclipsa/uruchomię tam tomcata/chwilę pogrzebię. Animacja jest superpłynna, wszystko śmiga jakbym tego oczekiwał. Zgoda teraz mam sporo, bo 22 dni uptime'u, ale po kilku dniach obecny stan rzeczy się utrzymuje i nie jest jakoś specjalnie lepiej, ani gorzej. Nie chciałbym kompa co chwilę restartować, bo słyszałem ze Mac OS to system, którego często restartować nie trzeba
