Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Roth Audio MC4 okiem laika - recenzja użytkownika slammer


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
Brak odpowiedzi do tego tematu

#1 slammer

slammer
  • 55 postów
  • SkądSzczecin

Napisano 29 sierpnia 2011 - 20:51

Zostałem wybrany do przetestowania wzmacniacza Roth Audio Music Cocoon MC4 i głośników OLi 20. Ciężko jest napisać coś więcej niż w obszernym teście zamieszczonym na MyApple.pl, więc spróbuję po prostu opisać zestaw z punktu widzenia potencjalnego użytkownika.


Po pierwsze - co otrzymujemy?

Po otworzeniu paczki może zadziwić nas ilość przedmiotów w pudełku z wzmacniaczem. Poza samym urządzeniem znajduje się tam duża ilość kabli - głośnikowe, trzy zasilające, kabel do podłączenia urządzenia ze złączem mini-jack oraz kabel S-Video. Poza tym pilot, zasilacz oraz śrubokręt.

Pierwszy element zestawu, który zobaczyłem zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Mowa tu o pilocie, który jest wykonany w całości z metalu. Wbrew pozorom dolna część, która w dotyku przypomina gumę, została wykonana z solidniejszego materiału i pokryta przyjemną w dotyku warstwą. Bardzo też cieszy możliwość używania pilota do kontroli odtwarzacza, a nie tylko samego wzmacniacza.

Następnie zabrałem się za podłączanie całości. Możliwe, że jest to przypadłość jedynie testowanego zestawu ale kable głośnikowe wypadały z gniazdek - musiałem samodzielnie poodginać na nich blaszki aby jako-tako się trzymały. Zakładam, że przy odpowiednim ich traktowaniu nie dojdzie do czegoś takiego ale niesmak pozostaje... Same kable są jednak bardzo wysokiej jakości - jak przystało na tą klasę sprzętu. Jedynym elementem niższej jakości jest krótki i "zwykły" kabel mini-jack (oraz oczywiście śrubokręt - ale jest to element typu "użyć i zapomnieć"). Jak się później okaże - nie przyjdzie mi z niego często korzystać. W kartonie z głośnikami dostajemy także mocowanie (obraca się w jednej osi), które pozwala przykręcić kolumny do ściany.

Po podłączeniu zestaw prezentuje się niesamowicie. Przytrzymuję włączający przycisk na pilocie, zapalają się diody i po chwili sprzęt jest gotowy do grania. Po każdym włączeniu głośność ustawia się na minimum, co dla niektórych może być wadą ale może też uratować nasz słuch.

Na początku odtwarzałem muzykę z MacBooka. Bardzo brakuje w tej sytuacji AirPlay'a, tudzież innego interfejsu bezprzewodowego. Później zdecydowałem, że iPod classic będzie tam pasował najlepiej. Dlaczego nie iPhone - o tym później. Całkiem wygodnie zmieniało się piosenki za pomocą pilota, jednakże czasem zdarzały się w menu problemy typu klikam raz, a przeskakuje kilka razy. Nie jestem jednak w stanie potwierdzić czy była to wina docka, pilota, czy może iPoda classic 5G.


Po drugie - jak to gra?

Nie będę ukrywał - audiofilem nie jestem i nie mam zamiaru nim być, jednak trochę sprzętu grającego już się przez moje ręce przewinęło. Z wzmacniaczem lampowym jednak miałem do czynienia po raz pierwszy. Celowo nie zasięgałem więcej informacji na ten temat aby móc obiektywnie porównać go z "zwykłym" wzmacniaczem.

Za najodpowiedniejszego konkurenta uznałem wiekową "klockową" wieżę Technicsa, która w latach swej świetności była jednym z najlepiej grających sprzętów na rynku. Wieża grała z kolumnami Wharfedale - model niestety już nieznany, aczkolwiek gabarytowo podobne do testowanych.

Za największą zaletę testowanego zestawu muszę uznać brak szumu wydobywającego się z głośników Roth Audio oraz prawdopodobnie dzięki temu niesamowitą "czystość" dźwięku. Jego jakość stoi na bardzo wysokim poziomie i naprawdę ciężko tutaj powiedzieć czy któreś urządzenie jest lepsze czy gorsze. Kwestia gustu - jednakże moim zdaniem kina domowego nie zastąpi (i nawet nie próbuje). Jeśli ktoś szuka zestawu do "techniawy" i potrzebuje więcej "mięsa" powinien rozejrzeć się za czymś innym. Ten sprzęt za to doskonale radzi sobie z bardziej "normalną" muzyką, która składa się z całej gamy instrumentów.


Po trzecie - co jest do poprawy?

Koniecznie ekranowanie! Niestety zdarzyło mi się, że iPhone w docku przełączył się w tryb sieci GSM (nie 3G), a kolumny stały blisko wzmacniacza i w tym momencie ktoś próbował się do mnie dodzwonić. Jakby tego było mało, głośność była na dość wysokim poziomie. Moje uszy szybko tego charakterystycznego dźwięku nie zapomną - od tamtej pory powiedziałem takiemu połączeniu stanowcze nie.

Poza tym kilka szczegółów, takich jak wspomniane wcześniej przeskakiwanie w menu iPoda, czy reakcja iPoda z lekkim opóźnieniem na sygnały wysyłane z pilota. Mi także bardziej by odpowiadała analogowa regulacja głośności. Jako użytkownik sprzętu apple rozpieszczony wygodą tych urządzeń chciałbym też zobaczyć wersję tego wzmacniacza z wbudowanym zasilaczem oraz możliwością podłączenia do komputera gniazdkiem USB w celu synchronizacji podłączonego iPoda.


Podsumowanie - dla kogo jest ten zestaw?

Na pewno dla ludzi, którzy cenią sobie wysoką jakość dźwięku, lubią słuchać muzyki z iPoda i cenią sobie jakość. Wyglądem pasuje do nowoczesnego mieszkania. Charakterystyką dźwięku pasuje do muzyki, która zazwyczaj znajduje się na składankach typu "najlepsze przeboje".

W mojej wizji może to być sprzęt stojący na szafce lub na biurku, w którym stoi iPod z bogatą kolekcją muzyki, z którego możemy szybko i łatwo puścić muzykę wysokiej jakości.


Powyższa recenzja jest częścią testu wzmacniacza Roth Audio przeprowadzanego przez naszych użytkowników dzięki uprzejmości firmy Rafko.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych