[literat]

Mam pytanie czy ktoś sprawdzał już jakie napięcie podaje jego ładowarka samochodowa ? Pytam ponieważ miałem już kupioną ładowarkę samochodową która miała małą wydajność prądową (800mA trochę mało do jazdy z włączonym GPS) - wczoraj kupiłem drugą, ale przed podłączeniem sprawdziłem jakie ma napięcie i okazało się, że podaje 5,3V - oryginał Appla (sieciowy) 5.08V, jeszcze inna którą sprawdziłem 5,2V, a Macbook na USB równiutkie 5.00V Po prostu zastanawia mnie czy 5,3V to nie jest już za dużo (prawie 8% więcej niż należne). Może jakiś biegły elektryko-elektronik się wypowie ?

[welsh]

Napięcie ładowarki powinno się równać napięciu USB więc = 5V wiadomo, że często w ładowarkach producenta sprzętu nie jest to idealne (a tym bardziej w podróbkach) moim zdaniem możesz spokojnie podpiąć bardziej trzeba martwić o amperaż bo za dużo będzie ci zajeżdżać bateryjkę w oryginale z tego co pamiętam jest 1A

[literat]

Ta co kupiłem ma 1,5A - rzeczywiście oryginał ma 1.0A Czyli tak naprawdę lepiej użyć tej 800mA która wydala z moją 4 i nawet troszeczkę ją podładowuje (po 40 minutach jazdy czyli włączonego ładowania było ok 7% więcej naładowania) niż tej 1,5A i mieć w perspektywie możliwość zajechania baterii ??? Czy prawidłowo rozumuję ?

[squid]

IMHO prad podany na ladowarce to wartosc maksymalnego pradu, ktory moze zostac pobrany bez obnizenia napiecia na wyjsciu. Bo to zasilacze ze stabilizacja napiecia a nie pradu, wiec pradu "dawane" jest tyle ile trzeba zeby utrzymac 5V. Poza tym napiecie powinno byc mierzone pod obciazeniem. Slabej jakosci ladowarki moga bez obciazenia pokazac ponad 5V a po obciazeniu (podlaczeniu iPhona) poleciec w dol. Ale, zaznaczam, 100% pewnosci nie mam.

[Sebol]

amperaż podawany na ładowarce może być większy od 1A - ładowarka do iPada ma 2A a spokojnie można nią ładować iPhone'a. Po prostu telefon ciągnie tyle ile mu potrzebne

[literat]

Czyli reasumując powinno się kupić porządną dobrze stabilizowaną ładowarkę samochodową i będzie OK. Muszę poszukać na forum o ładowarkach samochodowych bo pewnie to było wałkowane sto razy