[orzels]

Wiele mi to czasu zajelo, doswiadczen, kombinowania z zasobami systemu, by wbrew swemu pedowi do posiadania ojczystego jezyka porzucic (poniechac) uzytkowania systemu po polsku. Powod? Prosty. Linkowanie spolonizowanych nazw, walka systemu samego ze soba o podwojne indexowanie Spotlightu, pospiesznie utworzone pliki z polskimi tresciami - nie mam pojecia co. W kazdym razie po wylaczeniu zabezpieczen, updateowaniu systemu do gornej granicy, wymuszeniu ponownego indeksowania przez Spotlight - system ruszyl z kopyta. Zmniejszylo sie zapotrzebowanie "golego" uruchomionego OSX na RAM, Spotlight przestal sie zastanawiac o co mi chodzi.. Czysta radosc. Do szczescia pozostaje tylko uruchomienie Monolingual, pozbycie sie polskich zasobow, usuniecie fragmentow kodu PPC z aplikacji (co rowniez je przyspieszy, jak i przybedzie miejsca na dysku - w moim przypadku to 1.2 GB smieci ktorych nigdy nie uzyje). I mozna pracowac. Polecam. I oczywiscie, niestety, odradzam Polonizator..

[StarDog]

Mi nawet sami sprzedawcy odradzali instalację polonizatora. A język polski jest dla mnie jak na razie obsługiwany w wystarczającym stopniu. Jak piszę tekst to ogonki i kreseczki pojawiają się tam gdzie powinny. 8) No ale mam nadzieję na natywną obsługę naszego języka w Leopardzie...

[Gregory]

Ja nie zauważyłem spowolnienia systemu po instalacji Polonizatora, a na G4/800 wolniejsze działanie znacznie łatwiej dostrzec, niż na nowym Maku z Intelem. A że ponowna instalacja systemu, wraz ze wszystkimi uaktualnieniami działa szybciej...? Owszem. Tylko gdzie tu jakikolwiek związek z wersją językową systemu? I co konkretnie miałoby zwolnić system, wyświetlanie dziewięciu literek w słowie ,,Poniechaj'' zamiast sześciu w ,,Cancel''? Skoro tak, proponuję przełączyć na wersję fińską. ,,Kumoa'' jest krótsze, szybciej się wyświetli. ;-)

[Hackmaniak]

I jaki jest wniosek z Waszych wypowiedzi? Apple mobilizuje do nauki angielskiego. Czy to nie wspaniałe? Po pewnym czasie męczenia się z korzystaniem z niektórych aplikacji (w czym bardzo pomagał mi MDict) np. M$ Word, czy M$ Excel pozbyłem się tej dziwnej reakcji jak było dużo nieznanych angielskich słówek. Teraz rozumiem już zdecydowaną większość, a jak czegoś nie rozumiem to wklepuje do MDict i po chwili jestem mądrzejszy o nową wiedzę. Najważniejsze dla mnie to, że są czcionki polskie od razu i różne inne np. potrzebowałem raz szybko cyrylicy. Jak miałem przez chyba 2 dni Mac OS Xa na PC to nie działało. Próbowałem, ustawiłem dobrze, ale polskich czcionek nie było. Niech to będzie zachęta do zakupu tego sprzętu zamiast instalacji na niededykowanym sprzęcie. Co do polonizatora, to nie korzystałem, nie korzystam i najprawdopodobniej korzystał nie będe. Na pewno jak Apple dołączy fabrycznie to będzie działać jak należy, ale ja się już za bardzo przyzwycziłem, żeby zmieniać.