[Matsunami]

Witam, 03.12 kupiłem iPada w komputroniku. Wszedłem na stronę selfsolve.apple.com/GetWarranty.do i mam info, że gwarancja kończy się 'October 21, 2011', czyli wcześniej. Dlaczego na stronie apple jest październik? Moja gwarancja wobec tego będzie trwała do 3 grudnia 2011, zgodnie z paragonem?

[OleYek]

Widocznie komputronik zakupil go w pazdzierniku.

[Empiryczny]

Po prostu realizuj gwarancje poprzez Komputronik.

[_krzysiek]

Panowie - a z ciekawości, czy autor tematu będąc zagranicą będzie wymachiwał serwisantom świstkiem - paragonem z komputronika? Jak to wygląda? Czy tylko w Polsce ma prawo do naprawy? Sam kiedyś pracowałem w iSpocie i nie przypominam sobie, żebyśmy wysyłali dane do Apple celem aktywacji tego timera gwarancji, może robił to ktoś później, na bank nie sprzedawcy.

[Matsunami]

OK. Dzięki wielkie. To moja pierwsza "styczność" z apple i nie wiedziałem do końca jak to wygląda. Bałem się, że gwarancja zależy od aktywacji, a ta była np zrobiona w październiku.

EDIT:

Po prostu realizuj gwarancje poprzez Komputronik.

Tak teraz pomyślałem.. na paragonie jest napisane gwarancja producenta 12m. Czyli będę mógł przez nich realizować?
OK znalazłem w regulaminie:
"Sprzęt posiadający Gwarancję Producenta i wyrażony w tabeli specyfikacji GPxx, nie podlega warunkom gwarancyjnym Komputronik S.A. i powinien być serwisowany wyłącznie w punktach serwisowych wskazanych przez Producenta zgodnie z warunkami karty gwarancyjnej Producenta dostarczonej wraz z towarem."
- czyli tym samym rozumiem, że mam gware o 1,5 miecha krótszą? :// Czy po prostu w razie naprawy mogę przesłać iPada razem z dowodem zakupu.. :/ Ech.. napisze do komputronik.

Dostałem odpowiedź od kp, dla tych którzy będą mieli podobny problem:
"Witam!
Poniżej odpowiedź Product Managera:

Nie data na stronie Apple liczona jest od daty wyjścia z fabryki (jakby niemial dowodu zakupu w serwisie) … zawsze moze się powolac na date z fv która jest dniem naliczania gwaranacji dla niego"

[rafals]

Jeszcze jedna mozliwosc. Computronik nie jest autoryzowanym dilcem sprzetu ktory zakupiles. Wszedl w posiadania sprzetu ktory ty odkupiles jako zwykly klient i odsprzedal go tobie a gwarancja leci od momentu w ktorym to komputronik zakupu dokonal. Apple nawet nie wymaga dowodu zakupu jak idziesz do serwisu opiera sie na tej samej bazie ktora ty sprawdzasz w internecie.

[michas86]

Jesli chcesz zmiane daty na stronie Apple wystarczy podeslac im zdjecie paragonu po uprzednim podaniu nr seryjnego wlasnie na strone "warranty". Mialem tak z ipodem i macbookiem, od razu dostalem maila od apple o aktualizacji daty zakupu sprzetu. A serwisantem jego apple chyba zajemuje sie Cortland i iSource (nie wiem jak z iPadami) (bo komputronik i tak nie naprawia tego u siebie przeciez).

[Matsunami]

Dzięki wszystkim, już wszystko wiem W takim razie wyśle apple dowód zakupu.

[Matsunami]

Jesli chcesz zmiane daty na stronie Apple wystarczy podeslac im zdjecie paragonu po uprzednim podaniu nr seryjnego wlasnie na strone "warranty". Mialem tak z ipodem i macbookiem, od razu dostalem maila od apple o aktualizacji daty zakupu sprzetu. A serwisantem jego apple chyba zajemuje sie Cortland i iSource (nie wiem jak z iPadami) (bo komputronik i tak nie naprawia tego u siebie przeciez).

Zrobiłem tak i właśnie otrzymałem odpowiedź:
"Thank you for sending your product's proof of purchase to Apple.
After reviewing the proof of purchase, we have approved your request to update the date of purchase. Effective immediately, the purchase date for your product in our records is: 10/22/2010"

Piszą, że zatwierdzili moją prośbę i zmienią datę, a kurde nic nie zmienili :/ Wysłałem załączony dowód zakupu z widoczną w kilku miejscach datą 03.12 .... Mam wysyłać znowu?
Zaczynam myśleć, że dostałem używanego iPada. A taką prawie nówkę na allegro można dostać za 1600-1700zł więc dlaczego mam płacić 1999?

[iCrX]

A ja z innej mańki ale też o gwarancji. Kupiłem w MM w Łodzi iPada 32GB Wi-Fi. Na plakietce pisało gwarancja 2 lata (sprzedawca potwierdził). Kupiłem, wyszedłem ... ok. Ale się zastanowiłem..... W końcu poza tym paragonem i fakturą nic nie mam. Wiem przecież, że standardowo Apple daje 1 rok gwarancji na swój sprzęt. Postanowiłem zbadać temat w MM. Kierownik serwisu (lub innej sekcji, w każdym razie ubrany ładniej niż zwykli sprzedawcy) oznajmił, że gwarancja na apple jest 1 rok. Po dość mocnej wymianie zdań i brakiem mojej reakcji na próbę zbycia mnie poszliśmy do sprzedawcy na dział. Plakietka nadal "twierdziła", że okres gwarancji wynosi 2 lata. Mówię że skoro przychodzę i dostaję info od serwisu/sprzedawców że gwarancja apple'a ma 1 rok a ja specjalnie kupiłem tutaj iPada przepłacając świadomie z uwagi właśnie na dłuższą gwarancję, to jak mam dochodzić ewentualnej naprawy?. Tym samym poprosiłem o jakiś dowód. Panowie jednomyślnie potwierdzili że nic takiego nie mają, "bo apple tego w pudełku nie załączył". Jak wiadomo prawie wszystkie urządzenia w środku pudełka mają kartę gwarancyjną ktora (przykładowo w MM) podbija się w dziale serwisu pokazując dowód zakupu. Niestety.... "Apple nie dołączyło karty gwarancyjnej". Więc pytam "to na jakiej podstawie przyjmiecie Państwo iPada gdy się popsuje po np 1,5 roku od kupna?" Odpowiedzieli zgodnie, że na podstawie dowodu zakupu (na którym oczywiście nie ma słowa o gwarancji, a standardowo Apple przecież daje 1 rok). Przyciśnięty Pan kierownik stwierdził, że mogę zrobić zdjęcie plakietki i na tej podstawie dochodzić ewentualnej gwarancji. Pomyślałem: ŻENADA. Ale przystałem, bo nic innego mi nie byli w stanie zaproponować. Dodatkowo po zrobieniu xero, podpisaniu go wraz z pieczątką poprosiłem o wpisanie daty. Gromkim śmiechem dano mi do zrozumienia, że szukam dziury w całym, że jestem nadto dociekliwy a to z czym przychodzę to sztuczne zawracanie im głowy........... I jak wam się podoba??

[Smierc]

Do iCrX i Matsunami cóż pozostaje wam udać się tylko do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta i tam dowiedzieć się co i jak z waszymi gwarancjami. Zamiast przerzucać się kto komu "sztucznie" zawraca głowę (dupę czy cokolwiek innego), będziecie mieli czarno na białym jakie są wasze prawa, obowiązki odnośnie gwarancji a jakie podmiotów które sprzedały wam sprzęt. Podobno żyjemy w kraju prawa, więc czemu nie skorzystać z możliwości dochodzenia swoich racji.

[fpuchalski]

Kupiłem uzywanego iPada i nie dostalem z nim zadnego papierka tylko opakowanie. Czy do realizacji gwarancji wystarczy (jak zapewnial sprzedawca) opakowanie i nr seryjny (moj komputer tak faktycznie sprawdzali).

[Hakeem]

idziesz do cortlandu, dajesz ipada do serwisu i nie ma żadnego problemu, nie potrzebujesz żadnego paragonu, żadnego świstka.. nawet pudełka jeżeli gwarancja wciąż go obejmuje (sami sobie sprawdzą)

[sofer]

"Apple nie dołączyło karty gwarancyjnej". Więc pytam "to na jakiej podstawie przyjmiecie Państwo iPada gdy się popsuje po np 1,5 roku od kupna?"

Ech, jak to ludzie są słabo uświadomieni prawnie. :S
Jak wiadomo, Apple daje gwarancję na 1 rok, po upływie tego czasu gwarancja najzwyczajniej w świecie wygasa. Jest jeszcze taka instytucja jak rękojmia. I zwykły szary konsument powinien zapoznać się z ustawą z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie KC - z tym, że rękojmia tutaj będzie się nazywać - niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową.

Sprzedawcy bardzo często używają terminów: gwarancji i rękojmi zamiennie - co jest oczywiście błędem. Należy pamiętać, że gwarancja jest dobrowolna (czyli producent lub sprzedawca może nam jej udzielić i jest to jego dobrą wolą, a co za tym idzie, to on w całości kształtuje gwarancję), a rękojmia przysługuje z mocy prawa (i jest regulowana w KC i w/w ustawie). I w zależności: 1) jeśli dokonywałeś zakupu jako przedsiębiorca swoich praw dochodzisz na podstawie przepisów KC; 2) konsument - na podstawie w/w ustawy).

Na plakietce pisało gwarancja 2 lata (sprzedawca potwierdził).

I tutaj mają rację, z tym że to nie jest gwarancja... Gwarancję charakteryzuje również to, że musi być wydana książeczka gwarancyjna. To jest po prostu odpowiedzialność sprzedawcy względem kupującego za wady, które rzecz posiada. W związku z tym można realizować 3 uprawnienia: żądać wymiany na rzecz nową wolną od wad, naprawy lub odstąpienia od umowy - czyli od umowy sprzedaży).

Przy rękojmi trzeba uważać na terminy, dlatego warto zapoznać się z przepisami, żeby przez własną nieświadomość się jej nie pozbawić.

I to na razie tyle wywodu.

Sprzedawcy bardzo często używają terminów: gwarancji i rękojmi zamiennie

Może tutaj się źle wyraziłem... Gdy sprzedawcy mówią o gwarancji, która realizowana jest na podstawie dowodu zakupu, mają na myśli rękojmie - choć sami zapewne tego nie wiedzą. LOL

BTW. dowód zakupu (np. paragon) - wykorzystywany jest tylko do celów dowodowych. Równie dobrze (jak by się zgubiło paragon) może to być wyciąg z rachunku bankowego (jeśli płaciliśmy kartą), a nawet nagranie z kamery sklepu - ale to już bardziej, jeśli byśmy dochodzili swoich praw na drodze sądowej.

[renqien]

To i ja napiszę kilka słów o gwarancji i rękojmi. Skorzystanie z gwarancji automatycznie anuluje prawo do rękojmi. Czyli, jeżeli oddamy sprzęt do naprawy i zostanie to zapisane np. w karcie gwarancyjnej lub zostanie wypisany jakikolwiek protokół przyjęcia do naprawy gwarancyjnej lub podobny świstek z naszym podpisem, wówczas tracimy prawo do dochodzenia roszczeń z tytułu niezgodności towaru z umową. Warto na to zwrócić uwagę, bo warunki gwarancji określa sam gwarant i nie chroni nas tutaj Ustawa.

[luk4sek]

O tym to pierwszy raz w życiu słyszę i wydaje mi się że nie ma czegoś takiego. I co do zgodności nazw, nie ma czegoś takiego jak rękojmia dla konsumenta, to pojęcie dotyczy tylko firm. Dla zwykłych ludzi jest niezgodność towaru z umową. Chyba że właśnie miałeś na myśli rękojmie dla firm. I poza tym w jaki sposób sklep udowodni nam, że sprzęt był już w serwisie producenta?? Należy także pamiętać że niezgodność towaru z umową obowiązuje 2 lata z czego tylko przez pół roku sprzedawca ma obowiązek sprzęt przyjąć, potem może robić problemy i wtedy trzeba udowodnić, że wada istniała w momencie zakupu(najlepiej udać się do rzecznika, który pomoże nam w odpowiedni sposób dogadać się z firmą)

[renqien]

Oczywiście rękojmią nazwałem odpowiedzialność sprzedawcy z tyt. niezgodności... To takie uproszczenie Przed wejściem w życie nowej Ustawy tak to się nazywało. Przechodziłem ceregiele z jednym z dużych sklepów, gdzie serwis sklepu przyjmując towar na gwarancji odmówił później przyjęcia towaru na "niezgodność". Walczyłem z Federacją i niestety... Chociaż teoretycznie na stronie Federacji jest informacja: Gwarancja nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową, o czym gwarant powinien poinformować konsumenta w oświadczeniu gwarancyjnym. Jak się jednak okazało, jest tak tylko do momentu przyjęcia towaru do naprawy. Potem zastosowanie ma już tylko gwarancja, jeśli taką formę zadość uczynienia wybraliśmy. Generalnie zawiła jest droga reklamacyjna w Polsce i jak tylko to możliwe, wybieram zakupy poza granicami Naszego Ukochanego Kraju. W cywilizowanym świecie można oddać lub naprawić co się chce i kiedy się chce, bez żadnych kłopotów i nerwów. Wypraktykowałem, że wiele serwisów pokrywa nawet koszty wysyłki uszkodzonego towaru. Znalazłem: Pamiętajmy, że składając reklamację możemy ją złożyć na podstawie gwarancji, ale również skorzystać z uprawnień wynikających z „ustawy konsumenckiej” i złożyć ją sprzedawcy – wybór należy do konsumenta i sprzedawca nie może wysyłać go do gwaranta. Jeżeli jednak już dokonaliśmy wyboru, to dana reklamacja będzie przebiegała już do końca tylko według reguł, które wybraliśmy. Jeśli składamy reklamację na podstawie gwarancji, to nie możemy w zakresie tej reklamacji korzystać z uprawnień przewidzianych w ustawie i zgłaszać roszczeń wobec sprzedawcy. Możemy więc znaleźć się w sytuacji, gdy - korzystając z uprawnień danych nam przez ustawę - już dawno byśmy mogli odstąpić od umowy i żądać zwrotu pieniędzy, ale niestety gwarancja nie daje takiego prawa, a wybraliśmy ten tryb dochodzenia roszczeń. W związku z tym musimy dotrwać do końca procesu reklamacyjnego i dopiero potem ewentualnie zgłaszać kolejne reklamacje, już na podstawie ustawy.

[luk4sek]

Chyba jednak się nie zrozumieliśmy, bo ja zrozumiałem na początku, że jeśli raz oddamy już na gwarancję, to nigdy nie będziemy mogli skorzystać z niezgodności towaru. Ale jeśli oddamy produkt do naprawy gwarancyjnej, to nie mamy w tym momencie praw związanych z niezgodnością towaru z umową niestety. A gwarant może robić z naszym towarem co tylko chce i ile chce, bo nie wiąże go żadne prawo.