
Mam iPhona 4 ok 2 tygodni i w ostatni weekend upadł przez przypadek na ziemię. Wszystko śmiga, lekkie zadrapanie widoczne tylko z max 10 cm.
Jednak się okazało (nie wiem czy przez upadek) ale co jakiś tam czas
iP podczas rozmowy szumi lub ktoś słyszy szum albo rozmówca mnie nie słyszy.
Rozłączam się, dzwonie, jest ok, potem znowu jakiś problem, ustępuje... sieć cały czas jest. Za ktorymś razem jak "poklepałem" iphonem i uderzyłem o kołderkę problem ustaje i jest jakiś czas dobrze. (3G offline)
Przewiduje lekkie wypięcie się jakiejś tasiemki od anteny. Może ktoś jeszcze ma jakieś teorie spiskowe?

PS. na pewno nie jest to spowodowane dotykaniem bezpośrednio o metalową ramkę czy wyciszeniem na ekranie.
Telefon z Usa NY, karta microsim z Play, bez simlocka