iPod touch zadebiutował na rynku w 2007 roku. Stał się niezwykle popularny dzięki mnogości innowacyjnych rozwiązań, które zostały zastosowane przy jego projektowaniu. Był on bowiem czymś więcej niż niewyróżniającym się z tłumu odtwarzaczem plików wideo i audio. Dzięki rozbudowanemu oprogramowaniu, iTunes oraz App Store, dotykowy iPod przeistoczył się w przenośne centrum multimediów pozwalające na przeglądanie zasobów internetu, granie w gry, kontaktowanie się poprzez e-mail ze znajomymi, tworzenie notatek czy też prowadzenie kalendarza z funkcją przypomnień. To wszystko złożyło się na sukces tego niezwykłego urządzenia. Na początku września Apple zaprezentowało światu czwartą odsłonę iPoda touch. Czy i tym razem robi on równie wielkie wrażenie? Zapraszam do recenzji.
Zawartość zestawu, wygląd
Od jakiegoś czasu firma z Cupertino pakuje swoje iPody do przezroczystych, eleganckich pudełek. Tak jest i tym razem. Opakowanie różni się delikatnie kształtem od tego, w jakim dostawaliśmy poprzedni model - tym razem jest ono prostokątne, z pozaokrąglanymi rogami. Wewnątrz prócz samego odtwarzacza, który sprawia wrażenie, jakby unosił się w powietrzu, znajdziemy także kabel USB, słuchawki, dwie naklejki z logo Apple oraz kilka skróconych instrukcji (pełna wersja jest oczywiście dostępna jedynie na stronie producenta). Niestety, w zestawie nie ma ani ściereczki do ekranu, ani ładowarki sieciowej. Nie jest to jednak zaskoczeniem, w końcu polityka Apple polega na tym, by użytkownik otrzymywał tylko tyle, ile jest niezbędne do korzystania z urządzenia. Szkoda, mogłoby się to w końcu zmienić, zwłaszcza że nie są to wyjątkowo drogie akcesoria, a znacznie uprzyjemniłyby użytkowanie iPoda.
Nowy iPod touch bardzo przypomina swoich poprzedników. Tył wykonany został z błyszczącego metalu, który jest bardzo podatny na zarysowania. Mimo noszenia go bez przerwy w pokrowcu po dwóch tygodniach pojawiły się na nim niewielkie, ale dość liczne ryski. Przód natomiast stanowi szklana powierzchnia, na której wyróżnia się jedynie przycisk Home oraz kamera do rozmów wideo. Przy wyłączonym urządzeniu ekran nie jest praktycznie w ogóle widoczny, jego barwa zlewa się z czernią przedniej obudowy, podobnie jak w nowym iPhone. Może to drobiazg, ale w porównaniu do poprzednika nowy iPod wygląda dzięki temu po prostu bardziej elegancko. Oprócz przycisku pod ekranem odtwarzacz został wyposażony w przyciski zmiany głośności (które na podobieństwo iPhone’a 4 są tym razem oddzielone od siebie) oraz Hold, służący do wprowadzania iPoda w stan uśpienia (w stosunku do poprzedniego modelu, w tym Hold znajduje się po drugiej stronie, dokładnie tam, gdzie w iTelefonie). Na dole znalazło się wyjście mini-jack, port do komunikacji z komputerem oraz osłona głośnika. Po zasłonięciu jej dłonią dźwięk jest nadal odtwarzany dość głośno, wygląda więc na to, że pełni ona przede wszystkim funkcję estetyczną. W lewym górnym rogu tylnej obudowy znalazła się kamera wideo oraz mikrofon, które opiszę w dalszej części recenzji.
Porównanie nowego iPoda touch z modelem drugiej generacji
Nowy kształt iPoda touch może się podobać. Urządzenie jest trochę cieńsze od poprzednika, odrobinę węższe i lżejsze. Odmieniony design sprawił jednak, że odtwarzacz gorzej leży w dłoni - spłaszczony tył nie jest tak wygodny w trzymaniu jak obła obudowa poprzedniego modelu. Korzystanie z przycisków na krawędziach iPoda również nie jest zbyt komfortowe. Z powodu ich umiejscowienia palce częściej się z nich ześlizgują, można się co prawda do tego przyzwyczaić, ale nadal nie są one tak wygodne jak w poprzedniej generacji toucha.
Najważniejsze funkcje
Po aktywacji iPoda w iTunes i włączeniu go, naszym oczom ukazuje się Springboard znany z iOS 4. Urządzenie sprzedawane jest z oprogramowaniem 4.1, oczywiście obsługuje język polski. Na ekranie początkowym widoczne jest 18 ikon: FaceTime, kalendarz, zdjęcia, aparat, YouTube, mapy, pogoda, notatki, folder narzędzia (a w nim zegar, kalkulator i dyktafon), iTunes, App Store, Game Center i ustawienia, w Docku natomiast muzyka, mail, Safari i wideo. O ile działanie znanych z poprzednich modeli aplikacji nie uległo zmianie, to już nowości, takie jak aparat czy FaceTime zasługują na dłuższy opis.
Zacznijmy od kamery. Do dyspozycji mamy zarówno przednią, mizernej jakości, aczkolwiek dobrze sprawdzającej się przy robieniu autoportretów, oraz tylną, która oferuje nieco więcej. O ile zdjęcia nią wykonane są jedynie w rozdzielczości 960x720 pixeli i charakteryzują się sporą ziarnistością i kiepską ostrością, to już nagrywanie filmów w HD (720p) robi wrażenie. Nie spodziewałem się, że jakiekolwiek wideo nagrane za pomocą tak niewielkiej optyki będzie wyglądało aż tak dobrze. Obraz jest płynny, w czasie rzeczywistym możemy ustawiać ostrość na dowolnym punkcie, a balans bieli dostosowuje się automatycznie. Poniżej zamieszczam przykładowy filmik nagrany za pomocą iPoda touch. Podczas nagrywania kilkakrotnie dotykałem ekranu w różnych punktach, aby pokazać szybkość dostosowywania ustawień kamery. Dla tych, którzy nie mają ochoty oglądać filmu, napiszę krótko - działa to nadzwyczaj płynnie i szybko. Po nagraniu wideo możemy zamieścić je w serwisie YouTube bądź też wysłać e-mailem.
Ta sama scena w obiektywie iPoda touch (po lewej) i aparatu Nikon D3000 (po prawej)
http://www.youtube.com/watch?v=1OyURAjvQe4
Kolejną nowością jest FaceTime. Usługa ta pojawiła się już w iPhonie 4, iPod touch jest drugim urządzeniem oferującym tą funkcję. Aby aktywować FaceTime, niezbędne jest podanie swojego Apple ID. Jeżeli nie posiadamy jeszcze konta, możemy stworzyć je z poziomu urządzenia. Po zalogowaniu nie musimy niczego konfigurować, wystarczy podać adres e-mail osoby, z którą chcemy nawiązać połączenie. Należy pamiętać, że możliwe jest to jedynie, jeżeli jesteśmy w zasięgu sieci WiFi - nawet użytkownicy iPhone’ów 4 muszą spełniać ten wymóg, inaczej połączenie nie będzie możliwe. Jakość rozmów nie budzi żadnych zastrzeżeń. O ile obraz nie zawsze jest idealnie płynny, to jakość dźwięku nie pozostawia nic do życzenia. Ani razu nie zdarzyło się mi, by głos zawiesił się lub opóźnił względem obrazu. Rozmowę prowadzić możemy zarówno za pomocą przedniej, jak i tylnej kamery. Podczas połączenia widzimy miniaturę tego, co widzi rozmówca, możemy przesunąć ją w jeden z rogów ekranu. Jeżeli nie dojedziemy palcem dokładnie w róg, miniatura sama powędruje do najbliższego narożnika. Obawiałem się o jakość dźwięku, mikrofon znajduje się bowiem obok kamery na tylnej stronie urządzenia. Okazuje się jednak, że znakomicie spełnia on swoją funkcję, jest wystarczająco czuły, dzięki czemu jakość rozmowy stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie słychać też żadnych niepożądanych dźwięków pochodzących od obudowy - w niektórych telefonach zdarzało się, że najmniejszy ruch palcem po obudowie powodował mniej lub bardziej słyszalne trzaski. Tutaj tego nie uświadczymy. Kontakty możemy oczywiście zapisać w pamięci urządzenia a także stworzyć listę ulubionych osób. Do dyspozycji oddano nam także listę ostatnich połączeń odebranych i nieodebranych. Co ciekawe, FaceTime działa także w trybie uśpienia, dzięki czemu sprawdza się dużo lepiej niż Skype (w którym nie da się dodzwonić do osoby, która ma uśpiony odtwarzacz/telefon i program działający w tle).
http://farm5.static....8e2fbd7c5_m.jpg
Wśród nowych funkcji pojawiło się także Game Center. Jest to usługa pozwalająca graczom z całego świata na porównywanie swoich wyników, przeglądanie rankingów oraz osiągnięć. Jak na razie oferta gier wspierających Game Center nie jest zbyt obszerna, niemniej jednak wśród tytułów znalazły się tak dobre pozycje jak Real Racing, Fruit Ninja czy Flight Control. Ogólnie rzecz biorąc idea centrum gier jest świetna, zabrakło jednak jednej istotnej funkcji - komunikatora. Jedyną formą komunikowania się z innymi graczami jest zmiana swojego opisu. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni. Game Center odgrywa w iPodzie touch dość istotną rolę. Jego obecność wskazuje bowiem, że Apple zaczęło traktować swój odtwarzacz także jako poważną konsolę do gier, mogącą konkurować z takimi potęgami, jak PSP od Sony czy też Nintendo DS.
http://farm5.static....30b9394d8_m.jpg
iPod został wręcz stworzony do gier i aplikacji rozrywkowych. Co prawda pod względem hardware’u ustępuje nieco iPhone’owi 4, bowiem został wyposażony w 256 MB pamięci RAM oraz procesor Apple A4 o taktowaniu 800 MHz, ale nadal jest to wystarczająca ilość, by zapewnić płynne działanie większości tytułów. Właśnie, większości, a nie wszystkich. Jak się okazuje, iPod touch z niektórymi grami radzi sobie gorzej, niż iPhone 3GS. Wydajność porównałem podczas gry w Real Racing. O ile na 3GS rozgrywka była zawsze bardzo płynna, to już na iPodzie zdarzały się przycięcia - sporadyczne, ale jednak odczuwalne. Działo się tak zwłaszcza w momentach, gdy na ekranie znajdowało się kilku przeciwników. Wygląda więc na to, że moc obliczeniowa nowego toucha jest niewystarczająca, by dać sobie radę z aplikacjami w rozdzielczości 960x640 pixeli. Oczywiście nie skreśla go to jako urządzenia do gier. Wręcz przeciwnie, nadal uważam, że świetnie się do tego nadaje. Wyświetlacz Retina wykonany w technologii TN daje niższe kąty widzenia bez zniekształcenia barw niż montowany w iPhonie 4 IPS, jednak kolory nadal są bardzo dobrze odwzorowane, kontrast wysoki, a ostrość obrazu wręcz powala. Piksele są niewidoczne nawet z bliska, i o ile tak olbrzymia rozdzielczość na pierwszy rzut oka wydaje się być pozbawiona sensu, to przy przeglądaniu stron internetowych błyskawicznie zmieniamy zdanie. Czytanie drobnego tekstu jest dużo wygodniejsze, a i większe litery wyglądają o wiele lepiej. Również wszelkie gry wyglądają doskonale (o ile oczywiście ich autorzy zdążyli dostosować je do wyższej rozdzielczości). Krawędzie są gładsze, a sam obraz jest zauważalnie wyraźniejszy. W kilku tytułach pojawiła się także obsługa trzyosiowego żyroskopu. Wykrywa on położenie urządzenia, dzięki czemu możemy obracać obraz w zależności od położenia odtwarzacza, jak i obracać widok w grze FPS. To z kolei sprawdziłem na tytule Modern Combat. Po ustawieniu sterowania żyroskopem gra nabiera zupełnie nowego wymiaru. Aby wycelować, musimy „pokazać” iPodem cel. Podobnie jest z obracaniem się. Po chwili grania złapałem się na tym, że wstałem i obracałem się razem z postacią. W inny sposób nie dało się kierować bohaterem, także jeżeli zamierzamy grać w cokolwiek sterując żyroskopem, a przy tym nie zmęczyć nóg, radzę zaopatrzyć się w krzesło obrotowe. Na dłuższe sesje jest wręcz wskazane.
Spośród wszystkich funkcji, jakie obecnie oferuje iPod touch, dostrzegłem jeszcze jedną, ważną, ale mam wrażenie, że obecnie zeszła ona na drugi plan. Chodzi oczywiście o odtwarzanie muzyki i wideo. W stosunku do poprzedników nowy touch nie oferuje niczego nowego, żadnych innowacji, żadnych zmian w kwestii jakości dźwięku, przeglądania zawartości pamięci czy też zarządzania muzyką. Nadal więc mamy do czynienia z bardzo wygodnym odtwarzaczem, pozwalającym na grupowanie muzyki w playlisty, sortowanie jej według wykonawców, gatunku, albumu (również za pomocą Cover Flow), oceniania jej, wyodrębnianie audiobooków i podcastów. Podobnie ma się sprawa odtwarzacza wideo. Wygląd samej aplikacji nie uległ żadnej zmianie, ale dzięki wysokiej rozdzielczości wyświetlacza oraz lepszemu odwzorowaniu kolorów oglądanie filmów na nowym iPodzie jest nieporównywalnie bardziej komfortowe niż na poprzedniku. Jeżeli jesteśmy już przy funkcjach odtwarzania, warto wspomnieć o słuchawkach. Te prezentują się miernie, są to bowiem te same pchełki, co dołączane do drugiej generacji toucha. Tak jest, drugiej, a nie trzeciej, bo zostały pozbawione pilota, który niezbędny był do obsługi Voice Over. Uważam, że uniemożliwienie sterowania odtwarzaczem bez wyjmowania go z kieszeni jest fatalnym posunięciem. Po co komu funkcja Voice Over, która ma ułatwiać wybieranie muzyki bez brania do ręki iPoda, skoro obecnie mikrofon znajduje się jedynie w urządzeniu, więc i tak musimy mieć go przed sobą, by porozumieć się ze sprzętem? Czy nie wygodniej wtedy odblokować go i szybciej wybrać to, co się chce? To z pewnością jedno z najgorszych posunięć Apple w kwestii czwartej generacji toucha.
http://farm5.static....fb4becf8b_m.jpghttp://farm5.static....f683c1f6e_m.jpg
iPod jest niebywale wygodnym urządzeniem do przeglądania Internetu, sprawdzania poczty czy oglądania wideo na YouTube. Wszystko działa bardzo płynnie, odtwarzacz oferuje automatyczną konfigurację konta pocztowego w wielu popularnych domenach, Safari pozwala na płynną pracę z kilkoma otwartymi kartami, a oglądanie filmów prosto z sieci nie przysparza żadnych kłopotów. Wszystkie te rzeczy wymagają połączenia z siecią, które realizowane jest jedynie przez WiFi. Jego zasięg jest porównywalny do modułu montowanego w iPhonie 3GS, zdarzały się nawet sytuacje, w których iPod lepiej radził sobie z podtrzymaniem połączenia. Touch obsługuje również mapy Google, jednak nadal nie posiada on wbudowanego modułu GPS. Inne funkcje pozostały bez większych zmian, nadal do komunikacji ze słuchawkami może służyć nam Bluetooth, a osoby niedowidzące mogą liczyć na powiększanie tekstu i wzmocnienie kontrastu wyświetlacza. Czas działania na jednym ładowaniu akumulatora jest dość długi, trudno mi określić, ile dokładnie trzyma, ale jest to czas porównywalny do poprzedniej generacji iPoda touch. Krótko mówiąc - dwie godziny grania w gry 3D i dwie godziny muzyki potrafią całkowicie rozładować baterię.
Podsumowanie
Czy iPod touch jest urządzeniem udanym? Z pewnością tak. Wnosi on sporo zmian w stosunku do poprzednika. Udoskonalony wyświetlacz, żyroskop, wyższa moc obliczeniowa, dwie kamery oraz FaceTime to z pewnością powody, dla których warto dołożyć do nowszej wersji urządzenia. Mam jednak wrażenie, że iPod touch zaczął być rozwijany w zbyt wielu kierunkach jednocześnie, przez co główna funkcja, jaką jest odtwarzanie multimediów, nie oferuje obecnie niczego nowego. Zapytacie pewnie - co można jeszcze na tym polu zrobić? Nie wiem, ale przypomnijcie sobie, jak było z pierwszym touchem, ile wnosił i jak bardzo był odmienny i nowoczesny. Liczę, że inżynierowie Apple stworzą coś, co za rok sprawi, że ponownie zachwycimy się nowym iPodem touch. Obecnie bowiem dostaliśmy urządzenie, które owszem, oferuje wiele, ale jest tylko dobre, a nie wspaniałe. Mimo wszystko szczerze polecam ten odtwarzacz wszystkim, którzy poszukują dobrej jakości dźwięku, uniwersalności a także rozrywki na wysokim poziomie - iPod touch czwartej generacji z pewnością ją zapewni.
Redakcja dziękuje firmie Apple za dostarczenie iPoda touch do testów.
Komentarze tutaj