[slaj]

hej, ogólnie używam iTunes na Mac i jest całkiem nieźle, problem pojawił się bo muszę użyć do synchronizacji iPhone i to na PC. No i zaczęły się schody. Widziałem już kiedyś wcześniej iTunes na PC i każdy chyba przyzna, że to jeden z najgorzej napisanych programów w historii. Panowie z Apple programują gorzej niż studenci pierwszego roku, nie wiedząc o podstawowych sprawach typu wielowątkowość GUI itp. Powiedzmy po Polsku, iTunes na PC działa gorzej niż topornie, no ale ja nie o tym. Włączyłem iTunes na PC ostatnio bo miałem potrzebę i na starcie poprosił o update do najnowszej wersji, co też zrobiłem. Dodam, że bibliotekę mp3 trzymam na osobnym (zewnętrznym) dysku USB. Włączyłem iTunes i zapomniałem, że dysk jest nie podłączony. Zatem wyłączyłem go, wpiąłem dysk, odpaliłem iTunes. Wtedy iTunes stwierdził, że pliki w bibliotece nie dają się otworzyć bo zostały przeniesione (może i zmieniłem nazwę katalogu - iTunes PC nie włączałem od dawna), zatem zrobiłem z menu Plik/dodaj folder i ponownie dodałem folder z mp3. Nic się nie wydarzyło (albo wydarzyło ale bardzo szybko). Zatem zrobiłem to raz jeszcze i raz jeszcze - to samo, pliki nadal nie zostały uaktualnione. Dodam, że pliki na dysku są i tak samo się nazywają jak w bibliotece, udało mi się nawet ręcznie wskazać pozycję jednego pliku, ale nie będę robić tego ze wszystkimi. Wtedy jeszcze raz zrestartowałem iTunes i to by było na tyle. Teraz za każdym razem jak włączam iTunes to od razu się zawiesza (GUI nie reaguje), poczekałem nawet parę minut i nic to nie dało. iTunes GUI zawieszone i tyle. Task manager pokazuje że iTunes zużywa 0% procesora, no ale znając wcześniejsze zachowania iTunes (większość czasochłonnych operacji jest w tym samym wątku co GUI więc wygląda jak zawieszone) zastanawiam się czy iTunes faktycznie zwisł, czy po prostu sobie cośtam robi nie obciążając procesora... task manager pokazuje że proces jest "not responding". Czy jest jakiś sposób wymusić na iTunes PC żeby pokazał jakiś progress bar, tzn. zachowywał się jak normalny program, a nie napisany przez początkującego licealistę? ewentualnuie uruchomić go w trybie awaryjnym? domyślam się że coś mu się "popsuło w główce" z biblioteką i się zapętla na starcie. Jakieś pomysły?

---------- Wpis dodano o 11:38 ---------- Poprzedni wpis dodano o 11:18 ----------

rozwiązanie okazało się dosyć proste. wyłączyć PC, odłączyć dysk, włączyć PC, uruchomić iTunes. o dziwo - zaczął działać ok, zatem wniosek prosty - on faktycznie coś robił na starcie co zwieszało GUI. Wniosek następny - programiści Apple są gorsi od studentów 1-szego roku Informatyki, bo nie wiedzą co to progress bar albo dialog message box (a Jobs krytykuje Adobe Flash... pff niech poszuka na swoim podwórku!). Następnie usunąć wszystkie rzeczy z biblioteki - wpiąć dysk, dodać rzeczy i czekać. Aha, jeszcze jedno - te dziwne zachowania nie dotyczą iTunes w wersji na Mac. Używam na codzień iTunes Mac do odgrywania muzyki i radia i jestem nawet bardziej niż zadowolony. wygląda na to, że iTunes wersja PC dali grupie jakiś licealistów co za $2 za godzinę napisali kawałek ledwo działającego kodu... no cóż.

[Smoczy]

Prawda,iTunes na PC działa zauważalnie gorzej i wolniej i niestabilnie.Na starym iBooku miałem iTunes v.9.0.1 i działał sprawnie,ta sama wersja na znacznie szybszym Dell'u śmiga topornie,wolniej się uruchamia i ma skłonności do padnięcia (śpiewka "wystąpił błąd i aplikacja zostanie zamknięta"),programy Apple na windzie to jakaś porażka....

[Roberto]

iTunes na PC to port. i programiści w Apple przeportowali całą masę wbudowanych w OS X'a rzeczy żeby iTunes działał pod Windowsem. A porty, jak to porty, chodzą średnio tak naprawdę. nie wiedzą co to progress bar czy dialog message box? ke? hm, no akurat programy Apple jako jedne z nielicznych zaczęły np. wykorzystywać nowy task bar w W7 Cóż - nie miesza się po prostu w rzeczach, którymi powinien zarządzać sam program (patrz: bilbioteka) no i niektórzy się zarzekają, że iTunes chodzić lepiej niż na ich PC nie może, więc... problemem chyba nie jest też sam program ;]