Przytrafila mi sie straszna rzecz, komputer spadł z impetem z lady ok 90 cm wys byl w torbie(i tak jest za cienki lata w niej na prawo i lewo), odbil sie praktycznie po wszystkich rogach. Juz myslalam ze nic z niego nie zostalo ale przetrwal. Jedyne uszodzenia to zagiete wejscie na karte sieciowa, z leekim wygieciem na glosniku i cała górna czesc z matryca cofneła po lewej stronie o 3 mm. Chcialabym sie poradzic czy wysylac komputer do serwisu i prawdopodobnie placic za nowe unibody czy jakos w delikaty sposob to odgniesc do pierwotnego stanu. Nie mowie tu o waleniu młotkiem po komputerze, tylko delikatnie odpowiednimi narzedziami tak zeby nic wiecej nie uszkodzic.
oto zdjecia zniszczenia :/

