Apple chce potwierdzać naprawę systemu. Nowy iMac Pro co prawda potrafi zwalić z nóg swoją ceną, ale za duże pieniądze można uzyskać najpotężniejszy All-in-One do profesjonalnej pracy. Z informacji pozyskanych ze strony wsparcia technicznego Apple Configurator 2 wynika, że jeśli z jakiegoś powodu iMac Pro nie będzie się uruchamiać, do naprawy potrzebny będzie inny komputer Apple Mac z systemem macOS High Sierra, a także dostępem do Internetu.
Aby naprawić iMac Pro trzeba połączyć go z innym komputerem serii Mac z wykorzystaniem interfejsu Thunderbolt i kabla USB typu C - USB typu C lub A. Przed przystąpieniem do naprawy kabel należy wpiąć do gniazdka Thunderbolt znajdującego się najbliżej gniazda RJ-45 (Ethernet) podłączyć iMaca Pro do prądu przytrzymując w tym czasie przycisk włączający.
Na drugim Macu należy skorzystać z Apple Configuratora, wybrać iBridge Device i przystąpić do przywrócenia systemu na iMacu Pro. Dlaczego o tym piszemy? Przede wszystkim dlatego, że tego typu procedura w komputerach osobistych raczej nie była do tej pory stosowana. Jest ona znana natomiast z iPhone'ów i iPadów. Po raz pierwszy pojawia się ona w iMacu Pro ze względu na zastosowanie w nim nowego układu Apple T2, który m.in. odpowiada za zabezpieczenia i szyfrowanie danych, ale też ma np. procesor przetwarzania obrazu, kontroler dźwięku, kontroler SSD.
Oznacza to, że jeśli mamy jakiś problem z systemem operacyjnym, np. uszkodzonym przez zanik zasilania przy jego aktualizowaniu, to nie wystarczy wbudowany mechanizm naprawy systemu, ani np. nośnik instalacyjny (płyta, pendrive, itp.). Nowy proces przywracania może oznaczać, że Apple przygotowuje się do jeszcze większego zamknięcia platformy macOS.
Co o tym myślicie?