Nie ukrywam, ze krew mnie zalewa i myślą wracam do czasów, kiedy Mac nie sprawiał mi problemów.
Teraz sprawia.
Sprzęt: Mac Pro late 2013
Dysk: WD My Passport for Mac 2 TB.
Podłącza się, jest dostęp do plików i wszystko w porządku. Do czasu.
1. wariant: po jakimś dłuższym czasie nie używania dysk się rozłącza i mam komunikat o nieprawidłowym rozłączeniu urządzenia. "dysk nie został prawidłowo wysunięty", wysuń dysk zanim rozłączysz itp.
2. wariant: pracuję na plikach z tego dysku, np. otworzona 40-gigowa biblioteka Zdjęć. Podczas pracy, kiedy zwiększam obciążenie, dysk się rozłącza. Komunikat jak wyżej.
Potem:
– albo dysku nie widać wcale,
– albo w Narzędzia dyskowe jest, ale nie da się zamontować ani odmontować,
– albo – rzadko – Narzędzia dyskowe nie rozpoznają urządzenia i dysk jest jako disk01s.
Mac ma porty USB3. Pomyslałem. że napięcia coś nie ten tego, kupiłem listwę/hub USB 3 z dodatkowym zasilaniem. I jest – mam wrażenie – gorzej.
Na iMacu z USB 2 nie zauważyłem jak dotąd takiej awarii. Zacząłem szukać i okazuje się, że problem jest szerszy, niż się wydaje, por. http://forums.whirlp...archive/2279747
Sugerowane rozwiązania z różnych stron:
1. sformatowanie dysku,
2. sprawdzenie kabla usb 3,
3. aktualizacja firmware,
4. sprawdzenie zasilania,
5. sprawdzenie błędów w Narzędziach dyskowych.
Wszystkie etapy przeszedłem. Czy można zrobić coś jeszcze przed oddaniem do producenta? Prawdę mówiąc nie wiem, co jest bardziej winne: Mac czy WD.