iPhone - nie dochodzą MMS-y przy wyłączonym internecie

Cześć,

przyznam, że po kilku latach z iPhonem - zauważyłem to po raz pierwszy. Przez chwilę musiałem wrócić na standardowy, typowy telefon (aka "dumbphone"). Służył mi również do pracy, więc otrzymywałem dłuższe wiadomości SMS lub zdjęcia w formie MMS. Nie potrzebowałem do tego włączonego internetu w telefonie. Po prostu przychodziły.

Wróciłem na iPhona i zapomniałem włączyć internet. Niemniej dziś włączyłem i okazało się, że nagle doszła do mnie mająca kilka dni, spora wiadomość sms (którą ze względu na długość - operator przekonwertował na mmsa). Chwilę potem doszło kilka następnych fotek. Ot - nie dostałem tych wiadomości, bo miałem wyłączony w iPhonie internet. I to już brzmi groźnie, szczególnie myśląc o pracy. Nie zauważyłem tego zjawiska wcześniej, nawet mimo lat. Bo jak to smartfon - internet mobilny czy wifi były stale włączone. Teraz akurat nie miałem (co nawiasem mówiąc, dość znacząco wpłynęło na czas działania).

Okazuje się, że bez włączonego internetu mobilnego lub wifi, nie trafią do nas dłuższe wiadomości lub fotki, wysyłane mmsem (długie wiadomości sms są również konwertowane na mmsy).

Brzmi to trochę groźnie - na zwykłym telefonie takie rzeczy nie potrzebują internetu, aby dochodziły. Na iphonie by odczytać długie wiadomości wysyłane smsami lub mmsy, trzeba mieć włączony internet. Co oznacza, że jeśli tak nie mamy - nigdy do nas nie dotrze.

Czy można to jakoś zmienić? Forsowanie non stop włączonego internetu w smartfonie wydaje się abstrakcją. Stary "dumbphone" tak nie musiał, a iPhone musi?

Użytkownik Chris87 edytował ten post 15 października 2022 - 20:30

Forsowanie non stop włączonego internetu w smartfonie wydaje się abstrakcją.

Serio, włączony internet w smartfonie to abstrakcja? Zdecyduj się, szczególnie, że:

Nie zauważyłem tego zjawiska wcześniej, nawet mimo lat. Bo jak to smartfon - internet mobilny czy wifi były stale włączone. 

Ja nie rozumiem, w dobie olbrzymich paczek internetu a nawet internetu no limits, są jeszcze osoby wyłączające dostęp do internetu? Proponuję „odkurzyć” z kartonu NOKIĘ 3210 i jej używać, tam internet nie był potrzebny. 

Serio, włączony internet w smartfonie to abstrakcja? Zdecyduj się, szczególnie, że:

Powrót na klasyczny telefon pozwala dostrzec pewne absurdalne nawyki, jakie generuje smartfon. Tym była dla mnie przerwa od smartfona. Niby zaledwie tydzień, czas na wymianę baterii w serwisie, ale to był mentalny odpoczynek. Brak szumu informacyjnego. Na zwykłym telefonie nie było potrzeby odpalania internetu (choć było to możliwe). Dlatego po szybkiej zmianie nawyku, od razy wyłączyłem internet w iPhonie, odpalając go tylko gdy trzeba (wykręcając przy tym wyniki do 2,5 dnia bez ładowania - brak internetu i usunięcie zbędnych aplikacji, to też inny nawyk korzystania). Dlatego odpalanie internetu w momencie gdy trzeba, a wyłączanie gdy nie trzeba - miało pozytywny wydźwięk na baterii. Zbaczam jednak z tematu 
 

Ja tak OP-a zapytam, czy Wi-Fi w domu też włącza tylko jak potrzebuje skorzystać z internetu. No bo idąc ogólnie tym tokiem rozumowania „kiedyś to się wdzwaniało tylko w razie potrzeby, nie było stałego dostępu do internetu”. 

W zasadzie mógłbym odpowiedzieć to samo, co wyżej. Chwila bez smartfona pozwoliła dojrzeć pewne nawyki, które postanowiłem wyplenić - w tym stale aktywny internet. I trzeba przyznać, że wpłynęło to pozytywnie na czas pracy - co było widocznie dostrzegalne.   

Natomiast też mnie to zdziwiło, bo na starym Siemensie C60, również musiałem odpalać GPRS do ściągnięcia MMS-a. Ale system mnie informował, że trzeba włączyć GPRS do ściągnięcia danych. Nokia z której niedawno korzystałem, jedna z nowych dumbphonów, pobierała takie MMS mimo wyłączonej sieci. Po prostu MMS przychodził, jak gdyby nigdy nic. Tak po prostu. Natomiast na iPhonie jest cisza - dopiero dziś dowiedziałem się o wiadomości ze środy.   

Natomiast faktycznie, rzucę okiem na automatyzację. Nigdy nie korzystałem - może to dobry moment - pięknie dziękuję! 

Ja nie rozumiem, w dobie olbrzymich paczek internetu a nawet internetu no limits, są jeszcze osoby wyłączające dostęp do internetu? Proponuję „odkurzyć” z kartonu NOKIĘ 3210 i jej używać, tam internet nie był potrzebny. 

Tak właśnie zrobiłem - może nie 3210, ale dumbphone. I poza tematem, ale to było naprawdę fajne doświadczenie   A wyłączony internet w iPhonie, naprawdę podbił czas na baterii. Ale to również kwestia mentalna - w dzisiejszym świecie, przynajmniej na mnie, posiadanie smartfona wymusza praca (własna firma), a niekoniecznie kwestie prywatne. Do pracy potrzebuję komputera, którzy jest w 99% moim narzędziem pracy. Więc internet też konsumuję i tworzę właśnie tutaj   Ale to już offtopic i zamykam się, bo dyskusja nie o tym i doproszę się bana za śmietnisko w temacie  


Dziękuję za wszelkie porady i Wasze odpowiedzi - myślę, że rozwiązanie z automatyzacją powinno rozwiązać sprawę. 

Użytkownik Chris87 edytował ten post 15 października 2022 - 22:20