Hej,
Mam problem z układem zasilania. Komputer użytkuję od końca 2012, baterii nigdy nie wymieniałem, natomiast przez ostatnie 2-3 lata funkcjonował on wyłącznie jako komputer stacjonarny, podłączony na stałe do zasilacza i zewnętrznego monitora. Ostatnio jednak musiałem znowu go wykorzystać jako urządzenie przenośne. Okazało się, że jest jakiś problem z baterią - diagnostyka akumulatora wskazywała, żeby go naprawić, a objawy były takie, że akumulator się szybko rozładowywał i potrafił odmówić posłuszeństwa przy 30-40%. W sumie nic dziwnego - urządzenie ma ponad cztery lata. Zamówiłem więc nową baterię, zamontowałem i niestety wychodzi na to, że objawy nie zniknęły. Nowy akumulator był naładowany do 65%, doładowałem do pełna i puściłem komputer na baterii. W ciągu 5 minut, ze 100% zeszło do 86% i zaczęła się normalna eksploatacja - stopień naładowania normalnie schodził w dół, aczkolwiek wydaje się, że trochę za szybko. Doszło do około 45% po godzinie, komputer zostawiłem uśpiony, wróciłem i było coś około 42%. Zacząłem używać, po 10 minutach komputer zgasł, podłączyłem do ładowania, uruchomił się, wskaźnik naładowania pokazał 0% i brak ładowania. Po ponownym resecie, znowu pokazał 30% i ładuje dalej, natomiast coś ewidentnie jest nie tak. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Wiem, że w iphonach notorycznie padał układ zasilania/ładowania - może tutaj jest podobnie?
pozdrawiam
Kal800