Witam,
Mam pewien problem dotyczący komputera Macbook Air. Otóż niespełna rok temu wylałem ciepłą herbatę na mojego Maca (wiem, głupota). Oddałem go do serwisu MacLife i dowiedziałem się, że na początek należy wyczyścić go w wannie ultradźwiękowej, co też serwis zrobił. Po kilku godzinach dostałem wiadomość, że wszystko udało się uratować ale należy wymienić klawiaturę i gładzik ponieważ one nie działają. Po wymianie wszystko działało jak przed zalaniem...przez tydzień. Pewnego dnia wyłączyłem Maca i poszedłem spać. Nazajutrz wszelkie próby uruchomienia go były bezowocne. Po podpięciu go pod ładowarkę cały czas paliła się zielona dioda. Jako, że nie potrzebowałem w tym czasie Maca zostawiłem ten problem na ok. pół roku po czym chciałem oddać go w najbliższych dniach do serwisu aby zdiagnozowali co należy zrobić. Postanowiłem jednak, że podepnę go pod ładowarkę i spróbuję odpalić,
Odpalił się bez problemu ! Wyłączyłem komputer i po godzinie włączyłem go na nowo, podpiętego pod kabel. Czas do pełnego naładowania wnosił niecałe 9godzin. Również uruchomił się bez problemu. Data była przestawiona na rok 2015 jednak to chyba nie ma znaczenia ? Połączyłem się z siecią wifi, włączyłem muzykę z itunes i po chwil sama się wyłączyła. Komputer wygasł i nie można go uruchomić. Podłączony pod ładowarkę jest cały czas a dioda pali się na kolor pomarańczowy. Dodam tylko, że przy naciśnięciu przycisku włączenia dioda zmienia kolor na zielony i po ok. 2 sekundach znów jest pomarańczowa.
Prosiłbym o pomoc. Może ktoś wie co dolega komputerowi i co należy zrobić ?