Złodziejski, czyli ktoś, komuś coś ukradł. Więc pytanie kto, co i komu ukradł?
Być może to przypadek, ale aktualizację na AW zobaczyłem dopiero po zainstalowaniu aktualizacji iPhone.
Osobiście dużo więcej zastrzeżeń mam do firm kurierskich, które tradycyjnie przywożą przesyłki, gdy jestem w pracy.
Być może, ale jakby nie patrzeć poczta obsługuje jakieś kilka milionów przesyłek rocznie. Do Ciebie żadna nie dotarła, raczej nie wierzę.
Czy na pewno uważasz, że Poczta Polska jest ważna tylko dla mnie?
Przeczytałem cały artykuł i kluczowej informacji w nim nie znalazłem. Aby sprawdzić, czy obsługiwana jest krajowa poczta, musiałem szukać na stronie developera. Reasumując jeśli chce się napisać artykuł, który będzie użyteczny dla czytelników, to trzeba się zastanowić, czy na pewno w Polsce ważniejsza będzie będzie obsługa Royal Mail, czy Poczty Polskiej. To jest kwestia szacunku dla czytelnika i zwykłej rzetelności.
Przyzwoitość nakazywałaby wspomnieć, że takiego drobnego prezwoźnika, jak Poczta Polska, ta aplikacja nie obsługuje ... tak, dla zwykłego szacunku dla czytelników.
Ja też kupiłem 5 na AliExpress ;-)
Super - kolejna grupa ludzi straci pracę.
Maszyny nie strajkują, maszyny nie chcą urlopu, maszyny nie chorują - same zalety.
Nie ma czego współczuć - płyty leżą w kartonach, nic im się złego nie dzieje ;-)
A ja przez lata kupowałem płyty (sporo sprowadziłem z Japonii), ale teraz cała moja kolekcja (kilkaset płyt) wylądowała w pudłach. Stare płyty zgrałem i streamuję z serwera, a nową muzykę kupuję od czasu do czasu w formie plików - lin records, naim records, hd tracks - jest sporo źródeł. W praktyce tzw. słuchanie w tle idzie głównie ze Spotify. Ok, jakość nie ta sama, ale wygoda o niebo wyższa.
Kiedyś, pracując w Plusie, długo sprzeczałem się z menadżerem odpowiedzianym za sprzedaż muzyki (Muzodajnia - nota bene przez długie lata największy sprzedawca legalnej muzyki w Polsce). Ja optowałem za przekształceniem serwisu w coś na wzór Spotify (wtedy dopiero startował), kolega twierdził, że streaming to chwilowa moda i generalnie nie ma przyszłości. Wtedy jego zdanie przeważyło. Po kilku latach z usług Spotify korzysta jakieś 40 mln klientów, zaś po muzodajni słuch zaginął. Nawet Apple przeszedł na stronę streamingu, zaś sprzedaż w iTunes spada.
Mówiąc delikatnie - polemizowałbym z tezą, ze te serwisy stanął się bezużyteczne. Być może będą ewoluowały, może pojawią się jakieś hybrydy stremingu z zakupem fizycznym, ale trend nie wydaje się zagrożony.
Ja na przykład w styczniu kupiłem ipada pro. Jeśli dobrze liczę jest to już trzeci iPad, z którego korzystam i z pewnością nie ostatni.
Podoba mi się ten produkt - właśnie z punktu widzenia prostoty użycia - plug&play jest tym, czego potrzebuje większość użytkowników. Nie każdy ma wiedzę i czas aby bawić się konfigurowaniem routera.
To, co mnie zniechęca, to faktycznie ograniczona funkcjonalność samej aplikacji i brak możliwości dostępu do dysku po ew. awarii Limy. Zakładam, jednak, iż w marę rozwoju oprogramowania problemy te zostaną zaadresowane.
To przykrywka, na pewno przykrywka, albo spisek, tylko bardzo dobrze ukryty. Oczywiście każdy żyje w błogiej nieświadomości i nie wie, na czym Google zarabia. Mistrzu dzięki za oświecenie.
Opis Apple: https://support.apple.com/kb/PH21413?locale=pl_PL&viewlocale=pl_PL
Sprawdziłem u siebie - na iPadzie otworzyłem kilka okien w trybie prywatnym - nie widzę ich ani na iPhonie, anie na Mac'u.
"Nie wiem czy jest zapisywana (ale na pewno tak)..." Albo na pewno, albo nie wiesz. A skoro nie wiesz, to możesz sprawdzić, zanim będziesz się dzielił swoją "wiedzą" ze światem. Opis trybu prywatnego ze strony Apple:
Wydaje mi się, że historia przeglądania w "trybie prywatnym" nie jest zapisywana, ani synchronizowana pomiędzy urządzeniami.
Problem właśnie polega na tym, że im bardziej rosyjska gospodarka będzie słabła, tym bardziej Putin będzie musiał napinać nacjonalistyczną strunę. Gdy skoczną się środki z ropy i gazu (a, że się skończą to pewne), to zamiast chleba będą igrzyska - wojna to też igrzyska niestety. Ukraina może być preludium igrzysk znacznie poważniejszych. Taka jest logika każdej władzy autokratycznej. Aberracją jest jednak nazywanie wydarzeń ostatnich lat zasługa Putina - polityka, którą on prowadzi nie może się skończyć dobrze, ani w praktyce, ani nawet w teorii.
Pisanie, że Polacy są "zbyt głupi..." - osobiście mnie obraża. Polemika na tym poziomie jest wyrazem arogancji, który zniechęca do dalszej dyskusji.
Korzyścią w relacjach z Rosją - to akurat niemożliwe. Poprawa stosunków z Polską nie leży w strategicznych interesach Rosji, niezależnie od układu sił. Wzajemnie korzyści godpodarcze? Bardzo to infantylne - pomyśl jakie jeszcze korzyści może osiągnąć Rosja. Sprzeda nam więcej gazu? Nie sprzeda, a nie produkuje nic, co może znaleźć zbyt w Polsce. Korzyści mogłaby odnieść Polska - ale jaki interes mogłaby mieć Rosja aby wzmacniać potencjał naszego kraju. Podpowiem - żaden.
To, co napisałeś o kolonizacji Europy jest jeszcze mniej trafne, bo od końca zimnej wojny Ameryka ogranicza swoje zainteresowanie tą częścią świata. Po ostatnich wyborach jest to jeszcze bardziej widoczne.
Chiny kolonizują rosyjską Azję nie tylko gospodarczo, ale przede wszystkim przez napływ ludności. Tam będzie musiało dojść do przesilenia.
Generalnie to, co napisałeś jest jest bardzo rusofilistyczne (to nie grzech), ale też niestety bardzo naiwne i nielogiczne.
Divide et impera - cytat całkiem udany, tylko adresat chybiony. Dokładnie oddaje strategię, którą Rosja obrała w stosunku do Unii Europejskiej. Granie na podział Europy jest jedynym sposobem, w który Rosja może odbudować swoje wpływy.
ps - nie wiem, czego nie usłyszę w wiadomościach TV - nie oglądam TV, więc argument chybiony.
A z czym konkretnie się nie zgadzasz? Z rzeczowymi argumentami zawsze chętnie podyskutuję.
A ja uważam, że Putin jest najgorszą rzeczą, jaka mogła przytrafić się Rosji, Polsce i Europie. Tradycje demokratyczne w tym państwie zawsze były bardzo wątłe. Nie zmienia to faktu, że pomimo wszechogarniającej korupcji i bandytyzmu Rosja lat 90-tych zmierzała powili w stronę demokracji. Rozwijała się wolna prasa, powoli kiełkowała namiastki społeczeństwa obywatelskiego. Niestety Putin skutecznie zawrócił Rosję z tej drogi. Dzisiaj to Państwo jest autokratyczną oligrarchią, w której grupa prezydenta kontroluję wszystkie organy władzy i gospodarkę. Wolne media zostały "zamordowane". Żaden z problemów tego państwa nie został rozwiązany. Wzrost notowań ropy naftowej pozwolił ma terminowe wypłacanie pensji i emerytur, jednak gospodarka w dalszym ciągu jest oparta na prostym eksporcie surowców. Wystarczyły dwa lata niższych notowań i ekonomia pogrążyła się w stagnacji.
Ktoś może dowodzić, że autorytaryzm może być sprawną formą rządów. Niestety historia uczy, że na dłuższą metę nie jest możliwe pogodzenie autorytaryzmu, ze wzrostem dobrobytu. To jest niestety ślepy zaułek.
Nikłe to posiaszenie, ale perspektywy Rosji są złe. W zastraszającym tempie spada liczba ludności. W obliczu długoterminowego trendu spadku znaczenia paliw kopalnych atuty gospodarcze Rosji traci na znaczeniu, co nieuchronnie oznaczać będzie postępujący kryzys gospodarczy i społeczny. Spadek potencjału gospodarczego osłabi potencjał wojskowy, co doprowadzi do ponownego otwarcia konfliktów kaukaskich. W końcu - Rosja ma niezamknięte sprawy z Chinami. Już dzisiaj Chiny na potęgę kolonizują północn-wschodnią część Rosji. Pewne jest, że na tym się nie skończy, bo Chińczycy doskonale pamiętają do kogo historycznie należały te tereny.
Oczywiście każda władza chce wiedzieć możliwie jak najwięcej, różnica polega na tym w jakim celu na wiedza będzie wykorzystywan. Nadrzędnym celem każdej dyktatury, czy autorytaryzmu jest utrzymanie władzy. Oczywiście każdy władza stara się wygrać kolejne wybory, jednak w demokracji wygrywanie i przegrywanie wyborów jest jak noc i dzień - naturalny cykl. Granice walki politycznej nie są zazwyczaj przekraczane (afera Watergate np. jest odstępstwem od reguły i mimo wszystko dowodem, że system działa).
Naczelnym celem Putina, dynastii Saudów, Kim Dzong Una i innych jest totalna kontrola społeczeństwa aby wszelkie zalążki oporu zdusić w zarodku. Kontrolować tych, którzy mogą być dla władzy niebezpieczni - dysydenci, niezależni dziennikarze, działacze społeczni... Czy Ci ludzie są niebezpieczni dla ogółu społeczeństwa? Nie są zagrożeniem dla rządu, prezydenta, partii...
Bezpieczeństwo i prywatność komunikacji jest jednym z filarów demokracji, tak samo jak niezależne media i wolność poglądów.
Albo masz jakieś argumenty, albo nie masz. Na razie ich nie widzę.
... czyli konkretnie co wprowadzili nowego?
A jakie to funkcje wprowadziło Sony, czy MS, na sprzęcie, którego już nie sprzedają.
Spotify i Deezer skarżą się na Apple i Google w Komisji Europejskiej
Proponuję sprawdzić definicję słowa "kradzież". Później możemy wrócić do dyskusji.