Komentarze Adam Zieliński Usuń wszystkie komentarze

Kim jest Tim Cook?

@croc - „ Absolutnie nie rozumiem osób, które chwalą (!) biznesowe decyzje Apple'a. Wynikać to może jedynie z ignorancji, niewiedzy lub głupoty. Innego wyjaśnienia nie znajduję.” Jak rozumiem to jest wymierzone - przynajmniej częściowo - w moją wypowiedź? Cóż, podałem konkretne przykłady i konkretne rozwiązania. Podałem również konkretne przyczyny takiego, a nie innego postępowania. Ignorancją to nie jest. Niewiedzą? Być może. Głupotą - a tu już proszę o uzasadnienie albo przeprosiny. Podkreślam - Apple to korporacja, jej sukces mierzy się wielkością udziału w rynku i wielkością dochodów rocznych. Piszesz, że Apple ze swoją pozycją może więcej - może i zasadniczo to robi. Tyle tylko, że pewnych rzeczy nie da się zrobić dobrze i jednocześnie pójść „na skróty”. Obecnie przecieki mówią o kilku bardzo fajnych projektach. Okularach rozszerzonej rzeczywistości, kolejnych funkcjami pomiarowym w zegarkach. Cóż, na składane iPhony na razie bym nie liczył - Apple nie podejmie się produkcji w technologii ekranów, których żywotności nie znamy. Powód jest prosty i o nim pisałem, Apple oferuje wsparcie dla swoich produktów znacznie dłużej niż konkurencja, a to wymaga określonej żywotności podzespołów.

Kim jest Tim Cook?

@croc - „Cook woli suchą, bezpieczną, nudną opcję.” Postawienie na architekturę ARM i wdrożenie jej do produktów użytkowych w przeciągu ok. 5 lat od podjęcia decyzji o migracji to faktycznie „bezpieczna opcja”, biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze 4 lata temu traktowanie ARM jako architektury do zadań klasy biznesowej było traktowane jak… hmm… SF. I nie nie piszę tu o klastrach inżynierskich, czy architektonicznych, że o złożonym generowaniu efektów 3D nie wspomnę. To zupełnie inna klasa sprzętu i na chwilę obecną Apple jeszcze nie zaprezentowało sprzętu, na ARM, który byłby dedykowany do takich zadań.

Bezpieczna i rutynowa opcja to jak rozumiem rozwijanie tabletów - w sytuacji gdy wszyscy wieszczyli śmierć tego formatu (po za Samsungiem i Huaweii większość dużych producentów wycofała tablety z oferty. Co robi Apple? No faktycznie „idzie z prądem” - rozwija tablety i system dla nich do poziomu takiego, że dziś mogą spokojnie zastępować słabszego laptopa, a w przypadku urządzeń z linii Pro konkurować z konstrukcjami biznesowymi. Co robi obecnie konkurencja? Nadgania. Owszem Samsungi Galaxy Tab S oferują wiele (technicznie często są wręcz lepsze od Apple) ale… brakuje tej immersji między urządzeniami. Aplikacje są często niedostosowane do trybu DEX albo w ogóle nie działają poprawnie w trybie tabletowym.

iPhone nie ma wodotrysków, często jest wręcz nazywany zacofanym ale poziom jego dostosowania dla osób niedosłyszących oraz niedowidzących jest dużo lepszy niż w przypadku konkurencji z Androidem (możliwość wczytania audiogramu, ustawienia wg niego słuchawek Apple lub DrBeats to tylko początek). Jasne są tutaj rozwiązania Androida, które powoli udostępniają zbliżone możliwości… ale… znów to Apple było pierwsze. Innowacyjność to nie tylko ekran 120Hz, to nie dzielenie ekranu czy w końcu aparat 100 mln pikseli. To przede wszystkim sprzęt będący dla użytkownika ułatwieniem czy wprowadzający w jego życie udogodnienia i poprawiający jakość codziennego funkcjonowania.

Udostępnienie opcji wzmacniania dźwięku w słuchawkach za 300$ przy zachowaniu jakości i dokładności sprzętu za 500 - 600$ to… rewolucja dla osób niedosłyszących. Jakość audiometrii przeprowadzanej przez sugerowane w iOS aplikacje nie odbiega od przeciętnej audiometrii w salonach specjalistycznych (Broń Boże! Nie namawiam aby zrezygnować z usługi wykwalifikowanego audiologa czy protetyka słuchu! Opcja ta pozwala jednak wykryć zmiany i w razie potrzeby udać się do specjalisty). A przecież podobne możliwości daje Apple Watch (EKG w sprzęcie za 2000 zł i monitoring na bieżąco? Uwierz lub nie ale jeżeli trafisz na lekarza z otwartym umysłem nie zlekceważy wskazań AW, a jedynie postara się je porównać ze wskazaniami urządzeń stricte medycznych).

Magia Apple? Hmm… wiesz to jest prawdziwa magia gdy w urządzeniu za 250 - 300$ renomowany producent oferuje funkcje, które są dostępne w sprzęcie dwu-, trzykrotnie droższym. Magia polega na tym, że kupując iPada za 400$ masz możliwości laptopa za 600$ (i nie nie mówię tutaj o graniu). Magią Apple jest fakt długookresowego wsparcia produktów. Dlaczego takich możliwości nie oferują producenci sprzętów z Androidem, skoro to coś tak oczywistego i normalnego? Hmm… za mały rynek? A może wspieranie osób z niepełnosprawnościami się nie opłaca? A nie, wróć, Samsung ma własny dział medyczny… lepiej te funkcje zapewniać w sprzęcie medycznym i oferować odpowiednio drożej (bo to sprzęt medyczny przecież!).

Czytając wypowiedzi na forach mam czasem wrażenie, że staliśmy się społeczeństwem zblazowanych konsumpcjonistów - „przecież wszystko już było, a ja chcę więcej” - Apple daje to więcej ale w nieco mniej oczywisty sposób. Ok, jestem zdrowy, nie potrzebuję tych wszystkich udogodnień - ja chcę 120Hz, OLED i baterię na cały dzień! Jasne - masz do tego prawo i Apple te technologie zaczął udostępniać, a że z opóźnieniem? Cóż - odpowiedź jest prosta. Apple od lat czeka aż dana technologia „wyjdzie z wieku rozwojowego” i dopiero wówczas ją implementuje. Dlaczego nie było OLEDów? Bo sprzęt Apple otrzymuje wsparcie przez ok. 5 lat i przez ten okres na ekranie nie powinno być wypaleń - dostępna wcześniej technologia tego nie oferowała. Dlaczego nie było 120Hz? Bo dostępne wcześniej technologie akumulatorów nie zapewniały odpowiedniego stosunku żywotności i wydajności akumulatora aby te opcje uciągnąć i zamknąć w określonym designie.

Nooo Panie, ale cena… konkurencja ma XXX ficzerów więcej i jest tańsza. No jest, bo gdy Apple przeciętnie sprzedaje 1 telefon, konkurencja w tym czasie zdąży sprzedać 2 a czasem 3 temu samemu klientowi (sprzedaż napędzając cyferkami i kiepską optymalizacją systemu - w sumie wyjdzie na to samo). Nie wiem co piszę? Cóż mam iPhona 11, mam iPhona 6s i… obydwa są ciągle użyteczne. Fakt - starszy już jest odczuwalnie wolniejszy, a i w gry nie wszystkie da się pograć ale… Mapę odpalę, telefon wykonam, film obejrzę, no i oczywiście zadzwonię i SMSa wyślę. Ach… nawet na FB wejdę i maila napiszę. Wszystko to bezpiecznie (bo system aktualny) zdecydowanie płynniej niż na Samsungu z tego samego okresu. Tak, nadal używam 6s jako drugiego telefonu. Owszem, ok. 1,5 roku temu wymieniałem w nim baterię (koszt 350 zł w autoryzowanym serwisie). Porównując z Samsungiem czy Xiaomi to… normalnie magia.

Jasne - Cook może nie wydawać się wizjonerem, jednak dzieje się tak, bo… on się na wizjonera nie kreuje. Jego osiągnięcia w zestawieniu z osiągnięciami Jobsa wcale nie są złe, a kolejne lata zapowiadają się jeszcze ciekawiej.

Ja nie twierdzę, że Apple nie jest firmą pazerną. Jest. Wszystkie działania tej firmy (a tym samym jej pracowników) są nakierowane na zysk, bo… taka jest istota działania firm :) Jednocześnie jednak - w przeciwieństwie do wielu innych podmiotów Apple dostarcza wartość dodaną, której inne firmy nie potrafią lub nie chcą dostarczyć.

Apple wycofuje ze sprzedaży głośnik HomePod

@bezybezy - czy ja wiem, czy to porażka? Raczej przemyślenie błędów i wprowadzenie produktu będącego ewolucją. Z samego rozwiązania się nie wycofują. Podobnie może być z iPhonem 12 Mini - jego sprzedaż „nie powala”. Nie oznacza to, że jest to zły produkt - raczej przez „obecne Apple” jest to rozumiane w kategoriach: źle dobraliśmy sprzęt do oczekiwań, należy go przeprojektować i zmodyfikować cenę”. Takie modyfikacje często zajmują czas ale... sprzęt wraca. Patrz na iP SE i iP SE2020. Jak znam życie to mini - po modyfikacjach - wróci jako następna rewersja SE. Dzięki wysokim marżom ich stać na eksperymenty „na żywym organizmie” i zbieranie realnego feedbacku.

Najnowsze doniesienia dotyczące kolejnych komputerów wyposażonych w autorskie procesory Apple

@Blue ogólnie zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami, jednak konkurencja już pracuje nad rozwiązaniami w ramach architektury ARM (AMD robi to od 2016 roku). Ze względu na brak zainteresowania mainstreamu projekty te nie miały priorytetu - obecnie to się zapewne zmieni. Podobnie jak projekt Windows dla architektury ARM. Co do wstecznej kompatybilności to raczej kwestia oprogramowania (a więc problem MS a nie AMD czy Intela).

Co do architektury x86 to... w latach 90-tych postawiono przysłowiowy krzyżyk na ARM jako architekturze o małej wydajności, jak widać dziś branża udowadnia, że niekoniecznie to było przemyślane. Bez wątpienia - ARM swoje obecne tryumfy zawdzięcza energooszczędności i względnie liberalnej polityce licencyjnej. Co się stanie jeżeli zmieni się właściciel praw patentowych? A przecież ARM była zainteresowana NVidia. Nie zmienia to faktu - obecnie ARM "odskoczyło" w zakresie stosunku mocy obliczeniowej do mocy zużywanej ale... nie zapominajmy, że AMD nigdy nie było dobre w energooszczędnych procesorach, a Intel od kilku lat zaczął gonić w piętke z litografią procesu produkcji, może wreszcie przełamią impas? Pamiętam o problemach z bezpieczeństwem mikrokodu jądra. Być może właśnie to wstrzymało rozwój Intela? Patrząc na to, faktycznie możesz mieć rację, że dalszy rozwój tej architektury, w obecnym kierunku, stanie się po prostu nieopłacalny. Nie wiemy jednak na jakie problemy natrafi dalszy rozwój ARM. Zamieszanie dotyczące praw autorskich może być jednym z poważniejszych problemów.

W tle pojawia się jeszcze jedno pytanie - w którą stronę podąży rozwój oprogramowania? Streaming systemu? Dzierżawienie maszyn wirtualnych? Jeszcze kilka lat temu takie rozwiązania to było SF, dziś? Dziś to rzeczywistość. Odpowiednio skonfigurowana sieć domowa z zewnętrznym IP i... właściwie możesz postawić sobie w domu 1 potężną maszynę, po czym pracować na terminalach. Możesz też taką maszynę wydzierżawić. Ile Pan potrzebuje rdzeni? Ile RAM? Jaką przestrzeń dyskową? Jasne to nie są usługi dla każdego. Jasne to nie są obecnie tanie rozwiązania ale... ale one już są. VR to dzisiaj zabawka ale w przyszłości? Bałbym się obecnie prorokować, co będzie za 10 lat w dziedzinie technologii. Apple swoim procesorem "przewróciło stolik" i rozpoczęło nowe rozdanie i ŚWIETNIE, bo to zarąbisty impuls dla konkurentów, żeby wzięli się do roboty. A że mają do nadgonienia? Cóż... AMD i Intel żyją z produkcji procesorów... Pewnie masz rację nie będzie to trwało rok czy dwa, bo jednak nie o sam projekt chodzi, a o doświadczenie, które Apple zdobywało produkując chipy do iPhona.

Konkurencja jest korzystna dla konsumentów - dlatego gorąco kibicuje AMD. Dlatego liczę, że Intel obudzi się z marazmu i po raz kolejny pokaże, że jest liderem. Mogę tych firm nie lubić, mogę twierdzić, że zdzierają... wiem jednak, że jeżeli 1 firma zdobywa monopol to... zamienia się w dzisiejszego Intela.

Co dalej? ARM też nie będzie wieczne... powstają już maszyny kwantowe i kto wie co nas czeka za kolejne 30 lat.

Monitor Philips E line 345E2AE

Hmm... a jak wyglądała równomierność podświetlania, bo u Philipsa bardzo różnie z tym bywa...

Apple udostępniło bety iOS/iPadOS 14.2, tvOS 14.2, watchOS 7.1 oraz macOS 11

@Grafii Sprawdź, czy nie włączył Ci się "inteligentny stos". Wówczas widżety jak zdjęcia będą się przewijały w ramach jednego "dymka". Nie zmienia to faktu, że nie działa to do końca - w moim przypadku, przy próbie przewinięcia - czasem potrafi po prostu "zniknąć" wyświetlana treść. Po usunięciu innych treści ze stosu i ustawienia "na sztywno", no i restarcie telefonu (mea culpa, bo nie zrobiłem tego po aktualizacji) widżety działają.

Sytuacja na polskim rynku smartfonów w drugim kwartale tego roku

@Wozniak - Motorola to marka Lenovo, za stroną motorola.com: Wszystkie telefony są zaprojektowane i wyprodukowane przez Motorola Mobility LCC, w całości należącą do marki Lenovo.

Kolejne generacje iPhone’ów będą wyposażone w obiektywy peryskopowe

@Szemot - byłbym ostrożny z nazwą "fotograf". Ogólnie aparaty systemowe i zaawansowane kompakty stały się z powrotem sprzętem dla pasjonatów i ludzi zawodowa zajmujących się fotografią. Celowo nie użyłem tu słowa "profesjonalistów". Dzisiejsze smartfony produkują zdjęcia, które jeszcze 10 lat temu były wykonywane kompaktami amatorskimi i zasadniczo smartfony zlikwidowały ten segment rynku. Co do cyfrowej obróbki obrazu w ramach postprodukcji to dzisiejsze smartfony potrafią cuda, jednak nadal zdarzają się błędy. Dla świadomego użytkownika, zdjęcia nocne - nawet smartfonem - są mniejszym problemem niż występujące w małych obiektywach błędy optyczne. Jeżeli dodamy do tego błędy algorytmów "zmiękczających" tło dostaniemy różnice, przez które pasjonaci i zawodowi użytkownicy nadal używają i w najbliższym czasie będą używać, aparatów systemowych. Wracając do meritum, czyli większego obiektywu. Ta większa średnica (bo jak się domyślam głównie o to chodzi), może być spowodowana: - bardziej złożoną konstrukcją optyczną (np. wspomnianym obiektywem peryskopowym), - zastosowaniem większej fizycznie matrycy (np. o większej rozdzielczości), - zastosowaniem stabilizacji matrycy (w trakcie ruchu matryca musi nadal znajdować się w polu ogniskowania obiektywu, stąd wymagana jest większa średnica soczewki tylnej), - planowanym zwiększeniem światłosiły, mającym na celu poprawę osiąganych małych głębi ostrości,

Ten ostatni punkt obecnie jest rozwiązywany programowo - jednak chcąc dotrzeć do zaawansowanych użytkowników producent może dążyć do poprawy jakości uzyskiwanego zdjęcia, a to raczej będzie w zakresie zmian optyczno-mechanicznych. Soft tego nie załatwi, bo nadal jest masa błędów w stosowanym algorytmie. Nie widać tego na małym ekranie czy zdjęciu 10x15 ale... przy kadrowaniu lub większych odbitkach widać wyraźną różnicę między efektem naturalnego bokeh'a, a uzyskiwanego rozmycia cyfrowego. Apple od lat buduje swój wizerunek jako producenta dla kreatywnych użytkowników (i robi to skutecznie), zastosowanie lepszych konstrukcji optyczno-mechanicznych pozwoli im na próbę zepchnięcia Huawei z piedestału. Oczywiście to tylko gdybanie...

Przyznaję, że w większości porównań, zaawansowanych smartfonów, kładziony jest obecnie duży nacisk na zdjęcia w słabym oświetleniu i tu jest obecnie odnotowywany największy postęp. Nie zmienia to faktu, że Apple lubi pójść "pod prąd". Z drugiej strony... marketingowo cyferki lepiej się sprzedają. W porównaniach lepiej wygląda zoom 100x, rozdzielczość 108 Mpx. i 6 obiektywów, niż jednolita struktura barwna w pełnym zakresie ogniskowych, matryca wielkości 1/1.72'' czy nawet 1 calowa (choć to raczej nierealne). To pierwsze łatwiej sprzedać amatorom, a to do nich, przede wszystkim, adresowane są aparaty w smartfonach, więc nie wykluczone, że masz rację i... chodzi o prozaiczne poprawienie ujęć nocnych. Co swoją drogą łatwiej byłoby zrobić stosując dużą fizycznie matrycę w połączeniu z dobrą stabilizacją i dobrym optycznie obiektywem ;)

Kolejne generacje iPhone’ów będą wyposażone w obiektywy peryskopowe

@Szemot i tu dochodzimy do... rozróżnienia światłosiły i czasu ekspozycji. Światłosiła przede wszystkim zmienia głębię ostrości rejestrowanego obrazu. Przy czym im mniejsza fizycznie matryca i obiektyw, tym większa głębia ostrości i większe problemy z rozmyciem tła (trzeba używać oprogramowania). Większy obiektyw, w połączeniu ze stabilizacją przy pomocy matrycy, może przede wszystkim zmniejszyć głębię ostrości, przy zachowaniu tej samej światłosiły. Krótsze czasy naświetlania, które można uzyskać przy mniejszych wartościach przesłony (lub jak kto woli światłosiły obiektywu) niewiele zmienią. Różnica w głębi ostrości - zmieni sporo.