Komentarze arcziwaldi Usuń wszystkie komentarze

Stella Low wiceprezesem ds. komunikacji korporacyjnej

@rafaello78 Ale to nie chodzi o to, "kogo to obchodzi" :) Na MyA chodzi tylko o kolejny z ( ! ) wzięty "artykuł" na zasadzie "copy-translate-past" do zapełnienia miejsca na kolejne reklamy :) To miejsce w sieci jest tak beznadziejne, aż żenujące. Od kilku lat jedynym celem tego shitu w sieci jest obkładanie się reklamami, które dają cash. Najgorsze w tym wszystkim, że MyA opiera się jedynie o złodziejską zasadę kopiowania z innych portali informacji, które albo są źle przetłumaczone, albo z tyłka wzięte. Dziwię się reklamodawcą, że jeszcze łożą na to guano kasę.

Apple nie planuje połączenia Maca i iPada

@Clevland Pełna zgoda, bo dokładnie o tym napisałem w swojej odpowiedzi do Ciebie. Teraz będzie tylko sztucznie ograniczony programowo iPad z przesadzonymi sprzętowo możliwościami względem oprogramowania. Z drugiej strony Surface (właśnie się pozbyłem Pro 6) wcale nie jest taki idealny jako tablet (obsługa palcem w wielu przypadkach to dramat ze względu na wielkość ikon i tekstu).

Skradzione schematy produktów Apple potwierdzają MacBooka Pro z MagSafe, HDMI oraz czytnikiem kart pamięci

@HermanDeSun Wiesz o tym, że się ośmieszasz? To co wypisujesz to jakieś bzdury nie mające pokrycia w rzeczywistości. Równie dobrze pisząc o porwaniu dziecka osoby o tym piszące odpowiadają za porwania dzieci... OMG wypełznij z tej jaskini i zobacz, że świat nie jest taki, jakim go sobie wyobrażasz. I na koniec, nie wyskakuj z tekstami do innych o tym, że są dzieciakami. Na tym podłym portalu, gdzie ludzie pokroju Jakuba udają dziennikarzy bywają czasem osoby używający już kilka dekad temu komputery z logo Apple. Tak więc zrozum, że takie artykuły do niczego się nie dokładają i niczego nie pochwalają. Wręcz przeciwnie - pokazują jak ważne są zabezpieczenia danych także tych w korporacjach.

Apple nie planuje połączenia Maca i iPada

@BlueBook No nie jest to samo. Istotne w zrozumieniu tego czym jest dany sprzęt jest jego przeznaczenie od strony sprzętowej ale i programowej. Czy zwykły desktop może być serwerem? Z zasady może być tyle tylko, że jego konstrukcja nie do końca spełnia oczekiwania jakie pokładane są w tego typu sprzęcie. iPad od strony sprzętowej może, zaznaczam może być już w tej chwili komputerem osobistym i spełnia dzięki układowi M1 wszystkie w tym zakresie oczekiwania. Jednak programowo to nadal w głównej mierze sprzęt do konsumpcji treści niż jej tworzenia. Oczywiście jest pewna część oprogramowania, która umożliwia tworzenie treści, a nawet całkiem efektywną pracę. Jednak całościowo iPad nadaje się tak do poważnych zastosowań jak FIAT Panda do wykonywania zleceń transportowych materiałów budowlanych z Castoramy. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy nawet w przypadku M1 w iPad. Tutaj hamulcem okazuje się iOS i oprogramowanie. Oczywiście, że chciałoby się więcej. Ale Apple w swej strategii sprzedaży nie ubije produktu, który przynosi im dodatkowy dochód. A w wielu przypadkach użytkownicy Apple decydują się na zakup nie tylko MacBook'a ale i tablet.

Apple zmienia zasady współpracy z producentami akcesoriów sprzedawanych w salonach firmowych. Nowe warunki są dla nich znacznie gorsze

@leoni Piszesz o dwóch różnych rzeczach. To, że decydują się sprzedawać swoje produkty poprzez Apple - ich sprawa. I tutaj masz rację. Natomiast napisałeś nieprawdę odnośnie tego, że producenci rekompensują sobie gorsze warunki kontraktu poprzez zysk na wyższej marzy. Kompletnie rozjechałeś się w tym twierdzeniu z prawdą. Marża wyższa niż normalnie ustalona rynkowo jest stricte tym, co zabiera Apple do swojej kieszeni. I do tego odniosłem się, bo do reszty jak doczytasz mój wpisy powyżej - pełna racja. Tyle tylko, że takie działania w świetle obowiązującego prawa są działaniami niezgodnymi i za jakiś czas Apple będzie znów pozwane za monopolistyczne praktyki niezgodne z ogólnie przyjętym prawem. Obecnie ta sama sytuacja miała miejsce w Polsce. Biedronka musi zapłacić kilkaset milionów złotych kary za identycznie narzucone warunki dostawcom produktów.

Apple zmienia zasady współpracy z producentami akcesoriów sprzedawanych w salonach firmowych. Nowe warunki są dla nich znacznie gorsze

@leoni To masz spory problem, jeśli nie widzisz tutaj powodu do negowania działań Apple. A wystarczy znać jeden szczegół, który zmienia ogląd sprawy. Wyższa cena wynika z wyższej marży dla Apple, nie dla producenta sprzedawanego produktu. Czyli w tym przypadku jak to nazwałeś "mrożenie kasy dla zysku" jest nieprawdą. Nadal traci producent, zyska tylko Apple. Niestety ale sporo małych firm przełknie to i przyjmie niekorzystne warunki, chcąc nadal docierać do klienta ze swoimi produktami wprost przez ofertę Apple. Oczywiście są to jak napisałeś "prawa rynku", ale w tym przypadku Apple działa z pozycji silniejszego wykorzystując swoją pozycję, a to już jest słabe. Ale nie pierwszy i nie ostatni raz. Za kilka lat poczytamy o odszkodowaniach wypłacanych przez Apple.

Surface Pro 7 kontra MacBook Pro w nowej reklamie Microsoftu

@Szemot Twój iloraz inteligencji pozostaje niezmienne od lat gdzieś pomiędzy marchewką, a pietruszką. I dowiedz się wreszcie wsiowy chłopku co oznacza obrabiać komuś dupę za plecami. Jeśli wyrażenie publiczne o Tobie opinii nazywasz "za plecami" to znaczy, że powinieneś zwrócić podatnikom kasę za Twoją edukację. Jedno pewne, od lat byłeś małym ******** (przeliteruj jak dasz radę) i nic się w tej materii nie zmieniło. Jesteś żałosnym mitomanem, który od lat swoje opinie wyraża na podstawie domysłów. Masz zerową wiedzę praktyczną w każdym temacie IT, a tak chętnie mądrzysz się publicznie. Pamietam Twoje początki w sieci i nadal się nie zmieniłeś. Dziecko dorośnij.

Surface Pro 7 kontra MacBook Pro w nowej reklamie Microsoftu

@BlueBook Daj mu spokój. Od lat błaźni się w sieci jak tylko może. W życiu nie kupił żadnego produktu Apple w temacie komputera, a telefon był przez wiele lat jego marzeniem i tylko marzeniem. Jego problemem jest kreowanie się na znawcę tematów zapominając o jednym. Niewiele może powiedzieć w poruszanych tematach. Teraz krytykuje Microsoft za Surface, samemu w życiu nie używając tego komputera. Ale jak zawsze na pewno pomacał na wystawce i już wszystko wie. Były lata, gdzie komentował w sieci gdzie się da kreując się na znawcę. Prawda jest taka, że wszyscy mu pokazali jego miejsce w szeregu. Dziś jest jedynie pośmiewiskiem i uważany jest za jednego z najwiekszych mitomanów. Cieszy fakt, że iPhone'a można od kilku lat dostać w ABO, dzięki temu Szemot przynajmniej te produkt może wreszcie trzymać w swoich rękach nie tylko na wystawce.

Którego Maca teraz wybrać?

@lunch A może zamiast czasu - umiejętności? Ile można okradać inne portale z informacji i kopiować do tego bardzo często nieumiejętnie treść znalezioną u konkurencji?

Którego Maca teraz wybrać?

Zapytam wprost. O czym ten pseudo "artykuł"?! Ja rozumiem, że od kilku lat MyA to dno i wodorosty, a udawanie "wszystko jest ok" jest tylko mydleniem oczu dla naiwnych reklamodawców. Ale pomimo wszystko, jeśli już ktoś decyduje się na napisanie kilku słów - to niech ma przyjemniej odrobinę umiejętności napisania O CZYMŚ! Powyższe lanie wody, poruszanie tematu o wszystkim i o niczym to jakiś skrajny przejaw albo ignorancji wobec własnej osoby lub robienie z innych osób durni! Wiemy wszyscy, że od kilku lat jedynie potraficie w perfidny sposób kopiować informacje z innych portali w sieci. Doskonale wiemy też, że Mya to żadne dziennikarstwo - bo nie macie nawet o dziennikarstwie pojęcia (o wykształceniu w tym kierunku nawet nie wspomnę). Ale litości! Wy tak na serio uważacie ludzi za aż tak naiwnych, że tego typu lanie wody uznajecie za coś warte zamieszczenia w sieci?! Myślałem, a nawet byłem pewny faktu systematycznego upadku od kilku lat tego miejsca. Ale teraz to już nawet nie jest upadek, to już rycie wiele metrów poniżej dna. Nad Wami już dawno muł i wodorosty! Wstyd coś taki żenująco płytkiego pokazywać w sieci!

AirPods Max wstępnie rozłożone na części przez iFixit

@Cinus85 To jest niemożliwe. MyA to miejsce, w którym główne znaczenie ma reklama. Treści przez pseudo dziennikarzy działają na zasadzie biegania po sieci i wynajdywania różnych treści ze świata audio. Potem kilka linijek do tłumacza Google i mamy gotowca! Przez kilka lat ludzie dopominali nie nawet tak prostej rzeczy, że jeśli już okradają innych z ich pracy, a sami jedynie kopiują treść - powinni dawać link do źródła. Przez naście miesięcy dopominania się nawet tego nie robili. Teraz wymusiło na nich to prawo prasowe i autorskie. Ta strona to przykład żenady level hard. Zastanawiam się jedynie nad tym ile jeszcze reklamodawcy będą dawać się robić za idiotów...

Snapdragon 888 przegrywa w benchmarkach z układami A14 i A13

@Jacek S. Przy czym Szamot jest przykładem samego siebie. Od lat jego jedyne zajęcie to bieganie po wystawkach i macanie sprzętu. Czytanie w sieci różnych informacji i wymyślanie teorii wg. własnego uznania. Oczywiście teraz stał nie prawdziwym użytkownikiem Apple - wreszcie kupił iPhone'a :))))

Snapdragon 888 przegrywa w benchmarkach z układami A14 i A13

@Krzysztof P. W większości użytkownicy iPhone'a nie mają świadomości ile jest rdzeni w procesorze, z jaką prędkością działa (czy to liczny benchmarków czy szybkość pakowania). Jest też druga - zdecydowanie mniejsza liczba osób, gównażeria dla której jest to powód do kolejnej dywagacji i udowadniania wyższości. A w sieci przynajmniej mają o czym pisać i dla kogo pisać licząc na "kliki" i kasę z reklam. Takie życie. Prawda jest taka, że liczby to jedno - ale wchodząc do sklepu i wybierając jakiś produkt nie sięgasz po tabelki z wynikami benchmarka i nie to jest decydujące. Oczywiście - te tabelki i wyniki są jakimś sygnałem w temacie rozwoju układu, ale w zdecydowanej większości użytkownicy kierują się czymś innym.

Pytanie zasadnicze... czy te testy są ważne? Z perspektywy Kowalskiego - zasadniczo nie. Z perspektywy geek'a IT - jak najbardziej tak. Czy warto je publikować? Ależ oczywiście, tylko nie problemem jest publikacja wyników testu szybkości, ale robienie z tego "achów" i tworzenie sztucznych zachwytów nad czymś, co w codzienności nie ma praktycznie żadnego znaczenia w trakcie wykonania połączenia telefonem czy napisania maila.

Snapdragon 888 przegrywa w benchmarkach z układami A14 i A13

@Szemot Ale co to ma wspólnego Szemot z Tobą? Po kilku latach chodzenia po marketach i macania iPhone'a wreszcie stałeś się "pełnoprawnym" użytkownikiem sprzętu (bo kupiłeś sobie wreszcie iPhone?!), a może jednak bardziej jeszcze większym fanboyem walącym bzdety dookoła?! Jeszcze nie tak dawno Twoje jedyne możliwości jakie były to nakręcanie się na sprzęt apple przez szybę sklepową, za to byłeś znawcą tematu bo naczytałeś się bzdur w sieci i dopowiedziałeś sobie resztę. I tak jest do dziś, ze sprzętem Apple w szerszym zakresie masz tyle wspólnego ile sobie poczytasz i obrazki w sieci pooglądasz. Człowieku Twoje zachowanie w sieci od lat jest przykładem tego, że niektórzy z gównogburzy nigdy nie wyrastają i dla nich liczą się cyferki ponad wszystko. Niestety jesteś dowodem na to, że gównażeria nawet z iPhone w kieszeni gównażerią zawsze będzie.

MacBook Air z Apple Silicon - pierwsze wrażenia na gorąco

Proponuję pozostać przy przepisywaniu (lub jak kto woli) okradaniu innych portali z ich pracy. Tego nie da się czytać, to zakrawa na kpinę!

MacBook Air z Apple Silicon - pierwsze wrażenia na gorąco

@brajan2000 "MyApple kreuje się na polskiego lidera w kategorii portali o tematyce Apple i to do czegoś zobowiązuje" przepraszam, że co?! Lider? Ubawiłeś mnie nieziemsko! Ten gniot reklamowy ma być liderem? Zapytam w którym miejscu?! Wszystko zjem, nawet żabę gdyby od tego moje życie zależało, ale takiego kitu nie łyknie nikt! MyA to obecnie margines portali opisujących świat Apple i ich produkty! A ten cały pseudo test zakrawa na kiepski żart!

Touch ID w nowym iPadzie Air to „niesamowity wyczyn”

@Matti Jarominnen "Po pierwsze każda firma ma prawo mieć w dupie głos klienta (jak na tym wyjdzie to inna sprawa), po drugie APPLE TAKĄ FIRMĄ NIE JEST"... i to konkretne zdanie oznacza, że dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu. Kolejny zaprzeczający faktom. Byś nie zarzucił mi pustosłowia przeciwko swojej "wybitnej" myśli" podpowiem, byś sięgnął wstecz do historii firmy Apple i dostrzegł (o ile potrafisz) problemy użytkowników z wieloma produktami tej firmy i ich dopominanie się o usunięcie wręcz masowo występujących usterek/wad. Wielokrotnie, powtarzam - wielokrotnie kończyło się to składaniem pozwów do sądów, ze względu na lekceważący stosunek firmy do klienta i udawanie "jest wszystko ok" w temacie sprzedawanego przez nią bubla. Przykładów można by sporo tutaj podać tylko pytanie "po co", skoro jak twierdzisz "APPLE TAKĄ FIRMĄ NIE JEST". Ależ oczywiście... Przykład pierwszy z brzegu i jeden z gąszcza wielu takich przypadków - w 2016 pozew zbiorowy w związku z iPhone 6 obejmujący ignorowanie zgłoszeń o masowych usterkach ekranów tego produktu. W pozwie napisano m.in.: "brak reakcji Apple na usterkę sprzętu zgłaszaną masowo przez klientów produktu". I na tym pozostawię ten wpis, bo można by napisać bardzo, bardzo dużo w tym temacie, a na pewno nie pisać bzdur o tym, że "APPLE TAKĄ FIRMĄ NIE JEST". I na tym zakończmy ten wywód i Twoje bzdurne wypociny. p.s. Jak rozumiem może Ci odpowiadać to, że klienci wielokrotnie zostali potraktowani w taki - nie inny sposób przez tą firmę. I masz prawo do zadowolenia (nawet opartego o swoje subiektywne wrażenie), ale to nie upoważnia Cię do zakrzywiania rzeczywistości i pisania kłamstw. Apple w tym konkretnym przypadku (dbałość o zadowolenie klienta w przypadku masowo występujących usterek) raczej dołuje niż świeci przykładem. A o tym ile razy skierowano pozwy kończące się wymuszeniem na Apple konkretnych działań wynikających z wprowadzenia programu naprawy produktu aż trudno policzyć. Jednym z powtarzających się zarzutów (zresztą wielokrotnie potwierdzonym jako fakt) pokazanie, że firma Apple dopuszcza się nieuczciwych i niezgodnych z prawem praktyk ograniczających konkurencję i narażających klientów na dodatkowe koszty w trakcie użytkowania ich produktów. Jaśniej się nie da... Amen.

Touch ID w nowym iPadzie Air to „niesamowity wyczyn”

@derpr Kiedy czytam takie bzdety o "nie stać" to mam wrażenie, że ktoś nie wyrósł z piaskownicy. Rozumiem, że w Twoim rozumowaniu dyskusja polegająca na krytyce technologii czy stosowanych przez daną firmę rozwiązaniach jest "atakiem" przez Ciebie odbieranym jako naruszenie Twojej czci i godności. Tak niektórzy jak widać mają, ale musze Ci zwrócić uwagę na dwie istotne rzeczy. Teksty o tym, że "kogoś nie stać" odchodziły wiele, wiele lat temu. Nie pytaj dokładnie bo stary jestem jak lokomotywa na węgiel, a swój pierwszy komputer z jabłkiem używałem do pracy w 1992 roku (zapewne nie byłeś jeszcze w marzeniach swoich rodziców). Ale możesz być pewnym tego faktu, że pisanie o innych "krytykują bo ich nie stać" lub teksty o "pieczeniu" są poniżej dna i dawno temu zeszły jeszcze niżej. Druga jakże ważna kwestia - jeśli nie rozumiesz konstruktywnej polemiki i krytyki w temacie danych produktów zdecydowanie nie czytaj tego, o czym piszą ludzie/klienci/konsumenci oczekujący rozwiązań na miarę kwoty oczekiwanej za dany produkt. Jeśli przedstawiciele firmy lub pisząc inaczej firma ustami swoich wysoko postawionych pracowników opowiada takie bzdety jak w poruszonym temacie, to pozostaje zapłakać nad tym, że jeszcze są jakieś puste głowy łapiące się na ten stek bzdur. Na koniec proponuję w życiu zmienić swoje podejście do wydanych pieniędzy bez względu na to, czy "stać" czy "nie stać". Świadomy klient operujący krytyką konstruktywną może pchnąć firmę albo na skraj bankructwa, albo popchnie ją do działania polepszającego jej produkty. Klienci "owce" (to Twoje słowo) nie wnoszą nic poza wrzucaniem do skarbonki kolejnych % przychodu. Firma rozleniwia się, staje się głucha na klienta głos i w efekcie ginie w gąszczu konkurencji. Przypuszczam, że młody z Ciebie człowiek dlatego podpowiem Ci gdzie szukać identycznych sytuacji w historii naszej tak nie odległej. Dwie dekady temu każdy postawiłby sporo kasy na zakład, że taki moloch jak Nokia nigdy nie upadnie w branży telekomunikacyjnej. Byli tak pewni siebie, że system wciskający w telefonach potrafił padać po kilka razy dziennie, a jedynym sposobem korzystania z ich telefonów był twardy reset kasujący wszystko, co użytkownik zdołał na tym telefonie wgrać. Byli głusi i udawali, że komu nie odpowiada może szukać szczęścia gdzie indziej... Ucz się Młody!

Wideorecenzja Magic Keyboard dla iPada Pro

"Wideorecenzja Magic Keyboard dla iPada Pro" o czym poinformowali kopiści informacji z całego świata wtedy, kiedy cały świat już o tym wiedział i oglądał ten film. MyA pisało to już wielu i zapewne napisze jeszcze więcej po mnie - to wszystko na co Was stać, na lanie wody i kopiowanie innych celem zarabiana na reklamach i śmieciach z Waszego sklepu... słabość czuję kiedy widzę jak ten portal upadł na twarz. Pamiętam czasy, kiedy dopominaliśmy się rzetelności i uczciwości, jak pokazywaliśmy palcem Wasze brudne zagrywki. Wyśmiewaliśmy wręcz Wasze idiotyczne wypady do USA pod pretekstem "zobaczenia tajemnic Apple", które nigdy jakoś nie zostały przez Was pokazane. Pokręciliście się na trawniku i to wszystko. Dziś kręcicie się po sieci jak złodzieje bez opamiętania kopiując wszystko od innych. Szacunek jedynie dla "Kozera" za to, że czasem jeszcze coś wrzuci o programowaniu i popisze bzdety o jakiś grach. Reszta to popłuczyny w wykonaniu pseudo redaktorów - bez stosownego wykształcenia. Żal, żal - z porządnego swego czasu (jakieś 6-8 lat temu) forum, gdzie wiedza "lała się strumieniami" (ale nie Wasza, tylko użytkowników) MyA stało się pustą bańką, słupem ogłoszeniowym na potrzeby zarabiania. Co ciekawe - łamiecie przy tym notorycznie prawo prasowe, które nakazuje Wam podawanie źródeł informacji oraz (tu jest zasadnicze pytanie) zanim to zrobicie... czy występujecie o zgodę na publikacje na Waszym portalu treści należących do kogoś innego?! Zaskakujące jest ile jeszcze reklamodawcy będą dawać cash na ten shit i dawać się mamić pustymi kliknięciami. Żal mi niektórych z nich, bo nie zasługują na ponoszenie kosztów za taki gniot. Wpis mój rzecz jasna skopuję dla potomnych i przypomnę im za (oby kilkanaście miesięcy), że taki badziew kiedyś krążył w sieci.

"Czy można dowolnie korzystać z treści publicznie dostępnych w Internecie? Choć linkowanie/embedowanie stanowi wygodny i zgodny z prawem sposób wskazania znajomym określonych materiałów dostępnych w Internecie, niektórzy wolą pobierać je i udostępniać bezpośrednio u siebie. Prawdopodobnie robią to w przekonaniu, że poprzez opublikowanie danej treści w Internecie, jej twórca automatycznie dzieli się nią z całym światem i zezwala na jej wykorzystanie we wszystkich możliwych celach. Jest to błędne założenie, bowiem publikacja utworu w sieci nie powoduje utraty ani osobistych, ani majątkowych praw autorskich, nawet jeżeli odbyła się na stronie internetowej dostępnej dla każdego bez ograniczeń. Potwierdzeniem tego stanowiska jest jeden z wyroków TSUE – dotyczył on zdjęcia umieszczonego pierwotnie w witrynie turystycznej, z której pobrał jej niemiecki uczeń w celu zilustrowania nim szkolnej prezentacji. Kiedy owa prezentacja (a wraz z nią zdjęcie) została opublikowana na stronie internetowej szkoły, fotograf wystąpił do sądu o zakazanie publikacji oraz odszkodowanie z tytułu naruszenia jego praw autorskich. Kiedy sprawa trafiła do TSUE, ten przyznał rację fotografowi, bowiem ten zgodził się wyłącznie na opublikowanie zdjęcia w witrynie turystycznej. Ewentualna publikacja w innym miejscu wymagała jego osobnej zgody i nie zmienia tego fakt, że witryna turystyczna była dostępna publicznie, a zdjęcie nie było w żaden sposób zabezpieczone przed pobraniem."

Nowy 12,9-calowy iPad Pro ma trafić do sprzedaży jeszcze w tym roku

@januszp63 Będzie to, co od praktycznie zawsze stosuje firma Apple - "pan zapłaci by mieć 'lepsze'".

Limit zakupów nowych produktów Apple w polskim Apple Online Store

@guci0 "dla każdego nauczyciela w PL i jeszcze mają minus 6%.". WOW znaczy życie sobie ułożą z "reszty"... a nie, może ten limit to specjalnie nałożyli by "elity" nauczycielskie nie kupowały po 10 sztuk iPad'a i nie odsprzedawały na rynku wtórnym (rzecz jasna z nudów i z zyskiem 6%). A tak poważnie, czasem warto zastanowić się nad tym, co się chce napisać i jak chce się to wyrazić. Żenada

Apple zamierza wprowadzić Apple Pay do Izraela

@mr_pit Niezmienny Szemocina. Wmówił sobie, że moje i Twoje konto należą do jednej osoby i nie wyprowadzisz go z błędu, tak jak nie zrozumie faktu, że jest pośmiewiskiem w sieci. Ale nie ma sensu tłuc tematu. Jaki Szemot jest każdy widzi. Ja pamiętam jak pojawił się na MyA i zaczął po pewnym czasie robić z siebie znawcę tematów. Na pytania co ma z produktów Apple - okazało się, że nawet iPhone był poza jego zasięgiem. Ale miał tyle do powiedzenia, ile zobaczył na produkcie wystawionym na prezentacji w sklepie. Tam mu pozostało do dziś.

31 milionów sprzedanych Apple Watchy. Apple wygrało ze szwajcarskimi producentami

Chodzą słuchy, że KIA sprzedała więcej aut w Europie niż Ferrari. Wniosek płynący na modłę MyA - Ferrari jest do (x), KIA jest lepsza.

Apple zamierza wprowadzić Apple Pay do Izraela

@Szemot mogę stracić te i setki innych kont, a Ty nadal zostaniesz zwykłym dupkiem z którego leją w sieci od kilku lat. Nieudaczniku zyciowy z iPhone'm na raty. Taka jest rzeczywistość i tego nie zmienisz. Jesteś za płytki i zbyt głupi by zrozumieć kilka prostych zdań. I to na tyle w Twoim temacie.

Apple zamierza wprowadzić Apple Pay do Izraela

@mr_pit Kiedy wiele lat temu pisałem o tym, wpierw były bany "ostrzegajace", a na koniec ban permanentny. MyA żyło kiedy społeczność użytkowników produktów Apple tworzyło to miejsce. Nasze dyskusje o kolejnych generacjach układów cpu, analiza możliwości Power Maca, czy póżniej Mac Pro. Wszystkie niuanse techniczne i technologiczne, dyskusje na tematy programistyczne. Przykład @Iro ze swoją wiedzą (czasem irytujący, ale zawsze merytoryczny). Wielu tu ludzi bywało z wiedzą i z ogromnym bagażem doświadczenia. Potem zaczęło się: era iZabawek, gwiazdorzenie pseudo redaktorów, wyjazdy do jUeSA po niby "nowości", gdzie tak naprawdę "światła ekipa MyA" robiła sobie zwykłe wycieczki bez celu, składu i jakiejkolwiek sensownej treści. I tak przyszedł czas na ludzi pokroju @Szemota, bez wiedzy i doświadczenia, dla których iPhone był sprzętem jak cukierek zza szyby. Stawali się znawcami wszystkiego co dotyczyło Apple i jej produktów. Starzy user'zy wychowani na Mac World, dziesiątkach periodyków drukowanych i spotkaniach na m.in.: demo scenach mieli dosyć takie ameby umysłowe i po prostu wynieśli się stąd, zostawiając to miejsce dla ignorantów i ludzi o zasobie wiedzy na poziomie naparstka krawieckiego (via Szemot). Dziś MyA stanowi komercyjną tłuczkę do wyciskania kasy z reklamodawców. Zatraciło swój urok, przestało mieć cokolwiek do powiedzenia. Jest miejscem "copy-past" z innych źródeł informacji o świecie Apple, a ich własne "artykułu" na 3 zdania obejmują bzdury wynikające z zalogowania się do usługi Apple Arcade. Poziom dno, idealny świat dla ameby Szemota. I o ile akceptuję i rozumiem "model biznesowy" MyA, bo jakby nie patrzeć - na czymś trzeba zarabiać, to jedno pewne - Szemotowi od lat wiedzy nie przybyło, za to zdążył się ośmieszyć w kilku miejscach w sieci. Na koniec uważa, że ktoś tworzy fake konta, by mu "dokopać", bo nie dociera do niego, że taka masa ludzi poznała się na nim i mają go za pajaca.