Komentarze Łukasz Andrzejewski Usuń wszystkie komentarze

Etui Verus Iron Shield dla iPhone'a

Wygląda bardzo dobrze! Zwłaszcza metalowy bumper, który – przynajmniej na tle tego, czego używałem wcześniej – chroni te elementy dotychczas nieco przez innych producentów lekceważone. Przynajmniej na zdjęciu widać, że wejścia i głośnik dzieli od świata zewnętrznego jakaś przestrzeń, co pewnie utrudnia niechcianą instalację paprochów. Słowem – jestem bardzo zainteresowany!:)

Nowy ekskluzywny Apple Store na Upper East Side w Nowym Jorku

Potwierdzam! Poza tym – psy śpiące pod ladami z AW to widok bezcenny;)

Nowy ekskluzywny Apple Store na Upper East Side w Nowym Jorku

Dla mnie najfajniejszy jest w SoHo! Można wejść z psem, nie ma nadęcia UES i wokół jest pełno miłych kawiarni. Wszystko ma też jakąś "ludzką" skalę i IMHO bardziej pasuje do image Apple. Nadto – co latem na istotne znaczenie, w SoHo, podobnie jak w w Apple Store przy 14tej Zachodniej, wyziewy klimatyzatorów z wieżowców nie grillują każdego przechodnia.

Szefowa działu mody New York Timesa porzuca Apple Watcha

W ramach odpowiedzi w stylu w "antropologii uczestniczącej": W swojej opinii redaktora NYT – mimo wszystko – jest w Nowym Jorku, na Manhattanie przynajmniej, raczej odosobniona. Codziennie spotykam więcej ludzi z AW i jestem pewien, że oprócz waloru nowości (sam dałem się tej kwestii AW uwieść), AW traktowany jest jako gadżet modowy. Ponieważ sam się swoim zegarkiem ciągle bawię, siłą rzeczy podglądam w Nowym Jorku ludzi, którzy też go mają. Przekrój wiekowy jest ogromny: od dzieciaków ~10/12 lat, po ~70latków. Dopiero wczoraj pierwszy raz zobaczyłem posiadaczkę złotej edycji. Większość osób, które widziałem nie robi z zegarkiem nic – po prostu noszą go na nadgarstku tak, jak nosi się "zwykłe" mechaniczne zegarki, co już stanowi o jakimś sukcesie tego produktu Apple, bo jeszcze przed premierą pojawiało się wiele głosów, że "ja to nigdy swojego Rolexa nie zostawię". Otóż jednak i mimo wszystko – ludzie zostawiają.

I tak jak AW nie jest dla mnie rewolucyjnym urządzeniem, jakim był nawet nie tyle pierwszy iPhone, co iPad, co właśnie modowym gadżetem, który czasami się przydaje (fitness), ale jednak przede wszystkim ma bawić i cieszyć oko/nadgarstek.

Czytałem cytowany artykuł w NYT z poczuciem, że mam do czynienia z przesadną egzaltacją – w Nowym Jorku (potwierdzi to każdy, kto żył w tym mieście dłużej niż tydzień) mówienie do zegarka NIE ROBI NA NIKIM wrażenia; tutaj co druga osoba mówi albo śpiewa do siebie. Zwrócenie uwagi na siebie na ulic – w specyficznym sensie nowojorskiej zbiorowej wyobraźni – graniczy z cudem, co szefowa działu mody NYT powinna wiedzieć, jak mało kto. Naprawdę, nie rozumiem skali załamywania rąk.

Jak dla mnie, AW to cały czas fajny modowy gadżet;)

Ulysses III - edytor tekstu dla Mac, w którym aż chce się pisać

Wygląda fajnie – pytanie tylko, czy można w nim stosować przypisy dolne?

Premiera iOS 4.2 przesunięta na 16 listopada?

Ja właśnie też czekałem - niecierpliwie sprawdzając dostępności aktualizacji iTunes...