Czy naprawdę aplikacja dzieląca zdjęcie na kwadraty jest warta jakiejkolwiek wzmianki?
Problemem była koporacyjna sieć WiFi, do której byłem podłączony. Jest ona pozabezpieczana na milion sposobów i nie każdy ruch przepuszcza. Po powrocie do domu zadziałało natychmiast.
Na pewno w Play jest tak samo? Aktywowałem tę usługę, wszystko poustawiałem, jak opisane, nie mam żadnych komunikatów o błędach. Jestem podłączony do WiFi ale nic takiego mi się nie wyświetla.
Czy żeby dzwonić po WiFi trzeba najpierw włączyć trym samolotowy, żeby się nie logować do lokalnego operatora? Jak poznać, że rozmowa idzie po WiFi a nie po łączach komórkowych?
Kabel oczywiście da sie dokupić, ale jest to jednak dość kuriozalne, że kupując NAJNOWSZĄ mysz od Apple oraz NAJNOWSZEGO MacBooka dostaję w komplecie kabel, który do tego zestawu nie pasuje.
No to jest ta rewolucja - czerwony iPhone.
Coś się chyba nowego jednak kroi. Sklep zamknięty a komunikat na drzwiach: "We've got something special in store for you and we can't wait for you to see it."
Nie mam w tym doświadczenia, ale wydaje mi się, że natura problemu z iP7 powoduje, że inny gimbal go nie rozwiąże, dopóki nie będzie się dawało wyłączyć stabilizacji w obiektywie. A iP7 jest to obsługiwane wyłącznie w warstwie sprzętowej i nie ma szansy na sterowanie z poziomu aplikacji.
Dzięki za informację! Już prawie zamawiałem to Osmo. Ale sobie doczytałem na ich forum i problem wygląda na nierozwiązywalny bo stabilizacji w iP7 nie da się wyłączyć software'owo. Szkoda.
Zegarki, do których trzeba nosić oddzielną baterię. Jakich my się, k****, czasów doczekaliśmy?!
Nikły odsetek klientów zmieniłoby bank z takiego powodu. Zmiana banku to sporo roboty a korzyść w realiach naszego, całkiem nowoczesnego rynku płatności, niewielka. Tylko musisz się oderwać z perspektywy geeka, żeby to dostrzec. Poza tym udział Apple w naszym kraju jest dość niewielki. Dla banku to bardziej kwestia prestiżu i bycia postrzeganym jako innowacyjny, niż realny zysk. A koszt bez wątpienia.
Właśnie w krajach, w których płatności zbliżeniowe nie są popularne, Apple Pay ma większy sens, bo rewolucjonizuje rynek i na dzień dobry zdobywa spory kawałek tortu.
To dlatego w USA Apple Pay szybko zdobyło popularność. Bo oni w większości używają kart z paskiem magnetycznym. Nawet nie chipowych, o zbliżeniowych nie wspominając. Ba, widziałeś kiedyś czeki poza USA?
W Polsce to by nie była żadna rewolucja, bo i tak płacimy zbliżeniowo. Tyle, że nie telefonem czy zegarkiem a kartą, którą nota bene, jak komuś zależy można zczepić z telefonem.
Polskie banki nie widzą potencjału zarobkowego w Apple Pay i trudno się dziwić.
Od bardzo dawna, praktycznie od zawsze. Na równi z prostokątem, który zapewne masz na myśli.
Na iPhone'ach chyba jednak nie działa. Tutaj znalazłem listę wspieranych urządzeń: http://promocje.play.pl/wificalling/ Nie widzę też w swoim iP opcji włączenia WiFi Calling.
Co to są "komplikacje"?
"32 bity ALE z 16 bitową szyną danych" - no właśnie o tym przecież mówię. Architektura wewnętrzna tego procesora była 32-bitowa. Rejestry, wewnętrzne magistrale, instrukcje itd. wszystko, co w środku w pełni obsługiwało 32-bitowe dane. Natomiast ze względu na węższą magistralę zewnętrzną, trzeba było stosować pewne sztuczki, żeby z tych 32 bitów korzystać, bo się nie dało 32-bitowej liczby na raz przesłać między procesorem a pamięcią.
Co masz na myśli, że "były 16-bitowe"? To, czy maszyna jest 8, 16 czy 32-bitowa jest określone architekturą procesora. Motorola 68000 była procesorem o 32-bitowej architekturze wewnętrznej. Faktem jest, że magistrala danych nie miała wyprowadzonych wszystkich 32 bitów, co skutkowało tym, że 32-bitowe dane trzeba było przesyłać na raty, ale to dalej była architektura 32-bitowa.
"Posiadał on procesor Motorola 68000 (ten sam, który wcześniej znalazł się w Apple Lisa i który trafił także do wielu innych komputerów 16-bitowych)" - To był procesor 32-bitowy i wszystkie komputery oparte o ten procesor, oczywiście także były 32-bitowe. (najbardziej popularne: Atari ST, Amiga 500).
Czy dzisiaj jest Prima Aprilis?
"Dyrektor do spraw inżynierii, maszynerii i zamknięć" - Inżynierię i maszynerię rozumiem, albo sie przynajmniej domyślam. Ale o co chodzi z tymi zamknięciami?
Przejście z Apple do Tesli wydaje się być dość symptomatycznym sygnałem, wskazującym, gdzie kiedyś była innowacyjność i gdzie jest teraz. Apple miało swojego wizjonera, ale teraz takim wizjonerem jest Elon Musk. W pewnym sensie Tesla jest nowym wcieleniem dawnego Apple.
Kopa rynkowi dało Apple, umiejętnie wprowadzając iPhone na rynek. Sam iPhone nie był dziełem przełomowym i nie wyznaczał żadnych kierunków rozwoju. Zresztą Apple w ogóle jest mistrzem marketingu a dopiero w dalszej kolejności firmą technologiczną. Od lat wprowadzane przez nich produkty nie odkrywają niczego nowego. iPod nie był pierwszym playerem, iPhone nie był pierwszym smartfonem, iPad nie był pierwszym tabletem, wreszcie Watch nie jest pierwszym smartwatchem. Żaden z nich nie wprowadzał jakiejkolwiek, nieistniejącej wcześniej na rynku technologii. Nie wyznaczał żadnego nowego kierunku. Natomiast marketing, jakim te produkty zostały obudowane spowodował, że osiągnęły znaczący sukces komercyjny i dały kopa także produktom konkurencji. W tym znaczeniu to jest przełom, i wcale nie umniejszam jego znaczenia.
Ja wiem, że firmy lubią sie odnosić do iPhone ale to ze względu na jego rozpoznawalność, udział w rynku itd. Natomiast na tych wszystkich prezentacjach pokazują, że ich produkty są pod wieloma względami lepsze. I coraz częściej wcale nie jest to czcze gadanie. Pod względem technologicznym, teraz to Apple goni konkurencję. Ładowanie bezprzewodowe, OLEDy zakrzywione i nie, pełne wsparcie NFC i można jeszcze wymieniać. Apple jest mocno z przodu pod względem marketingowym. Linkując artykuł, który czytałem, nie odniosłeś się do pytania, którym zacząłem swój wpis.
Punkt odniesienia a wyznaczanie kierunków to dwie zupełnie różne sprawy.
Zanim jeszcze pojawił się iPhone miałem telefon bez klawiatury, z dotykowym ekranem i multitaskingiem, którego pierwszy iP nie oferował. Ten przełom związany z iP, którego nie neguję, odbywał się nie w sferze technologii czy rozwiązań ale w sferze marketingu. Steve potrafił skutecznie sprzedać (nie tylko w sensie stricte handlowym) coś, co od dawna istniało. Miał tę magię, trudno się nie zgodzić. I potrafił nią zarazić tłumy. Nic w tym złego. Ale warto pamiętać, że to nie iPhone był rewolucyjny, tylko metoda jego wrzucenia na rynek.
Apple pozwala pobrać aplikację Panols za darmo
Ależ jest możliwa do pobrania bez problemu. Tyle, że za 1,99 EUR. Chyba warto ;-)