@Kuba Specylak szczerze wątpię - nie ma żadnych informacji ani nawet średnio wiarygodnych przecieków w tym temacie. Nawiązując do znanego powiedzonka, od paru lat każdy rok jest rokiem iPada. Na Twoim miejscu bym wziął raczej MacBooka Pro, nawet biorąc pod uwagę nieszczęsne klawiatury motylkowe. Tu już masz dostępne całe oprogramowanie, a na iPadzie jest ono w sferze marzeń. Co więcej, tempo rozwoju iOS na iPadzie jest nierówne. Jest szansa, że np. wyjdzie iOS 13, spełni 75% Twoich wymagań, ale będzie kilka dealbreakerów. I może dadzą za rok w iOS 14, a może dopiero za dwa lata.
@Kuba Specylak a co zamierzasz robić na komputerze „na wynos”?
@Samp rozumiem, ale nie zgadzam się ;) Design systemu powinno się rozpatrywać w nieco szerszych kategoriach, niż tylko wygląd. Design to jest także jak coś działa. A odkąd Forstalla nie ma iOS stał się festiwalem różnych wizualnych bugów. Uważam, że jeśli mamy siódmą wersję po zmianie designu, a obrócenie iPada o 90 stopni potrafi rozsypać interfejs, to coś jest nie halo. I tak w kółko. Inną sprawą jest jeszcze łatwość obsługi systemu. Kiedyś było wiadomo, co jest przyciskiem, obecnie jest z tym trochę gorzej. A poza tym dokonania na polu wbudowanych aplikacji też nie napawają optymizmem. Oczywiście sztandarowym przykładem jest tu aplikacja Muzyka - nie będę się tu rozpisywać, bo to jest kopanie leżącego.
@lokocool dokładnie, Windows Phone, szczególnie wersje 8.x, były naprawdę fajnie zrobione i używalne nawet na nieco gorszych telefonach. Szkoda, że projekt jest zaorywany.
@Softfailur Może „wdrożenie”?
@tomaszekp5 No niekoniecznie, można było samemu przyciąć :-p
@horyzont Drugi problem z aplikacją Spotify jest taki, że loguje absolutnie każdą akcję użytkownika, włącznie z tymi typu „zmiana rozmiaru okna użytkownika” czy też z jakiego modelu słuchawek ktoś korzysta.
@sasha.grey Jest problem i to duży. Po pierwsze, ten model nie pasuje do wszystkich gier. Po drugie, nawet jakbym chciał, to nie mogę takiej gry podarować. I po trzecie, Apple ma techniczną możliwość żeby wprowadzić ograniczenie czasowe, już funkcjonuje ono w ramach Test Flight (aplikacja, która wygaśnie, nie uruchomi się).
@dredg Po pierwsze „użyć”. Po drugie, nie płacisz bezpośrednio, ale bank to sobie odbije, gdy będziesz chciał skorzystać z jakiejś bardziej zaawansowanej usługi. A sprzedawca przerzuca koszty na klientów. Czy płacisz za użycie wózka czy koszyka w sklepie? Nie, ale ktoś musiał zatrudnić obsługę, kupić wózki itp. A ty płacisz pośrednio, w cenie produktu.
Ja w poprzednią sobotę byłem w Poznaniu i byłem lekko w szoku, jak zobaczyłem, że to działa. Choć umówmy się, HERE Maps miało to od długich lat.
@b.milewski jaka tam akcja zorganizowana, po prostu jak wejdziesz na Amazon z tego linka i kupisz (chyba dowolną rzecz, ale nie jestem 100% pewien) w ciągu kilkudziesięciu godzin, to MyApple dostanie procent od transakcji i tyle.
Bez przesady. Nawet jak Miłosz wejdzie trochę głębiej w te konfiguracje, to wystarczy, że rzuci coś w rodzaju „Microsoft to drewno” i od razu jest radośniej ;-p
To jest pełna gra, nie mobilna odsłona w stylu np. Deus Ex The Fall.
Dokładnie. Mikropłatności to by były, gdyby za piątala można było sobie kupić dodatkowe tury i lepsze dzidy dla wojowników ;)
Zdziwiłbyś się, jakiej ilości ludzi to wystarcza. Przesadziłem niedawno znajomą z jakiegoś antyka z Windows XP i 64 GB dyskiem talerzowym na Aira. Po prostu każdy ma inne potrzeby. Jak ktoś sobie przegląda fejsbuka, przegląda niezbyt dużo zdjęć i klepie sobie coś w Wordzie, to może mu wystarczyć. Mnie bardziej martwią ceny ich zwiększenia. Pierwszy przykład z brzegu - MacBook Pro. 1000 zł dopłaty za dodatkowe 128 GB. To jest więcej nawet niż zwiększenie z 64 do 256 GB w iPhone X. Ale jak dla mnie i tak największym problemem jest to, co obecny lineup Maków sobą reprezentuje. W idealnym świecie MacBook Air zostaje zastąpiony przez 12’. Także cenowo. Największy problem mam z 13 Pro. Uważam, że sprzedawanie „Pro” komputera bez dedykowanej grafiki jest słabe. Nawet średniej jakości GPU daje olbrzymi przyrost mocy w porównaniu s szajsem od Intela. I tu nie chodzi nawet o gry (gdzie mamy absurdalną sytuacją objawiającą się tym, że łatwiej jest obecnie kupić gry na Maca niż Maca potrafiącego je obsłużyć). Ale tu nawet nie o gry chodzi. Ile szybciej taki Finał Cut mógłby działać… i włożyliby w końcu 4-rdzeniowe procesory. A 15 jest tak droga, że nawet o niej nie myślę… A Maki stacjonarne można pominąć milczeniem. Nie dzieje się tam nic dobrego. Lata czekania na aktualizacje i odstraszające ceny. Wątpię, by iMac Pro zmienił cokolwiek w tym temacie. Kupi go pewnie 3% makjuzerów, być może nawet wyłączając tych od sojowego latte ze starbunia.
Złośliwie stwierdzę, że asystent pasa ruchu to już był w Nokii N8 z Symbianem. I nawet był w Polsce, co prawda nie było zbyt wiele miejsc, gdzie były dane, ale jak kiedyś przyjechałem z prowincji do Warszawy i pokazało się to (a nie miałem świadomości istnienia czegoś takiego wtedy), to byłem w lekkim szoku.
+1 Mam iPhone 7 i iPada 10.5, oba na iOS 11 działają słabo, szczególnie iPad, który zwyczajnie się przycina. Też uważam, że to, co dzieje się u Apple w temacie softu to dramat. Obecnie cykl to wygląda tak, że względnie stabilnie i szybko to się robi w okolicach lutego/marca. A od września znowu syf. I tak w koło. Jeśli chodzi o aktualizacje, to już chyba nawet M$ ma lepszy model ze swoim Windows 10. Obecnie to jest tak, że raz na jakiś czas robią konferencję, zapowiadają nowości dla devów i ewentualnie nowe funkcje, a całość będzie w przyszłości, jak będzie gotowe. I takie podejście miałoby więcej sensu - wypuszczanie nowych funkcji na bieżąco, a nowości programistyczne raz na jakiś czas.
Tak, ale tylko dla 200 GB i więcej.
Ciekawe, jak będzie z czasem pracy na baterii w tym hipotetycznym, high-endowym iPhone. Trochę tego nie widzę, bo większy ekran w takiej samej/mniejszej obudowie oznacza krótszy czas pracy na baterii, szczególnie, jeśli dorzucą jeszcze jakieś inne bajery żrące prąd. Czyli taki iPhone miałby gorszy czas pracy niż obecny 7+ czy hipotetyczny 7s+. Ja myślę, że ten lepszy iPhone, to będzie przynajmniej 5,5k PLN będzie kosztował. Z tym 5c to myślę, że nie sprzedawał się źle, tylko nie opłacało się robić tylu wariantów kolorystycznych przy tamtej skali, marżach itp. Mam nieodparte wrażenie, że to był taki telefon „flotowy", kupowany przez firmy dla pracowników. Takich, co potrzebują dobrego, niezawodnego telefonu za umiarkowaną cenę. Teraz jego rolę pełni trochę SE. Co do heheszków z prywatności młodzieży w sieci, to IMO z tym jest bardzo słabo. Temat ten, szalenie istotny, jest kompletnie pomijany w jakiejkolwiek edukacji? Myślę, że mało osób ma świadomość co udostępnia, komu i na jakich zasadach. Tzn. starsze osoby często też niezbyt wiele o tym wiedzą, ale przynajmniej nie mają potrzeby/nie chce im się/mają jeszcze odrobinę rozsądku i nie wrzucają jakichś kompromitujących materiałów do sieci.
Nie, ponieważ obecny design ma szereg wad, jak choćby niższą czytelność czy mniejszą przejrzystość i intuicyjność.
Design systemów to akurat popsuto. Pstrokate kolorki przetykane bielą i odcieniami szarości i efektem mlecznego szkła rodem z Windows Vista. Nie jest to nawet w połowie tak dobre, jak wersje sprzed redesignu.
Nano to chyba ostatni produkt, w którym były resztki skeumorficznego wyglądu (nawet na tej grafice są). Trochę szkoda, że iPody umierają, no ale to sprzęt z poprzedniej epoki.
Trochę krótki, ale fajny odcinek. ;) Jeśli chodzi o poziom „świadomości” możliwości młodszych użytkowników smartfonów ogólnie i iPhone'ów w szczególności, to poza grupą zapaleńców jest słabo. Zdolności większości populacji ograniczają się tutaj generalnie do fesjbuka, instagrama, snapa i dzwonienia. No może jeszcze oglądania filmów i słuchania muzyki, ewentualnie pobrania jakiejś badziewnej gry. Wszyscy oczywiście klikają wszystko bez czytania czegokolwiek. Z „dużymi” komputerami też nie jest lepiej. Zajęcia z informatyki w szkole generalnie można by skasować i nikt by nie zauważył. IMO zamiast pobieżnej obsługi Worda czy Excela lepiej byłoby ogarniać takie rzeczy jak poprawne korzystanie z internetu, zasady bezpieczeństwa czy umiejętność przeszukiwania dużych zasobów danych. Taka jeszcze krótka myśl odnośnie elektroniki i młodych ludzi - są oni przyzwyczajeni do płacenia za sprzęt, natomiast nie za oprogramowanie. Gdy w rozmowach z nimi wspominałem o dosyć tanich usługach/aplikacjach/grach, to patrzyli się na mnie jak na wariata. Część ma (nawet tanie rozwiązania) płatne w poważaniu i zadowala się darmowymi (za cenę danych osobistych czy bezpieczeństwa), niektórzy (raczej mniejszość) piraci. Jeśli chodzi o pytanie Miłosza z podcastu, to potwierdzam, że zdarzyło mi się zrobić jedną czy dwie prezentacje na iPhone już dobrych parę lat temu. Niezbyt długie (ok. 30 slajdów z grafiką i przejściami), ale i tak wyglądały lepiej niż te z PowerPointa 😎. Robiłem je na iPhone 5s, ponieważ nie posiadałem wtedy Maca, a iPad 3 generacji na iOS 7 (i późniejszych) irytował mnie swoją powolnością.
MacGadka #167 – Zaginane telefony, czyli słów kilka o rowerze Wigry 3
@Prezydent Eden dokładnie. Kiedyś telefon z Androidem za 1k PLN to był duży kompromis pod każdym względem. Było wolno, ekran był ze śmietnika, a aparat był najwyżej przeciętny. Androidami się nie zajmuję, ale widziałem dzisiaj bodajże Huawei P Smart 2019 u współpracownika. Ekran całkiem fajny, w miarę sprawnie działa itp. Jeśli ktoś nie potrzebuje czegoś mega zaawansowanego (albo iOS), to może zupełnie wystarczać w codziennym użytkowaniu typu internet, klip na YT, dzwonienie, wiadomości itp. Topowe stają się coraz droższe i wraz z nadejściem iPhone X wykształciło się pojęcie półki superpremium w kontekście telefonów. Być może telefony składane to rozwinięcie tej wizji, być może to kolejna półka, przez analogię do samochodów można ją określić jako hiperpremium.