Jasne... a gdyby szafa miała sznurek u góry, to by była windą :-)
Nie wydaje mi się, żeby regionalizacja miała jakiekolwiek znaczenie w kontekście artykułu, który porusza temat "ratowania" ATV (czyli de facto zwiększenia jego atrakcyjności wobec konkurencyjnych systemów). Sam autor nie porusza nawet tematu regionalizacji. A nawet jeżeliby brać to pod uwagę, to jakie znaczenie ma PL, której istnienia Apple praktycznie nie przyjmuje do wiadomości? "Być albo nie być" ATV rozgrywa się na rynku USA, a tu konkurenci wymiata ją ich jak chcą. Roku jest tylko jednym z nich.
Nie wiem, ja mieszkam w Stanach. A artykuł jest o Polsce, czy o AppleTV vs. inne urządzenia ogólnie?
O co chodzi z tym "osobistym związkiem z baristą" ? Do dzisiaj nie byłem świadom istnienia takowego... Moje doświadczenie w SB nie różni się niczym od tego z McDonalds czy innego Burger Kinga. Wpadam, zamawiam kawę i/lub ciastko, małolat(a) przyjmuje zamówienie i kasuje $$$, czekam chwilę, inny małolat(a) przynosi zamówienie i tyle. Jedyna personalizacja jaką zauważyłem to to, że pytają o imię, żeby im się zamówienia nie pomieszały. Ale może ja po prostu zbyt głupi jestem na tę Starbucksową filozofię...
Na głupim Roku Netflix, Hulu, Vudu, Amazon Prime Video, HBO, Google Play Movies. YouTube. Spotify. Pandora. Dla subskrybentów kablówek / sat TV także aplikacje większości kanałów premium, sportowych itp. Poza tym streaming własnych i współdzielonych z nami mediów za pomocą Plex-a, Sling TV. Ponad 3500 "kanałów" oficjalnych, prywatne nie do zliczenia. Własny "marketplace" pozwala szukać np. danego filmu we wszystkich zainstalowanych kanałach / aplikacjach. "Mirrorowanie" ekranu telefonów (nawet Windows Phone). Przeglądanie zdjęć z FB, Flickr-a i Dropboxa. DLNA. 4K. Zdalne sterowanie z telefonu. Słuchawki podłączane do pilota. W topowym modelu HDR. Apple TV to przy tym śmiesznym, tanim pudełeczku zwykła bida z nędzą.
Wszystko racja, ale podążając za takim tokiem myślenia to najlepiej byłoby zamknąć się w bunkrze, najlepiej bez prądu (bo pewnie za 10 lat wymyślą metodę podsłuchiwania przez gniazdka elektryczne).
No ale jakim kosztem? I co by tak naprawdę się stało, gdyby Google wiedziało dokładnie, ile biegasz? Co najwyżej podsuwałoby ci reklamy np. dobrych butów do biegania, czy prognozę pogody dla miejsc w których biegasz... A tak to pewnie damskie kozaki ci wciska i prognozę dla Pcimia Dolnego, bo lokalizacją pewnie też z Googlem się nie dzielisz ze strachu przed "kosztem"?
I co w związku z tym?
Tak swoją drogą ciekawy jestem, ile kosztuje wprowadzenie w życie tego jakże istotnego dla ludzkości wynalazku. Tak całościowo - od pomysłu (poprzez projekty, zatwierdzenia, spotkania szanownego konsorcjum, rozmowy o planach implementacji, opracowanie podstaw prawnych / EULA itp.) do wdrożenia gotowego produktu do Najważniejszego Systemu Mobilnego Świata i innych.
Niestety, na tym polu to OneNote wymiata.
I tak właśnie stwierdziłeś, że masz wirusa?
Po pierwsze chodziło chyba bardziej o wyłączenie cache, a po drugie była to opcja "opcja wykorzystywana niemal wyłącznie przez deweloperów oraz webmasterów" - rozumiem zatem, że MBPro nie jest sprzętem projektowanym z myślą o nich?
Z tegorocznego CES najbardziej w głowie utkwiła mi szczotka do włosów.
Po przeczytaniu Twoich argumentów i przemyśleniu przyznaję rację. Czasem człowiek tak z rozpędu coś głupio walnie bez zastanowienia. :-(
Objaśnię, bo widzę, że chyba naprawdę nie wiesz. NIenaprawialnego sprzętu się nie naprawia, tylko wyrzuca na śmietnik. Gdzie będzie leżał tysiąc lat.
Ale licząc wzdłuż czy w poprzek?
Piękne to, ale niech mi ktoś wyjaśni jak można na takim wizualnie zawalonym pulpicie pracować? Przecież na tym nic nie widać. No, ale w Starbuniu będzie wyglądało świetnie.
Sorry, ale tego nie da się czytać.
Myślę, że sporo ciekawych informacji udałoby się też uzyskać ze Smart Szczotki do Kibla. Może trza lecieć i patentować, póki nikt na to nie wpadł?
Korbkę niech mu przyprawią. Co za idiotyzm.
Nie musisz być amerykańską parą. Możesz ich skarżyć do woli i bez tego.
Nawet nie wiesz, jakie bzdury wypisujesz.
Zniesienie opłat roamingowych w Unii Europejskiej zaplanowane na 15 czerwca 2017 r.
A ja mam tak - i bardzo sobie chwalę:
W praktyce wygląda to tak, że płacę $35-60 (czyli równowartość ok. 1-1.5 godziny pracy) na miesiąc nie przejmując się roamingami, limitami, podróżując po świecie i korzystając jak mi się podoba.
Google Fi Project FTW :-)