Komentarze Tomasz Stafiński Usuń wszystkie komentarze

Ja korzystam z LaTeXa z AMSTeXem, paroma dodatkami i własnymi szablonami. Żaden edytor/procesor WYSIWYG nie oferuje nawet zbliżonej jakości wynikowego dokumentu - być może jakieś profesjonalne pakiety DTP (PageMaker, Ventura) oferują podobne ficzery ale kosztują majątek. LaTeX jest darmowy, elastyczny, ma ogromne możliwości, istnieje praktycznie na każdej platformie sprzętowo-programowej, dokumenty napisane na Amidze w PasTeXu trzydzieści lat temu będą wyglądały i wydrukują się identycznie na MBP z najnowszym TeXLive, ale dla przeciętnego użytkownika graficznych interfejsów użytkownika będzie trudny do nauczenia. Co prawda są nakładki semi-wysiwyg (LyX), ale nie są idealne, nie jest też zgodny z MS Wordem ani niczym innym. Jak wrócę z pracy to mogę wrzucić jakiegoś małego pdfa z próbką.

Jak najbardziej jest to powód do negatywnej oceny. Tyle, że teraz to nie jest problemem w Pages - Menu Wstaw\Równanie i dostajemy to co najlepsze do wprowadzania równań, czyli składnię LaTeXa. Co prawda jest to mocno okrojony LaTeX (brak prawidłowego łamania długich równań, brak rozszerzeń AMSTeX, brak równań "inline" - $$ w LaTeXu), ale do prostych sprawozdań w zupełności wystarcza i formatowanie samych równań wygląda nawet lepiej niż w MS Office. Znacznie bardziej upierdliwe są inne rzeczy: brak wygodnej numeracji rysunków, tabel, równań, czy nawet rozdziałów/podrozdziałów, brak bibliografii, brak referencji (np. na stronie którejś napisano "blablabla", dopisałeś tekst - zmieniła się numeracja, zmienia się automatycznie odnośnik, to samo z referencjami do równań czy tabel), słaby kerning i słabe lub brak dzielenia wyrazów, brak ligatur. Dlatego do pisania prac na uczelnię techniczną/ścisłą nie nadaje się ani Pages, ani LibreOffice, ani Word.

To nie emulacja, aplikacje NeXTStepa na tym nie śmigały. To tylko graficzny shell udający wyglądem NeXTStepa. System NeXTa był zaawansowany (działał na intelach 486, SPARCach, Motorolach 68k, HP PA-RISCach), tam po raz pierwszy pojawiły się "universal binaries" uruchamiające się na różnych architekturach (pamiętacie jak Apple przechodził z PPC na Intela i nie było problemu z programami - wszystko działało). Objective C też debiutował na NeXTStepie, stąd mamy w XCode przedrostki NS (NSString...). Mam NeXTStepa na stacji roboczej HP 715/80 i spadłem z fotela jak zobaczyłem piłeczkę plażową niczym nieróżniącą się od tej w MacOS.

Żegnaj Tascamie (US-322), witaj Focusrite (Scarlet 2i2 2nd gen) - nie będę się przy każdej aktualizacji systemu zastanawiał czy interfejs ruszy.

Bycie miłośnikiem a bycie fanbojem nie widzącym świata poza Apple to jednak różnica. Wielu użytkowników sprzętu Apple posiada konsole (różne) i naprawdę fajnie taki artykuł na myapple przeczytać. Już nie wspomnę o tym, że na maczki gier z najwyższej półki (poza nieco już podstarzałymi WoW i Diablo3) raczej nie uświadczysz. No chyba że zmienisz system na Windows albo będziesz korzystał z Remote Play na PS4.

Hełmy wirtualne to odgrzewanie starych kotletów. To już było w latach dziewięćdziesiątych - sam pamiętam jak wybraliśmy się z kumplami w Lublinie do (chyba nieistniejącego już) sklepu Pomarex żeby sobie "przymierzyć". Szału nie było wtedy, nie ma i teraz. Ja stawiałbym że kolejna rewolucja będzie związana z augmented reality - Google Glass, coś w tym stylu. Tylko Google brakuje chyba wiary... i kogoś takiego jak Jobs.

Dlatego napisałem w pierwszym poście, że dla nieznających linuksa jest OSX Server za paręnaście ojro. Wszystko do wyklikania.

Czasy kompilowania jądra dawno minęły. Konfigurację wystarczy zrobić raz i zapomnieć. Można też to komuś zlecić jeśli ma na tym ucierpieć życie rodzinne. U mnie to część pracy, poza tym brak stresu spowodowanego awariami icloud i obawami o dane wpływa na pożycie tylko pozytywnie :P

A po co się uzależniać od usług wielkich korporacji? Linux, Apache, postfix+dovecot do poczty, Baikal do kontaktów i kalendarzy, webdav do plików i własna chmura gotowa. I nikt mi w pliki nie zagląda (jak się to dobrze skonfiguruje). A i ewentualna migracja na Windows/Androida/Linuksa/cokolwiek innego będzie bezbolesna.

@sysak

SOA#1 - u mnie działa. Yosemite Developer Preview 7, najnowszy itunes, GM zainstalował się na 5S bez problemu (przez Opt-Upgrade). Dobrze, że nie zauważyłem wcześniej ostrzeżeń bo bym nie instalował ;)

@poweredjj

U mnie działa. Retusz, balans bieli, korekcja ekspozycji, import, eksport - żadnych problemów.

@zakino

Być może dysk SSD ratuje sprawę. Ja tam nie wiem, problemów z wydajnością nie ma. Ale też nie używam tego Aira do jakichś poważniejszych rzeczy - Safari, Postbox, iWork. 2GB do tego spokojnie wystarcza.

Zainstalowałem 10.10 na MB Air z 2GB RAM. Przed aktualizacją do DP2 wentylator zasuwał tak, że myślałem że laptop odleci. Aktualizacja do DP2 rozwiązała problem. Szybkość jest OK - różnicy w porównaniu z 10.9 na "oko" nie widać, czasem wywracają się Preferencje Systemowe ale da się przeżyć. Safari działa, z Mail nie korzystam (mam Postboxa), reszta bez problemów. Na komputerze używanym do pracy jednak jeszcze nie zaryzykuję upgrade'u. Tam mam teraz 10.9 z nowym XCode do ćwiczenia Swifta.

OK. Wszystko jasne. Jeszcze jedno - instalowałem DP1 na dysku TB i w porównaniu z 10.9 było tragicznie wolno. Przy czym nie chodzi o prędkość dysku a raczej grafikę - odświeżanie okien itp. tak jkby akceleracja nie działała. Poprawiło się coś w DP2?

Hmmm, żeby mieć Yosemite DP2 muszę najpierw zainstalować DP1 i zrobić update? Bo przy próbie zassania MAS drze się, że "Code already redeemed".

@seb235 - taa, i dwa takie GF'y mają rozmiar całego Maca Pro ;)

@Olenskyy Jak MP nie ma co robić to CPU ma 40 stopni, obudowa jest zimna a prędkość wiatraka to 790obr/min (i jest cisza). Po dociążeniu jzaczyna się lekki szum a z MP robi się mała farelka i obudowa jest zdecydowanie ciepła (temperatury CPU nie sprawdzałem jeszcze, dopiero co zainstalowałem istat menus).

@kiwiszon Nie bardzo Cię rozumiem - do peceta masz tyle samo kabli co do MP i masz większy porządek? Do MP tak naprawdę niezbędne są dwa kable: zasilanie i monitor. Jeśli monitor ma głośniki i gniazdo HDMI to kabel do głośników nie jest potrzebny. Można też bezprzewodowo przez BT lub Airplay.

@Halifax
Zależy co rozumiesz przez "nie można". Też mam starego Maca Pro (czekając na nowego).

Człowiek, który prawie doprowadził do upadku Apple chwali obecnego prezesa - hmmm, nie wiem czy to dobrze... ;)

Siódemka nie jest zła, podoba mi się minimalistyczny design i prostota. Dopracować trzeba jeszcze stabilność.

O, fanboj...
Tak, ja wiem, że to beta, dlatego nie narzekam na samo niedziałanie wymienionych aplikacji tylko stwierdzam fakt, że jeszcze sporo developerom apple zostało do zrobienia (iOS jest systemem który przynajmniej w teorii zapewnia wsteczną kompatybilność więc aplikacje działające pod 6.x mają działać też na 7.x). Poza tym Safari to aplikacja Apple (systemowa zresztą) a też się wywala. Działanie 3G też pozostawia nieco do życzenia - po utracie zasięgu iPad nie może się odnaleźć i trzeba zrobić reset urządzenia (nie wystarczy wyłączenie i włączenie transmisji danych).
Ja naprawdę nie atakuję developerów za spieprzoną robotę - wiem ile czasu zajmuje programowanie i usuwanie błędow dlatego wyrażam swoje wątpliwości czy Apple dotrzyma wrześniowego terminu a jeśli tak to czy iOS7 będzie pełnowartościowym produktem.

@iskra21

To prawdopodobne zważywszy na ilość softu, który nie działa - Google+ wywraca się co chwilę i nie wyświetla części napisów, skype co jakiś czas się wysypuje, youtube nie łączy się z siecią, safari czasem dostaje czkawki, jedna zamknięta aplikacja, której uzywam służbowo też się nie uruchamia. Zostało chłopakom jeszcze sporo do poprawienia.

@303 - a czy Apple mówił coś o pożyczce? Nic o tym w mailach od Apple nie widziałem. Moja analogia z browarem jest jednak lepsza. Poza tym ja nic nie mam do słuszności czy niesłuszności takiego postępowania. Icloud jest usługą dodaną, kasę Apple trzepie na sprzęcie i oprogramowaniu - jak browar na piwie. Ja po prostu nie chcę płacić za 20GB skoro sprzęt na serwer już miałem, domenę i stały IP też - nie ponoszę więc żadnych dodatkowych kosztów. Prosty rachunek. Jednak gdyby Apple nie zabieral tych 15GB moja motywacja do rezygnacji z icloud byłaby znacznie mniejsza. Poza tym przy okazji wyszły inne kwiatki, które stawiają Apple w znacznie gorszym świetle - na przykład od Liona implementacja caldav w 10.7 i 10.8 jest zwalona i nie naprawiona mimo zgłoszeń błędu (Apple używa POST zamiast PUT przy dodawaniu kontaktów co jest niezgodne z RFC i powoduje, że bez grzebania w źródlach davicala, który z RFC jest zgodny, aplikacja kontakty nie synchronizuje książki adresowej z serwerem). Apple zaczyna stosowac praktyki jak kiedyś MS - "co nas obchodzą standardy, niech standardy się dostosują do nas". No sorry...

Na wizerunek Apple jaki ja mam - wpływa. To jest jeden z powodów (nie jedyny) dla którego rezygnuję powoli z icloud. A porównanie z tym zabieraniem pasuje raczej inne niz pensja: browar wypożyczył mi trzy lodówki na piwo (za opłatą), potem wycofał się z pobierania opłat ale łaskawie mi te lodówki zostawił na dwa lata i teraz mi co robi z trzema lodówkami? Czy przypadkiem nie zabiera? To chyba logiczne, że firma traci nieco na wizerunku w moich oczach. Dlatego kupiłem własną lodówkę. Dużą. I nie będzie mi browar (czy inne NSA) zaglądał co piję.

Fotoimac: mam 20GB, będę miał 5. Zabiorą 15 czy nie? To czy słusznie czy nie i jak to wpływa na wizerunek firmy pomijam.