Odrzucili aplikację z powodu naruszenia wytycznych dotyczących wykorzystywania zastrzeżonych znaków graficznych. Chodzi o ten fragment interfejsu:
Piktogramy zrobiłem sam od zera w Illustratorze i patrząc od góry oznaczają: widok tapet, widok indeksu, opcje.
Podejrzewam, że poszło o widok indeksu, który pewnie przypomina za bardzo iPhone'a z aplikacjami. Pech chciał, że tak właśnie wygląda mój ekran z miniaturkami zdjęć, a to, że wygląda jak ekran roboczy z ikonami programów uświadomiłem sobie dopiero teraz
Mimo wszystko, czepialscy są niesamowicie, nie uważacie?