zaczynam panikować
Pokazac nosnik i fakture.
No to się mi się wszystko zaczyna komplikować i jak rozumiem, bezpieczniej jest do polski z kompem nie przyjeżdżać.
1.Mam firmowe programy kupione wraz z iBook’iem. Rozumiem, że mam przyjeżdżać z nośnikami i faktur a za komputer oraz z nadzieje, że w ciągu 48 godzin uzgodnią z SAD, że w ramach tej faktury jest pewne oprogramowanie. (jak w ciągu 48 godzin SAD nie odpowie to rozumiem, że sankcje prokuratorska mam trzy miesięczną jak nic. (mam nadzieje, że w trzy miesiące z SAD się upora).
2. Parę programów jest zakupionych w necie. Z tym pewnie będzie lepiej, bo są faktury w emailach (o ile nie wykasowałam). Ale czy przypadkiem nie będzie bezpieczniej przed przyjazdem jej wydrukować i dać do tłumaczenia do tłumacza przysięgłego lub wręcz sądowego? Po to w językach trochę obcych dla polskiej policji.
3. Jeden z programów jest kupiony z karty kredytowej Ojca. Niby nazwisko to samo, ale imię się trochę nie zgadza. Czy uda mi się to wyjaśnić w trakcie trzymiesięcznej sankcji, czy przygotować się na jej przedłużenie w trakcie wpadki?
4. mam program (programy) które kupiło mi wydawnictwo z którym współpracuje, zainstalowane są tak, że wprawdzie jestem użytkownikiem, ale właścicielem jest to wydawnictwo bo tak zgłosiłam do rejestracji. Mam nośniki i pudełko, czy trzeba wziąć także jakieś upoważnienie od wydawnictwa na to, że jest to na moim kompie, cesje lub coś w tym rodzaju? (tez z odpowiednimi tłumaczeniami – czy może już nastawić się i ich, że będą musieli przyjechać do polski na sprawę i złożyć osobiście jakieś tłumaczenie.
5. mam tez ok. 7 Gb muzyki (w iTunes) to parę metrów płyt CD. Wprawdzie to muzyka poważna (podobno mniej się czepiają, ale jak rozumiem powinnam je wozić w bagażniku, - do okazania jakby co.
Wszystko mam legalne i nie toleruje kradzieży oprogramowania. Zdaje się, że jest różnica w tym, że jest się „legalnym” a udowodnieniem tego (Może jednak jestem wielbłądem???).
Może jednak ktoś ma jednak lepszy pomysł na zabezpieczenie się od ewentualnej „wpadki” zakładając jednak, że będę z kompem w Polsce. (właśnie jestem i będę do 1 listopada) bo już wpadłam w panikę, bo może następnym razem będę lepiej przygotowana (pomysł jak to zrobć - powyżej), ale tym razem jeszcze nie.
Pozdrawiam Monika.