Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

Problem z Cortland Sp. z.o.o.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
434 odpowiedzi w tym temacie

#26 citoz

citoz
  • 22 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 30 lipca 2009 - 14:59

Nie zagłębiając się w szczegóły powiem tylko, że wysłałem mojego Ipoda po raz drugi do serwisu wraz z pismem informującym, że Ipod nie został naprawiony wraz z prośbą o jego naprawę - tak jak zostało mi to dwukrotnie zagwarantowane(raz pisemnie, raz słownie, na oba te przypadki mam dowody).
Na razie czuje się przez firmę Cortland mówiąc krótko oszukany (ciach)


Z tej wypowiedzi jasno wynika, ze klient chodzi do nas z magnetofonem i nas nagrywa.

Te linijki wyzej najlepiej streszczaja sprawe - klient uwaza, ze i USE i Cortland gwarantowal mu naprawe jego sprzetu. Przykro mi, jest to niestety nieprawda. Chyba ze nagrane "slowne gwarancje"... ;)

Pozdrowienia z USE

#27 Doom3d

Doom3d
  • 31 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 30 lipca 2009 - 21:02

Myślę, ze ma Pan więcej do stracenia niż autor wątku i tak jak pisałem wyżej, nie wiem dlaczego ucichł.


Bo chyba wyjechał ..... :P

Tyle na razie mojej opowieści. Niestety na weekend wyjeżdżam, więc Ipodem zajmę się dopiero w poniedziałek.


Z mojej perspektywy wydaję mi się że użytkownik UzeQ po prostu zasugerował się tekstem na stronie który zapewniał że odbiera naprawiony sprzęt i przy odbiorze nie zwrócił uwagi na świstek który opisywał stan iPod'a. Tylko co z tym zalaniem ?Czy użytkownik nie zauważył przed oddaniem zapalonych diod?

#28 Roberto

Roberto
  • 13 752 postów
  • SkądWrocław

Napisano 30 lipca 2009 - 21:55

Doom3d - jakich diod?

#29 Doom3d

Doom3d
  • 31 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 31 lipca 2009 - 09:13

Chodziło mi o czujniki które wzkazują że iPod jest zalany.
link - po raz drugi

#30 chris.zurada

chris.zurada
  • 3 977 postów
  • SkądTychy, Poland

Napisano 31 lipca 2009 - 09:48

I widac to golym okiem bez rozkrecania?

#31 citoz

citoz
  • 22 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 31 lipca 2009 - 10:00

I widac to golym okiem bez rozkrecania?


Widac, trzeba tylko wytezyc wzrok ;)

#32 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 04 sierpnia 2009 - 07:59

Jak ktoś wcześniej zauważył wyjechałem na weekend, więc dopiero teraz cokolwiek mogę napisać. Przede wszystkim chcę napisać, że nie mam zamiaru się na forum internetowym z nikim kłócić, ponieważ nie jest to odpowiednie miejsce do tego. W każdy razie sprawa ta nie wygląda tak ładnie jak opisuje to serwis Cortland/USE. Po pierwsze NIGDY nie dostałem żadnego pisemnego dowodu na to, że iPod został zalany. Nie dostałem żadnego protokołu naprawy, kwitku, dokumentu, wydruku, czegokolwiek coby w jakikolwiek sposób potwierdziło zalanie mojego sprzętu. Jedyne co mam to ten komunikat na stronie internetowej i słowa pracownika(jak wspominałem, na oba przypadki mam dowody - ale nie będę o nich tutaj pisał, bo nie ma sensu). Byłem wczoraj w siedzibie firmy USE i złożyłem u nich pismo z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji. Na razie czekam na odpowiedź. Tyle z mojej strony. Jeszcze raz powtarzam - nie mam zamiaru się tutaj z nikim kłócić, ponieważ nie taki był cel mojego postu. Teraz idę dalej cieszyć się piękną pogodą. Pozdrowienia dla forumowiczów :)

#33 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 14 sierpnia 2009 - 20:49

Ze swojej strony dodam jedynie, że jestem teraz w trakcie wymiany pism z firmą Cortland/USE.

Ale piszę tego posta w innym celu. Chciałbym pokazać przykład jak profesjonalna firma załatwia sprawy napraw sprzętu. Otóż na moje nieszczęście, jakiś czas temu awarii uległa mi konsola Xbox 360 firmy Microsoft. Po zgłoszeniu usterki na stronie Xbox.com | Home dostałem maila z instrukcjami jak mam zapakować moje urządzenie i już następnego dnia pod moimi drzwiami pojawił się kurier, który zabrał moje urządzenie. Cała naprawa trwała nieco ponad tydzień i po tym czasie kurier znowu przyniósł mi paczkę z moim sprzętem. Wszystko odbyło się szybko i profesjonalnie. Przez cały czas trwania naprawy mogłem niemalże co do centymetra śledzić trasę mojego Xboxa i co się z nim dzieje. Wraz z konsolą otrzymałem pełną dokumentacje przebiegu mojej naprawy wraz z wykazem jakie części uległy zepsuciu i wymianie. Jeszcze na pocieszenie (oprócz naprawionego sprzętu) otrzymałem upominek:) To jest sposób w jaki poważna firma traktuje poważnie klientów. Bo to co napotkałem w serwisie Cortland/USE to są chyba żarty, a nie profesjonalizm.

#34 nicomsw

nicomsw
  • 728 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, Polska

Napisano 14 sierpnia 2009 - 20:52

Dokładnie tak jak opisujesz jest w Cortlandzie. Kurier zabiera kompa z pod drzwi i tam przynosi. Też dostajesz numer listu na maila i też możesz śledzić paczkę. I dostajesz protokół. Trzeba było wysyłać bezpośrednio do Cortlandu a nie iść*do USE. Idąc do USE Cortland nie jest dla Ciebie stroną. Jak się przeczyta ten wątek od początku to widać, że to bez sensu.

#35 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 14 sierpnia 2009 - 21:16

Skoro USE jest partnerem Cortland to idąc do nich robię dokładnie to samo jakbym tego iPoda sam spakował w paczkę i do nich wysłał. Również nie obchodzi mnie to, czy firma Cortland/USE perfekcyjnie obsłużyła do tej pory milion klientów czy tylko tysiąc. Ja zostałem przez te firmy potraktowany tak a nie inaczej i pisze o tym na forum, bo mam takie święte prawo. Gdyby wszystko było ładnie i bez problemu nie byłoby tej całej rozmowy. To samo z Microsoftem - gdyby mnie tak ładnie nie obsłużyli to też bym opisał mój przypadek w internecie. Jako przestrogę na innych użytkowników. Ale szczerze - mało też mnie obchodzi jak ta firma działa, z kim ma jakie umowy, kto tutaj coś źle zrobił i tak dalej. Nie ja będę o tym rozstrzygał tylko sąd. Jeszcze od siebie dodam, że już prawdopodobnie nigdy nie zakupie sprzętu którego producent lekceważy 38 milionowy kraj w Europie i nie ma tutaj swojego przedstawicielstwa. A tak niestety jest z Apple. Firma ta nie istnieje na rynku polskim. Mamy jedynie dystrybutorów którzy zajmują się rozprowadzaniem sprzętu w ew. jego naprawą. Czyli tak naprawdę nie ma u nas komórki której autentycznie zależałoby na dobrym imieniu marki. I choćby nie wiem jak dobry ten sprzęty by nie był, to i tak, tak długo jak jego producent nie "siedzi" u nas w Polsce, nie można liczyć na fachową obsługę i dostęp do wszystkiego. Nikt nie załatwi żadnej sprawy tak dobrze, choćby nie wiem jak dobrym byłby partnerem, jak my sami :)

#36 gro

gro
  • 36 postów

Napisano 14 sierpnia 2009 - 21:41

Jeżeli Pan UzeQ ma dowody o których mówi to sąd konsumencki szybko rozwiąże sprawę. Jeżeli jednak serwis ma podpisany przez Pana UzeQ protokół odbioru, to raczej słabo widzę możliwość wygrania z serwisem, co dodatkowo, może obrócić się przeciwko składającemu pozew. Żeby moje słowa nie były źle odebrane - nie rozstrzygam kto ma rację, nie mamy żadnych dowodów na poparcie informacji od stron.

#37 nicomsw

nicomsw
  • 728 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, Polska

Napisano 14 sierpnia 2009 - 21:45


Jeszcze od siebie dodam, że już prawdopodobnie nigdy nie zakupie sprzętu którego producent lekceważy 38 milionowy kraj w Europie i nie ma tutaj swojego przedstawicielstwa. A tak niestety jest z Apple. Firma ta nie istnieje na rynku polskim. )


Nie prawda. Firma Apple istnieje na rynku polskim. Posiada stronę internetową jak również infolinię wsparcia technicznego, na którą nota bene możesz zadzwonić ze swoją sprawą.
To nie żaden Cortland/SAD/iSource czy inni resellerzy tylko Apple we własnej hmm osobie ;)

#38 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 14 sierpnia 2009 - 22:11

No tak ale mimo wszystko gdyby Apple było tak w 100 % na polskim rynku to nie wysyłalibyśmy ich sprzętów do Cortland tylko do samego Apple:P Przynajmniej tak mi się wydaje. Dobra nie ważne już z tym czy to Apple u nas siedzi czy nie:P Ale co do tego co napisał gro - serwis nie ma dowodu w postaci podpisanego przeze mnie protokołu naprawy, ponieważ nic takiego nie widziałem a co za tym idzie - nie podpisałem ;) Powiem jedynie, że w jednym z listów który otrzymałem od USE załączony był protokół naprawy - tylko, że pomimo iż jest tam miejsce na podpis i pieczątkę serwisanta (a także mój - czyli klienta też) to i tak nie ma tam żadnego podpisu. Ani mojego ani serwisanta, ani nikogo. Otrzymałem jedynie wydruk który nie ma absolutnie żadnego znaczenia prawnego - równie dobrze mógłbym tam przeczytać, że mój iPod został porwany przez UFO ;) (dla ścisłości - iPoda oddałem do naprawy 06.07.2009. Odebrałem go po raz pierwszy 23.07.2009, a ten nic nie warty protokół łaskawie został mi wysłany dopiero kiedy pisemnie o to poprosiłem 03.08.2009, zaś list z tym protokołem dostałem 07.08.2009 - ale to już wina poczty, że tak długo ten list do mnie szedł;) )

#39 nicomsw

nicomsw
  • 728 postów
  • Płeć:
  • SkądWarszawa, Polska

Napisano 14 sierpnia 2009 - 22:13

To kto w końcu wysłał tego iPoda do Cortlandu? Ty czy USE? Kto jest na protokole klientem?

#40 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 14 sierpnia 2009 - 22:27

Do Cortlandu iPoda wysłał USE. I w tym protokole jest miejsce na podpis osoby która odbiera iPoda z serwisu - czyli mnie. Zresztą na tym protokole nie ma nic, żadnego podpisu. Tylko miejsce gdzie jest napisane "miejsce na podpis serwisanta" czy jakoś tak. Nie powiem jak to dokładnie wygląda, bo nie mam tego protokołu przy sobie ;) No nie ważne - ja swoje dowody mam, Cortland/USE swoje też może mają - teraz jedynie sąd stwierdzi czyja racja jest tą właściwą ;) Mam jedynie nadzieje, że ta cała sprawa będzie trwać krócej niż dłużej ;)

#41 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 05 września 2009 - 20:52

Dobrze widzę, że nikt się tu nie udziela, ale mimo to nie pozostawię tej sprawy bez zakończenia. Otóż nie otrzymałem od USE jak na razie żadnej odpowiedzi na mój ostatni list do nich. Minęły 3 tygodnie, więc wystarczająco dużo czasu, nawet biorąc pod uwagę opóźnienia poczty polskiej, i nadal cisza. Zmuszony jestem więc napisać kolejny list bezpośrednio do Cortlandu. Poza tym wszystkie moje dowody mam zamiar również wysłać do głownego dystrybutora firmy Apple w Polsce. To na razie tyle. Nie martwcie się jak będzie coś nowego wiadomo to niezwłocznie o tym napiszę:)

#42 soczekpl

soczekpl
  • 3 183 postów
  • SkądWarszawa, PL

Napisano 05 września 2009 - 21:17

Czytając pobieżnie temat chciałem tylko powiedzieć, że można udowodnić, czy iPod Touch został zalany - jeśli tak, to będziesz miał poważne problemy. Mowa o czujnikach wiloci na wejściu słuchawkowym/docku oraz przy płycie głównej.

#43 nzpetter

nzpetter
  • 13 postów
  • SkądElbląg, Poland

Napisano 05 września 2009 - 21:35

Może młodsze rodzeństwo pożyczyło telefon i go zalało. W sumie czujnik pokazuje zalanie, ale Ty twierdzisz, że zalania nie było - dokładnie tak jest, co nie ?

#44 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 06 września 2009 - 20:56

soczek.pl - to radzę Tobie przeczytaj ten temat dokładnie. To nie ja będę miał problemy, ponieważ wszystkie dokumenty przemawiają na moją korzyść (przypominam, że dla sądu wiążące są TYLKO dokumenty) Ja swoje dokumenty mam. Jedyny dokument jaki otrzymałem potwierdzający, że mój sprzęt został kiedykolwiek zalany nie jest dokumentem, bo nie spełnia najbardziej podstawowych warunków formalnych (brak podpisów i pieczątek). Więc to serwis będzie musiał udowodnić, że mnie informował o zalaniu sprzętu (czego oczywiście nie uczynili - jeszcze raz napiszę - pierwszy raz kiedy zobaczyłem protokół naprawy miał miejsce ponad miesiąc po oddaniu sprzętu do naprawy i to na moją pisemną prośbę) nzpetter - rozczaruję Ciebie, ponieważ nie posiadam młodszego rodzeństwa. Nikt poza mną nie używał tego urządzenia i mogę Cię zapewnić, że NIGDY nie miało jakiegokolwiek kontaktu z wodą. Używałem go głównie w domu i przenosiłem w specjalnym, licencjonowanym, skórzanym etui, więc tym bardziej teoria o zalaniu sprzętu jest dla mnie zaskoczeniem. Ale też widzę, że obaj nie zrozumieliście istoty tego sporu. Ja nie będę się z kimkolwiek sądził o to czy sprzęt został zalany czy nie, tylko o to, że w mojej sprawie doszło do bardzo wielu uchybień. Jeszcze raz napiszę - czuję się przez firmę Cortlnad/USE oszukany, niedoinformowany, błędnie poinformowany i na dobrą sprawę nadal nie wiem nic. (USE siedzi cicho - 3 tygodnie minęły a nikt nie raczył mi odpisać - jeżeli pracownicy serwisu myślą, że jak będą udawać, że problemu nie ma to on zniknie, to muszę ich rozczarować)

#45 zaba5

zaba5
  • 5 postów

Napisano 06 września 2009 - 22:20

Witam! Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką ipoda i powiem szczerze iż mam nadzieje że, nie będę miała problemów z moim sprzętem. Jak mogłam przeczytać w poprzednich postach firma use nie traktuje poważnie swoich klientów, karygodne są wypowiedzi pana Citoza który nie traktuje poważnie swojej pracy. Nie chciałabym osobiście spotkać się z takim brakiem szacunku ze strony pracownika firmy, jak każdy klient oczekuje od pracowników serwisu fachowej pomocy, nie znam się na sprzęcie i właśnie dlatego pierwsze kroki jakie czynie gdy pojawia się problem ze sprzętem to SERWIS. Naturalne jest przecież że, każdy chce wyjaśnić sprawę a wypowiedzi Pana Citoza nie sprzyjają temu. Firma Cortland również marnie się tłumaczy. Czytając ich wypowiedz mam wrażenie że będą teraz "odbijać piłeczkę", nie będą podawać żadnych konkretnych powodów, będą czekać na przycichnięcie sprawy i zapewne use jak i Cortland nie wyciągną z tej sprawy żadnych wniosków a klienci niestety nadal będą nie właściwie informowani o stanie ich sprzętów...

#46 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 06 września 2009 - 22:39

Przepraszam, że dopiero teraz to piszę, ale wcześniej tego nie zauważyłem a dzisiaj przeglądałem ten wątek i natknąłem się na kilka kłamstewek użytkownika Citoz (notabene przedstawiającego się jako przedstawiciel firmy USE)

5. USE dzwoni do klienta dwukrotnie, informujac, ze sprzet jest zalany i umawia sie na odbior;
6. Klient odbiera sprzet nie interesujac sie dokumentami do wgladu - wydawalo sie, ze to dlatego, ze po prostu wie jaka jest sytuacja - to byl nasz blad; Klient odebral sprzet tylko po to zeby przejsc do punktu 7.


Otóż pierwsze kłamstwo widoczne jest już w punkcie 5. Przykro jest mi to mówić, ale firma USE nie dzwoniła do mnie ani razu w tej sprawie. Za każdym razem to ja dzwoniłem - pomimo zapewnienia, że jak mój sprzęt będzie do odebrania to zostanę telefonicznie poinformowany. Nikt w firmie USE nie poczuł się odpowiedzialny by mnie poinformować. Prawdopodobnie gdybym sam do nich nie zadzwonił, to mój iPod leżałby u nich w nieskończoność.
Jest to niby mały szczegół, ale jednak chciałbym na niego zwrócić uwagę, bo pokazuje on brak szacunku dla klientów o którym wspomina moja przedmówczyni.
Dodam od siebie jeszcze, że NIGDY z NIKIM nie umawiałem się na odbiór nienaprawionego sprzętu.

Drugie kłamstwo jest w punkcie 6. Otóż interesowałem się dokumentami do wglądu. Prosiłem o ich wydanie, i to niejednokrotnie, jednak moja prośba została, krótko mówiąc, zbagatelizowana. Nigdy nie pokazane mi były żadne dokumenty. Pracownik USE powiedział, że mogę podać mu mój adres e mail na który wysłałby on rzeczone dokumenty. Oczywiście do dzisiaj żadnego takiego maila nie dostałem.
Dopiero jak pisemnie o nie poprosiłem to panowie w USE łaskawie mi je przesłali. ( jeszcze raz przypomnę, że dokument ten nie jest jednak żadnym dowodem, ponieważ nie posiada ŻADNYCH pieczątek i podpisów. Ani mojego, ani serwisanta - po prostu jest to nic nie znaczący świstek papieru, który mógł być równie dobrze spreparowany na potrzebę chwili)

Tyle chciałem dodać do tego. Jeszcze raz przepraszam, że dopiero teraz to zauważyłem, po prostu wcześniej musiałem to przeoczyć:) Na razie tyle z mojej strony:)

#47 goodboy25

goodboy25
  • 4 354 postów
  • SkądWaWa

Napisano 12 września 2009 - 16:45

Opłata została nałożona ze względu na to, że musieliśmy analizować Pański przypadek dwa razy. Mieliśmy prawo do nałożenia takiej opłaty za pierwszym razem, ale tego nie zrobiliśmy. Niestety za drugim razem musieliśmy to zrobić, żeby pokryć koszty wysyłki (jednorazowo 30 zł netto = 60 zł netto) oraz czas pracy serwisanta, który poświęcił go na analizę Pańskiego przypadku.

Odniosę się tylko do nałożonej opłaty. Jeżeli przed przyjęciem do naprawy nie poinformowaliście klienta o kosztach naprawy to sprawa ta nadaje się do sądu. W przypadku gdy urządzenie jest na gwarancji, wszelka jego naprawa, jak również czas pracy serwisanta nie mają prawa podlegać jakimkolwiek obłożeniom finansowym na klienta, a już tym bardziej niedopuszczalna jest sytuacja, w której przyjmujecie do naprawy urządzenie na gwarancji, a potem je zwracacie z rachunkiem dla klienta! Klient oddając urządzenie do naprawy musi mieć prawo do zapoznania się z ewentualnymi kosztami i w razie ich wystąpienia - odmową tejże naprawy. Ani słowa o tym nie ma w opisanym przez Państwa przypadku, dlatego istnieje podejrzenie naruszenia praw konsumenta.

#48 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 12 września 2009 - 22:36

Goodboy25 dobrze mówi:) Obie naprawy odbyły się w czasie trwania mojej rocznej gwarancji (niestety iPod cały czas leży w biurze handlowym USE i jest tam już tyle czasu, że gwarancja zdążyła wygasnąć, ale to nie ma znaczenia, bo sprzęt oddałem do naprawy przed jej zakończeniem) Przed wysyłką sprzętu po raz drugi do serwisu nie byłem w żaden sposób informowany, że istnieje w ogóle możliwość obciążenia mnie jakimikolwiek kosztami. Dlatego informacja, że oczekuje się ode mnie 122 zł była dla mnie wielkim zaskoczeniem. To co mnie spotkało w Cortlandzie to naprawdę są jakieś żarty. Podam przykład mojego znajomego, któremu zalaniu uległ telefon firmy Motorola. Oddał go do serwisu. Po tygodniu telefon do niego wrócił wraz z protokołem naprawy, w którym było napisane czemu sprzęt nie został naprawiony, oraz zawarta była informacja, że ponowne wysłanie sprzętu do serwisu spowoduje obciążenie mojego znajomego kosztami diagnozy. Tak sprawę załatwia poważna firma. Jeszcze raz przypomnę, że ja protokołu naprawy nie dostałem ani przy odbiorze sprzętu, ani też w ciągu następnych dni, kiedy to przychodziłem do biura handlowego USE kilka razy i nawet prosiłem o wydanie mi tego dokumentu. Dostałem go dopiero listownie, miesiąc po oddaniu sprzętu do naprawy, na moją pisemną prośbę. I oczywiście protokół ten nie ma żadnego znaczenia prawnego, bo jak wspominałem, pomimo miejsc na nie, nie zawiera absolutnie żadnych podpisów i pieczątek (przepraszam, że piszę o tych rzeczach po kilka razy, ale zdaję sobie sprawę, że temat jest już dość obszerny i nie wszystkim będzie chciało się czytać wszystkiego;) ). W ogóle zaskoczony jestem działaniami Cortlandu/USE. Tyle czasu mija, ja ich cały czas tutaj na forum oskarżam i mówię o nieścisłościach a od nich nie ma żadnego znaku życia. Odpowiedź na mój list od USE nadal nie przyszła. List do Cortlandu pewnie już do nich dotarł, bo wysłałem go tydzień temu. Nikt nie raczył mi odpisać, nawet tutaj na forum. Czyżby Cortland/USE mieli gdzieś swoje dobre imię? Naprawdę staram się zrozumieć na jakieś zasadzie działają te firmy, ale wydaje mi się, że przeczą one zasadom wszelkiej logiki;) Gdyby to moją firmę oskarżano o oszustwo to starałbym się to wszystko wyjaśnić i dochodzić do porozumienia. Ale to tylko moje zdanie, nie jestem ekspertem i być może się mylę - nie wiem jakimi prawami rządzi się rynek;) Powiem tylko, że teraz piłka jest po stronie Cortlandu. Jeżeli nie odpowiedzą na mój list albo nie zrobią tego o co w nim proszę to spotkamy się niestety w sądzie. Miałem nadzieje, że uda się to załatwić jakoś inaczej, ale widać ani Cortlandowi ani USE nie zależy na klientach i dobrym wizerunku firmy. W tej sprawie zadziwiające jest to, że taka poważna i renomowana firma jak Apple wybiera sobie na partnerów firmy tak niekompetentne i oszukujące swoich klientów. Ciekaw jestem czy w ogóle centrala Apple w Ameryce zdaje sobie sprawę z cyrku jaki dzieje się na naszym rynku. Być może warto będzie też napisać do nich aby poinformować ich jaką piękną reklamę im wystawiają ich Premium Reseler'zy i Authorised Service Provide'rzy. Na koniec od siebie dodam, że z racji tego, że w październiku rozpoczynam studia na Gdańskiej Politechnice jestem teraz na etapie poszukiwania nowego komputera - dokładniej notebook'a. Brałem pod uwagę wiele marek komputerów przenośnych - w tym również Apple. Ale teraz po tej całej aferze uznałem, że nie opłaca się inwestować tak wielkich pieniędzy w sprzęt, który ma mało profesjonalny i na pewno nie godny zaufania serwis. Zdecydowałem, że wolę kupić PC'ta i cieszyć się, owszem czasem chimerycznym, ale jednak Windowsem;)

#49 psicekus

psicekus
  • 174 postów
  • SkądKraków

Napisano 12 września 2009 - 23:24

Cześć, Rozumiem Cię i problem serwisu Apple w tym kraju. Taki Dell lub HP ma serwis on-site i przyjeżdżają do naprawy notebooka na umówioną godzinę a potem załatwiają sprawę w ciągu 30-60 minut. Nie ma głupich dyskusji czujników zalania i innych dupereli - nie działa to naprawiają (a mam doświadczenia z dell i hp). Apple do tego nie dorosło. Sprzedają sprzęt droższy niż konkurencja, a jak jest problem to naprawią go za miesiąc i mają gdzieś, czy pracujesz na tym komputerze, czy nie. Nawet nie ma opcji rozszerzenia gwarancji do naprawy NBD lub ND, co przy tych cenach notebooków zastanawia. Totalny syf... ale żyjemy w Polsce. J

#50 UzeQ

UzeQ
  • 75 postów
  • SkądGdańsk

Napisano 12 września 2009 - 23:40

Dokładnie wiem o czym mówi psicekus. Mój brat sam ma notebook'a HP i niestety jakiś czas temu uległ awarii (nie pamiętam co dokładnie to było - coś z wyświetlaczem). I wszystko było tak jak opisuje mój przedmówca - serwisant przyszedł do domu, obejrzał, zdiagnozował i naprawił na miejscu w kilka chwil:) Na szczęście usterka nie była jakaś poważna - coś tam chyba nie stykało. Nie zgodzę się jedynie z stwierdzeniem o syfie na polskim rynku;) Jesteśmy dopiero raczkującym rynkiem i tak naprawdę mało wiemy i profesjonalnym traktowaniu klientów. Min. dlatego też nagłaśniam tę sprawę. Nie chodzi mi tylko o własny interes - czyli naprawę iPoda. Piszę to również aby, mówiąc kolokwialnie, dać nauczkę tej firmie. Mam nadzieję, że mój przykład wpłynie pozytywnie na jakość oferowanych przez Cortland/USE usług. Domyślam się też, że być może wielu klientów spotkały podobne niemiłe niespodzianki ze strony Cortlandu, więc skorzystam z okazji aby zaapelować do wszystkich - nie bójcie się walczyć o swoje prawa i nie poddawajcie się za nic w świecie. Dzięki magii internetu można bez większych przeszkód i wysiłku opisać każdą nieścisłość jakiegokolwiek producenta czy dostawcy usług. I proszę nie zniechęcać się brakiem odzewu. Do mnie nikt z Cortland/USE nie odezwał się od ok. 5 tygodni (zarówno listownie, telefonicznie czy nawet tutaj na forum) ale ja się nie poddaję i będę tę sprawę ciągnąć do samego końca. Ja w tej całej sprawie mam do stracenia jedynie mój czas, który muszę poświęcić na pisanie pism, wysyłanie ich itd. Do tego dojdzie czas który spędzę w sądzie. Myślę, że mogę te kilka godzin tygodniowo poświęcić na to:) Dużo więcej ma do stracenia Cortland. Ich dobre imię już zostało przeze mnie nadszarpnięte - dlatego cały czas dziwię sie ich postępowaniu i braku reakcji. No ale cóż... Mam jedynie nadzieję, że już wkrótce będę mógł opisać szczęśliwe zwieńczenie mojej przygody;) Pozdrawiam wszystkich gorąco:)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych