Pecet też Macintosh
(text zaczerpnięty z digit.pl )
W rubryce ''Czytelnicy piszą...'' pewnego pisma komputerowego znalazłem właśnie epistołę nadesłaną przez nie podpisanego osobnika, posługującego się adresem pg_pilzno@wp.pl. Redakcja okrasiła jego list tytułem ''Najlepsze systemy''.
"W pełni zgadzam się z Czytelnikiem Sardo, który bronił Microsoftu" - pisze pg_pilzno. - "Otóż ta ogromna firma wniosła bardzo wiele do świata komputerów. Gdyby nie ona, to kto wie, może nadal męczylibyśmy się w DOS-ie. Ba! Nawet może by i tego nie było".
Otóż, Drogi Czytelniku pg_pilzno! (Choć wątpię byś miał okazję to przeczytać). Rozumiem Twój sposób myślenia, choć go nie podzielam. Rozumiem, bo sam kiedyś tak myślałem, tyle że nie chodziło o Microsoft i jego Windows, ale o Fabrykę Obuwia Podhale i buty Relax. To były ciężkie czasy, Drogi pg_pilzno, choć możesz tego nie pamiętać. Buty, ale nie tylko, w handlu nie występowały. W zasadzie nic wtedy w handlu nie występowało. Aby lepiej Ci to uzmysłowić, przypomnę anegdotkę o facecie, który w sklepie mięsnym w tych ciężkich czasach chciał kupić pół kilo szynki. - Nie ma - odpowiada sprzedawczyni. - A co jest? - nie daje za wygraną klient. - To, co widać. - To pół orła poproszę. Tak, Drogi pg_pilzno, tego też możesz nie pamiętać, że w tych paskudnych czasach w każdym sklepie mięsnym były puste haki i godło z orłem. W takich to czasach mój wuj, który był ważną personą, załatwił mi buty Relax, takie czarne ze srebrnym paskiem. Bardzo futurystyczny design jak na początek lat 80.
W porównaniu z walonkami, które zakład Podhale dostarczał wcześniej na rynek, to był po prostu high tech. Cud myśli obuwniczej. Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało. Byłem w błędzie. Po prostu skalę porównawczą miałem tak ograniczoną, jak pg_pilzno w kwestii systemów. Gdyby Microsoftu nie było, nic byś, Mój Drogi, nie stracił. Microsoft po prostu rozwinął system operacyjny CP/M firmy Digital Research i przerobił go na DOS (w tym miejscu muszę się zgodzić z pg, że używanie tego produktu nie sprawiało rozkoszy), a potem zerżnął pomysł Apple'a i zrobił Windows, tyle że efekt można było uznać za w miarę zadowalający dopiero za którymś podejściem (mam na myśli Windows 95), bo wcześniejsze wersje - jak ujmują to Anglosasi - przyprawiały o ból w rzycie.
digit.pl
Jaskinia Platona
Rozpoczęty przez
reeye
, 04 mar 2005 01:19
4 odpowiedzi w tym temacie
#1
Napisano 04 marca 2005 - 01:19
#2
Napisano 04 marca 2005 - 12:47
dobry artykul, jestem na TAK!
lameria zawsze byla jest i bedzie, i to nie tylko w sferze IT - wystarczy spojrzec na tych panow z budynku w Warszawie, co ma dach jak cyrk...
a co do tresci artu - to czy M$ czasem nie zerznal Win 1.0 z AmigaOS, a dopiero pozniejszych z Apple?
#3
Napisano 07 marca 2005 - 14:09
Jedyne czego M$ nie zerżnął.. to chyba sam siebie : P (choć kto wie, co tam Bill wyprawiał...; )
Spoko tekst, choć gdzieś widziałem lepsze. A kiedyś muszę napisać o moich przemyśleniach, co by było, gdyby nie Apple... (ale aż mi się robi słabo jak sobie zacznę wyobrażać: [ )
Pozdrawiam!
#4
Napisano 09 marca 2005 - 01:49
Jedyne czego M$ nie zerżnął.. to chyba sam siebie : P
Hmmm preferencje billy ego zawsze budziily zastrzezenia ale jakos ..... hmm podobnie jak z W95 jest to niesmaczne.
#5
Napisano 28 marca 2005 - 15:17
Polecam film "Pirates of Silicon Valley" w kwesti mniej czy bardziej fabularyzowanej historii. Dla mnia calkiem ciekawy a wpadlem na niego zupelnie przypadkowo przegladajac strone Steva Wozniaka. Bardzo mi siepodoba jak Allen kupuje Dosa od jednego kolesia za 50 000 $.
Ciekawe tez jest jak Jobs daje w prezencie macintosha Billowi przed jego (maca) premiera (sic!).
Nie jestem oczywiscie w stanie zweryfikowac tego ale mozna poczytac odpowiedzi Woz'a na listy ogladajacych ten film.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych