Skocz do zawartości

Witaj!

Zaloguj lub Zarejestruj się aby uzyskać pełny dostęp do forum.

Zdjęcie
- - - - -

PowerMac G4 po przejściu przez KURIER24.PL


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
87 odpowiedzi w tym temacie

#76 sthEn

sthEn
  • 318 postów
  • SkądGdynia

Napisano 19 października 2008 - 15:13

Strona kurier24.pl faktycfznie mówi sama za siebie. A co do renomowanych firm. Wg mnie ostatnio lepiej wysyłać paczki pocztą polską. Dochodzą w soboty, są o niebo tańsze od kurierów i nie ma żadnego problemu z umawianiem sie na odbiór, bo jak cie nie ma to jedziesz po paczke do najblizszej poczty, ktora np dla mnie jest 10m od wejscia do domu.

Aha, jeszcze jedno. Polecam wysyłać przesyłki od siebie z pracy. w momencie kiedy klientem jest firma podchodzą do tego zupełnie inaczej niż gdy zamawiasz kuriera jako osoba fizyczna. Dla nich prywatni klienci sa chyba tylko dodatkiem niepotrzebnym...


Święta prawda. Zawsze jak coś mam do wysłania, przekazuję to kolegom z magazynu od siebie z firmy, oni dalej to przekazują do GLS, z którym mamy podpisaną umowę. NIGDY jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby cokolwiek było uszkodzone, nawet opakowanie.

sthEn

#77 dsy

dsy
  • 633 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 19 października 2008 - 15:26

Parę lat temu pracowałem w Anglii jako informatyk w DHLu. Kiedyś przeszedłem się do działu rozładowywania. Wygląda mniej więcej tak. Przyjeżdża sobie tir i czeka na rozładowanie/pakowanie. Panowie muszą to robić w miarę szybko, zazwyczaj jest na to godzina. Ale wiadomo, że jak rozładują/napakują szybciej to mają wolny czas do następnego tira. Laptopy, elektronika, tv latają w powietrzu rzucane przez takich ludzi. Nie ma znaczenia, że jest informacja aby się obchodzić delikatnie. Ja po tamtym widoku nic już więcej nie wysłałem wartościowego kurierem.

#78 Albercik

Albercik
  • 154 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 28 września 2009 - 17:49

To i ja się podepnę pod temat jako, że handlowałem kiedyś przez allegro i miałem styczność z różnymi przesyłkami. Podsumowując:

- Poczta Polska - zagubione przesyłki, zniszczone, otwarte, zalane itp były na porządku dziennym (dosłownie: minimum jedna dziennie reklamacja do spływala)
- Pocztex - dwa razy przesyłka doszła dzień po terminie, poza tym zero problemów
- DHL - u nich 'Next Day" = "The Day After Tommorow". Żadna przesyłka nie dotarła terminie. Jedna została zniszczona. 32" telewizor samsung LCD wyglądał, jak pizza calzone. (złamany na pół). W dodatku drogo jak cholera.
- Stolica - notoryczny brak powiadomień odbiorców o nadejściu przesyłki, nieterminowość.
- Masterlink - pobiłem jednego z ich kurierów, bo był chamski, a jak mu zwróciłem uwagę, to paczkę z dyskiem twrdym rzucił o ziemię i stwierdził, żebym się pier.... A ja sam ze sobą to nie lubię :/
- TNT - zero problemów
- FedEx - dostałem od nich cztery paczki z zagranicy - wszystkie cztery przyszły przed terminem :)

Ogólnie, jeśli weżmiemy cena/jakość w kraju, to wyjdzie nam: Pocztex. Są w miarę najtańsi i solidni.

Tak na marginesie pytanie do wszystkich i do administracji: Czy mogę uźyć tego tematu do artukułu odnośnie firm kurierski jakości ich usług? A moźe ktoś z Warszawy lub okolic chciałby bezpośrednio opowiedzieć o swojej bardzo niemiłej przygodzie z kurierem?

#79 feuerfest

feuerfest
  • 3 417 postów
  • SkądMonachium, DE

Napisano 28 września 2009 - 19:14

To ja moze dodam cos od siebie.
Wyslalem Maca Pro (wtedy) za okolo 6000 zapakowany bdb komputer w stanie bda a po kurierze wygladal tak:
Dołączona grafika
Firma ktora to przewozila to DHL oczywiscie wypiela sie mimo tego ze byl rzeczoznawca itp.
Jesli ktos widzial kiedys maca pro lub G5 to wie ile trzeba by sily aby wyrwac nity z takiej obudowy...
A wlasciwie rzucic chyba z 10 metrow na beton.


u mnie IDENTYCZNIE to samo z giepiątką - poszły nity. UPS sie wypial, ael firma ktora mi sprzedala sprzet sie zlitowala i odpalila 25% zwrotu. Najwyrazniej paczka byla zle zapakowana - ale jak to trzeba za przeproszneiem pierdol*ac zaby tak sie komp poskladal? nawet biorac pod uwage rozklad naprezen (z drugiej storny jest solidna blacha i nity nie puszczaja tak chetnie) to i tak trzeba rzucic z pol metra albo lepiej

zwykly piecyk z cieniutkiej blachy by chyba nie przezyl tego w jednym kawalku. teraz jak wysylka to albo oryginalne opakowanie albo ekstremalne ilosci zabezpieczen

#80 Riddle

Riddle
  • 1 631 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 28 września 2009 - 19:43

zwykly piecyk z cieniutkiej blachy by chyba nie przezyl tego w jednym kawalku. teraz jak wysylka to albo oryginalne opakowanie albo ekstremalne ilosci zabezpieczen


Zwykły piecyk lekko by się wygiął:) MacPro jest sztywny, zwykły piecyk z cieniutkiej blachy jest miękki i elastyczny.

#81 surogaci

surogaci
  • 17 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 28 września 2009 - 22:32

z tego co słysze to najgorzej jest odzyskać kase od DHL (po uszkodzeniu/zagubieniu paczki) a prawie na chama wciskają ubezpieczenie za 2.5zł z którego i tak nic nie wynika

#82 Albercik

Albercik
  • 154 postów
  • SkądWarszawa

Napisano 29 września 2009 - 14:08

z tego co słysze to najgorzej jest odzyskać kase od DHL (po uszkodzeniu/zagubieniu paczki)

a prawie na chama wciskają ubezpieczenie za 2.5zł z którego i tak nic nie wynika


Wynika i to dużo :) Policz sobie koszta: paczka o wymiarach 30cm/30cm/30cm przesłana z W-wy do Gdańska kosztuje 42zł. Plus 2.50 ubezpieczenie. koszt transportu takiej paczki, to ok. 22zł. takich paczek przesyłają dziennie kilkanaście tysięcy. Pomnóź to przez 2.50. Tyle właśnie wynika dziennie na czysto dla tych . Mnoźąc to przez 30 dni w miesiącu, otrzymujemy całkiem pokaźną sumkę, która idzie na konto tych tam na górze...

Ja właśnie dlatego pół roku temu zerwałem umowę z DHL'em. Teraz korzystam z Pocztex'u i bez żadnej umowy taniej mi wychodzą przesyłki, niż po zniżce w DHL...

#83 goodall

goodall
  • 369 postów

Napisano 29 września 2009 - 14:39

insider: bo to nasza kochana polska .. w uk nigdy sie nie spotkalem zeby cos mi zginelo, wszystko przychodzilo jak w zegarku to samo w druga strone, upsem wyslalem duzo reczy elektornicznych i do pl dochodzimy niemalze w stanie jakim oddalem.

nie kumam czemu kurierzy taka lache robia ..moze za mala placa i maja wszysk w d.... nie szanuja powierzonego im mienia...


jak zawsze na Polske wjazd... ludzie sa ludzmi i juz. i jak chcialbys wiedziec to nie tylko w PL sie zdarza. Mi ukradli w Holandii juz dwa telefony (kurier)...

pozdrawiam

#84 luck1985

luck1985
  • 924 postów
  • SkądPoznań

Napisano 29 września 2009 - 15:33

Medal ma dwie strony i caly system trzeba wymienic. Robic trzeba , a kolo jezdzacy dla poczty za 1400zl miesiecznie nie bedzie z usmiechem glaskal paczek na aucie i wracal do chaty o 23 . A z drugiej str co to klienta interesuje i tak w kolko ;) Mam pare osob pracujacych w tych firmach kurierskich i na poczcie - magazyn paczek i listonosz. Paczka z napisem OSTROZNIE jak dojdzie na 5 pietro i pocaluje klamke - mimo wczesniejszych ustalen tel z klientem - najczesciej wraca na parter schodami ;)

#85 feuerfest

feuerfest
  • 3 417 postów
  • SkądMonachium, DE

Napisano 29 września 2009 - 16:02

kolo jezdzacy dla poczty za 1400zl miesiecznie nie bedzie z usmiechem glaskal paczek na aucie


jak mu sie praca nie podoba, zawsze moze czyscic kible. czyja to jest wina ze ziomek jest za glupi na inna prace, moja, firmy kurierskiej, przesylki? usrpawiedliwienie poniekąd pokrętne. gdyby wszyscy tak tlumaczyli, to 90% ludzi nie wychodzilaby zywa ze szpitali, bo pielegniarki malo zarabiaja i nie chce im sie robic.

Ty dykty kur*a cienżkie som...

#86 misiekgruby

misiekgruby
  • 3 212 postów
  • SkądKraków

Napisano 29 września 2009 - 19:01

Nie chodzi tyle co o ostrożność, ale taka paczka "leci" szybciej do busa z sortowni. Jakby każdą tak nieść to by dużo więcej czasu zeszło, co nie zmienia faktu, że tego typu zachowanie nie powinno mieć miejsca.

#87 belrum

belrum
  • 336 postów
  • SkądŁodzia

Napisano 30 września 2009 - 08:40

jak mu sie praca nie podoba, zawsze moze czyscic kible. czyja to jest wina ze ziomek jest za glupi na inna prace, [/url]


no to żeś brachu pojechał. Znaczy jak kurier to musi być głupi. Jak lekarz to z całą pewnością inteligentny i oczytany człowiek. Troszkę inaczej to w życiu wygląda.

a tak na marginesie to paczki nie są niszczone przez kurierów tylko w sortowniach i magazynach. To tam paczki latają po pomieszczeniach, a jak już upadnie to się przesuwa, nogą i to mocno ;)

#88 Simborek

Simborek
  • 1 272 postów
  • SkądZewsząd. Obywatel Świata.

Napisano 01 października 2009 - 19:17

Skoro już w intymnej atmosferze forum internetowego dzielimy się swoimi przeżyciami to dołączę. :P Jak do tej pory paczek nie wysyłałem kurierem - ewentualnie pocztą co do której nie mam żadnych zastrzeżeń... ;) W końcu jednak przyszedł ten pamiętny dzień kiedy to musiałem wysłać paczkę i to z nie byle jaką zawartością - holendernie ciężkim holenderskim rowerem. Zaczęło się od szukania pudła... i pudło. Udało mi się jedynie załatwić coś w rodzaju kartonowego pokrowca, który zakłada się od góry na rower. Zaczęło się więc dzwonienie po kurierach: dzieńdobry, stejstronygrzegosz(z nazwiskiem), czy przyjmujompaństwo rowery... do wysyłki... acha, dziękujedowidzenia. W końcu udało się z DHLem. W południe dzwonek, wchodzi pan w żółtym polo i kapciach z siatki, przez którą to siatkę wydobywał się zapach trzy dniowej bieganiny z paczkami. Ale nie oceniajmy książki po okładce, tylko po jej dzieciach... bowiem przyszedł z dzieckiem - wszystko to działo się w wakacje. Ogląda paczkę, wylicza cenę. Co prawda przez telefon podawałem wszystkie parametry paczki oraz to, jaki typ usługi - najzwyklejsza, żadne enterprajs rowerem za godzinę - mnie interesuje, ale widać nikt nie pomyślał żeby zawczasu przygotować kwity. I tu moje zdziwienie, bo z rozciętego palca jegomościa, na owe kwity, leje się krew... ...papiery uje*ane równo. Ale patrzę na dzieciaka i zdębiałem - co tam papiery, jak mi dzieciak szarpie rower w tą i z powrotem? Palce w szprychy, ciężka ręka na manetce... Mówię do kolesia, żeby mi dziecko zostawiło ten rower, bo zrobi sobie krzywdę - choć tak naprawdę chodziło mi o rower, na który ktoś przecież czekał, a który to dziecko nieomal nie wywróciło... ...koleś opie*rzył dzieciaka i jedziemy dalej. Wyciąga kalkulator - zepsuty. 'Miałby pan może pożyczyć?..'. Rozglądam się po pokoju - zero kalkulatorów. Wyciągam więc telefon, koleś bierze w dłoń, a z tej dłoni krew na mój szacowny... Koleś skończył, oddał telefon, wziął kasę, wziął podpis, dał kopię i oblizał palec. A ja zostałem z uje*anym krwią telefonem, łaciatym papierkiem i duszą na ramieniu czy aby rower dotrze... Odradzam. ;)




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych