[PlecakZ]

Witam czy ktoś kiedyś wymieniał lub naprawiał wtyczkę w iBook'u. Chyba urwałem przewód :cry:

[Mac_Abra]

ale... o ssso chodzzii? Napisz chopie jaśniej, jaki iBook, jaka wtyczka, co się stało? ...Potem porozmawiamy o cenach :wink: 8)

[devilia]

podobno mozna jakos przerobic minijacka sluchawkowego - ale co do czego podlaczyc to juz ci nie powiem...

[PlecakZ]

Sorry, z rozpędu zapomniałem napisać że to iBook pomarańczowy. Jest to wtyczka od zasilacza ta wchodząca do kompa. Po włożeniu nie działa ładowanie, działa tylko gdy ruszam przewodem i ustawię go pod odpowiednim kątem, z czego wnioskuję że złamał się kabelek przy samej wtyczce. A na Allegro czytałem że sprzedający takie iBooki często piszą o uszkodzonych tych wtyczkach i że sami to naprawili. No i właśnie interesuje mnie najlepszy sposób na naprawę albo skąd wziąć tylko tą końcówkę zasilacza.

[reeye]

z czego wnioskuję że złamał się kabelek przy samej wtyczce.

Albo co gorsza gniazdo co jest czestrzym uszkodzeniem w tego typu złączach ( kabelek sie wygina od siły a gniazdo nie jest tak elastyczne )

Jeżeli faktycznie tylko kabelek to bez problemu w naprawie AGD-RTV to zrobią.

[ainaval]

Też obawiam się, że to może być gniazdo. Tak samo wygląda i działa/niedziałą zepsuty port usb w laptoku moich rodziców. Ale to compaq, więc kończę offtopic :wink:

[Mac_Abra]

systko się da zrobić :wink: tylko że nie wiem, jakiego typu tam jest wtyczka i gniazdo... Nie miałem nigdy takiego iBooka :roll: ale na pewno się da coś naprawić, w końcu to czysta mechanika P.S. kliknąłem, ainaval, znaj moją wielkodzusznośc ;P

[ainaval]

P.S. kliknąłem, ainaval, znaj moją wielkodzusznośc ;P

Hehe, dzięki :mrgreen:

[PlecakZ]

Dzięki. Myślałem że dostane odp. typu: tu odetnij, tam wyciągnij. :wink: Złamał się tylko kabelek (tuż przy wtyczce), coś tam iskrzyło, sam nie będę tego naprawiał bo pewnie zrobię to niechlujnie :roll:

[Mac_Abra]

Myślałem że dostane odp. typu: tu odetnij, tam wyciągnij. :wink:
Złamał się tylko kabelek (tuż przy wtyczce), coś tam iskrzyło, sam nie będę tego naprawiał bo pewnie zrobię to niechlujnie :roll:

Oj, sorry, aaaa o to chodziło! Widzisz, niezbyt jasno jednak napisałeś ten topic, nie dziw się, że nie od razu załapaliśmy.

Sprawa jest prosta: tu odetnij, tam wyciągnij!

Ta da!

...A tak serio to nawet nie wiem czy jakbyś wysłał zdjęcie to bym Ci napisał po kolei co i jak. Kurcze prosta sprawa - jakbym wziął go w łapki to by nawet długo nie zajęło i po bólu, wszystko cacy. A jak się znasz to zrobisz sam, tu nie ma ŻADNYCH kruczków, zapewniam. Proste jak... hmm... drut :wink: