[eugeniusz.kam]

Trochę lat przeżyłem i miałem do czynienia z różnymi sytuacjami i nie zgodzę się jak mój przedmówca powiedział, że dla 1% klientów nie trzeba się wysilać bo to żaden klient liczy się tylko hurt. W takim razie po co SAD jeżeli trudno załatwić sprawy reklamacyjne czy uzyskać wsparcie techniczne /notabene kiedy byłem we Wrocławiu nawet kontakt z centrtalą w Warszawie nie był w stanie rozwiązać problemu/ to w takim razie jaki jest sens kupowania sprzętu w tej firmie? Uważam, że firma jest dla wszystkich klientów gdyż nie zauważyłem, żeby była gdzieś zawarta informacja, że nie obsługują klientów indywidualnych czy hobbystów. Nie wiem dlaczego tak trudno uwierzyć, że są osoby nie telewizji czy raklamy, którzy chcą kupić sprzęt który niby jest zarezerwowany nie dla nich. W cale nie dysponuję znaczną wolną gotówką nie posiadam firmy a chcę mieć wraz z synem PMG5 i nie których to dziwi bo od razu pytają się czy jestem niepoważny żeby wadać tyle pieniędzy na sprzęt bez przyszłości. Nadal uważam, że firma jest dla klienta a nie odwrotnie i dziwi mnie jak ktoś mówi w jednym zdaniu, że nie broni firmy SAD a wdrugim zupełnie coś przeciwnego, że jest internet ewentualnie centrala w Warszawie i tam można się zapisać na wizytę i pojechać 400 km. Czy komputery PM G5 to kupują tylko firmy dysponujące kapitałem liczonym w milionach euro chyba nie. Myślę, że szkoda wytracać energię na polemikę w tym temacie bo wydaje mi się że większość osób korzystająca z tego forum stara się widzieć osobę która potrzebuje pomocy niż interes firmy bo ona sobie poradzi.

[GaryH]

Po wielu interwencjach wymieniono mi komputer na nowy ... doplacilem 400zl i dali mi nowy model 1,9GHz z Isightem, mighty mouse i Superdrivem .... jak na razie dziala ok ... mam nadzieje ze tak zostanie przez kilka dobrych lat ... w nast roku planuje Ibooka .. pozdrawiam Gary

[s@ntee]

Nadal uważam, że firma jest dla klienta a nie odwrotnie i dziwi mnie jak ktoś mówi w jednym zdaniu, że nie broni firmy SAD a wdrugim zupełnie coś przeciwnego, że jest internet ewentualnie centrala w Warszawie i tam można się zapisać na wizytę i pojechać 400 km.

Stwierdzanie faktow, czy tez opisywanie rzeczywistej sytuacji nie jest "braniem w obrone" chociaz czesto bywa tak postrzegane. Udajac sie do salonu sprzedajacego PC, rowniez nie jest fizycznie mozliwe uzyskanie wyczerpujacej informacji na temat kazdego przeznaczonego na ta platforme programu. Nie organizuje sie tam rowniez zlotow konsumenckich majacych na celu nauczenie uzyszkodnika obslugi komputera. jesli user chce sie nauczyc, zapisuje sie na jeden z kursow i w ten sposob zdobywa potrzebna mu wiedze. Supportu bezposredniego mozna sie spodziewac u dystrybutorow, ktorzy zajmuja sie jednym produktem. Apple produktow ma bardzo wiele.

Natomiast od SADu kazdy macuser wymaga wiecej niz od dowolnego innego dystrybutora.
Od Pani z Zieleniaka, chocby nie wiem jak dobre ziemniaki sprzedawala, nie wymaga sie supportu plackow ziemniaczanych. A od SADu bezplatnego szkolenia, polonizacji, pisania programow i zlotych jablek na wierzbie.

Rzeczywstosc jest jaka jest.

[Heidi]

Trochę lat przeżyłem i miałem do czynienia z różnymi sytuacjami i nie zgodzę się jak mój przedmówca powiedział, że dla 1% klientów nie trzeba się wysilać bo to żaden klient liczy się tylko hurt. (...) Uważam, że firma jest dla wszystkich klientów gdyż nie zauważyłem, żeby była gdzieś zawarta informacja, że nie obsługują klientów indywidualnych czy hobbystów. (...) Nadal uważam, że firma jest dla klienta a nie odwrotnie i dziwi mnie jak ktoś mówi w jednym zdaniu, że nie broni firmy SAD a wdrugim zupełnie coś przeciwnego (...)

Twój idealizm jest uroczy, ale niestety w życiu rządzą brutalne prawa ekonomii. Bo ani firma jest dla klienta, ani klient jest dla firmy - obu stronom transakcji interes musi się opłacać. Firma nie podejmie działań, które nie przyniosą zysku, tak jak klient nie kupi sprzętu, jeżeli może go dostać taniej. To wręcz truizm i dlatego dziwi mnie, że uparcie odbierasz go jako próbę obrony SADu.

[tomasz]

To tak na poprawe humorków
Jak traktuje klienta firma Apple...

[reeye]

Bo ani firma jest dla klienta, ani klient jest dla firmy - obu stronom transakcji interes musi się opłacać.

wniosek z tego taki - maszyna działa

[Heidi]

I to jeszcze jak. Wszyscy się cieszą, że Apple tak dba o klientów, a z drugiej strony MacFixIt donosi, że w applowskiej gwarancji na iPody jest maleńka klauzula, że sprzęt naprawiany w ramach dwunastomiesięcznej gwarancji podlega opłatom manipulacyjnym w wysokości 30 USD, jeżeli jest starszy niż sto osiemdziesiąt dni. Niezależnie od tego, czy przyniesie się go do naprawy osobiście, czy wyśle pocztą lub kurierem, Apple wystawi Ci rachunek na 30 USD - ale poza tym naprawa jest gratis, bo sprzęt jest na gwarancji.