Witam serdecznie,
Potrzebuję komputera, na dobrych kilka lat bez inwestycji, niekoniecznie na najwyższych obrotach. Użytek prywatny i służbowy na jednej maszynie.
Prywatnie:
- nigdy nie grałam w żadną grę
- nie mam czasu/ochoty na Netflixa, ani nawet na fejsa
Służbowo:
- dużo internetu, dużo kart jednocześnie
- głównie walenie w klawiaturę
- dużo przemieszczania się (nigdy nie miałam komputera stacjonarnego, czego trochę żałuję)
- rozważam programowanie, ale wolę pracę offline i w ruchu, więc to może być mrzonką
- przyda się więcej ekranów, żeby kontrolować notowania w przerwach od pracy
Nie mam iPhone'a ani niczego ze stajni. Ostatni MacBook to był ...4,1 z 2GB RAM (ta maszyna dalej żyje). Służbowo używam od zawsze Windowsa i bardzo szybko niszczę te komputery.
Boję się M1, a z zakupem bardzo mi się śpieszy. Przez pracę zdalną/lockdown za granicą mogę być skazana na własne urządzenie. Nie jestem przekonana do Pro, bo poza prędkością nie robię niczego Pro, ale nie wiem czy Air pociągnie. Mini?
Kasa: Mogę iść do Media Markt, mogę też pokombinować z używek. Fajnie byłoby za 4 tys. zł, ale ważniejsza jest dla mnie trwałość, czyli wartość w czasie (a nie konsumpcja i wymiana).
Nie wiem, czy do dobrze rozeznaję swoje potrzeby (gdzie iść na kompromis) oraz czy nie zbyt długi okres użytkowania założyłam. LOL :-)