1. Przecież tłumaczę powyżej, że usługi lokalizacji ≠ GPS. Do tejże listy zapomniałem jeszcze dopisać lokalizowania z użyciem danych BTSów (tzw. A-GPS). Nie wspomnę o tym, że iPhone'y mają obecnie dużo większą pulę satelitów do wykorzystania – oprócz GPS są jeszcze GLONASS, Galileo, BeiDou (iPhone 11 i nowsze) oraz QZSS. To wszystko ma wpływ na mniejsze użycie baterii.
2. Nikt niczego nie wymusza. Można sobie wyłączyć usługi Find My (częściowo lub całkowicie).
3. Porównywanie czasu pracy na baterii to niesamowicie ciężki kawałek chleba. Jest od groma rzeczy, które mogą na to wpływać – temperatura zewnętrzna, zużycie ogniwa (które nie musi następować w 100% liniowo), zmiany w systemie, jakość kodu aplikacji zewnętrznych (iPhone się starzeje, a programy puchną!), zasięg. Nie wspomnę o tym, po raz tysięczny, że wskaźnik baterii to nie jest pływak w baku i nie musi on w 100% dokładnie pokazywać stanu rzeczywistego.
4. Tu nie chodzi o bronienie Apple na siłę (mają swoje za uszami; taki Big Sur na przykład jest pod pewnymi względami żenujący), ale o wskazanie, że być może nie ma się za bardzo czym przejmować.
MacBook Pro 13" M1, iPhone 15 Pro Max, iPad Pro 11" M1 Wi-Fi+Cellular
Wszelkie porady udzielane są na licencji beerware.