>dosłownie z wszystkiego
>nie chcę kasować <coś>
Wybierz jedno ;-)
Link, który dałem, zakłada właśnie pełne czyszczenie, razem z formatem i reinstalacją systemu. Ty nie chcesz reinstalować systemu (albo może i chcesz, chociaż nie ma to sensu, jeśli to nie jest 'pełen format'), tylko usuwasz dane jakichś użytkowników, a jakichś zostawić. To są zupełnie inne operacje.
Powiązane to jest tak, że w macOS system sobie stoi, a wszystkie dane są w katalogu domowym użytkownika. Mogą sobie jeszcze być jakieś programy doinstalowane w /Applications - wystarczy je po prostu usunąć i tyle.
Trochę nie rozumiem, po co Ci dane poprzedniego właściciela, bo skoro to teraz Twój komputer, to bardziej myślałem, że chcesz się właśnie pozbyć śladu po nim, a mieć tylko swoje rzeczy. Ale to jakby nie moja sprawa, jaki macie układ. Generalnie przy przekazaniu sprzętu ten 'poprzedni właściciel' powinien zadbać o to, żeby usunąć lokalne kopie danych (tych z chmury - przez wyrejestrowanie się, bo one sobie wtedy w chmurze zostaną) i wtedy można na spokojnie kasować jego konto użytkownika.
Nie próbowałem nigdy na chama usunąć na przykład plików zdjęć trzymanych w iCloud z dysku - to _raczej_ nie usunie ich z iCloud (przynajmniej dopóki nie odpalisz programu synchronizującego będąc zalogowanym na tego usera), ale nie jestem pewien.
EDIT.
Takie przemyślenie: jak zrobisz pełny format i nowe konto użytkownika dla siebie (czyli to, co polecam - to jakby 'normalne' dla mnie, że po kupieniu używanego komputera go czyszczę totalnie, bo nie chcę mieć absolutnie nic, nawet najmniejszego pliczku zajmującego 10 KB, po kimś), to dane które są na istniejącym koncie użytkownika nie mają prawa zniknąć z iCloud (albo dowolnej innej chmury) - no bo jak? To nie jest tak 'inteligentne', że stwierdzi 'ej, kurde, miałem kopię lokalną na lapku Zbyszka i nie mogę się od wczoraj do tego lapka dobić, to wezmę i skasuję z wszystkich innych urządzeń'. To przecież tylko kopia lokalna ;-) Oczywiście najlepiej byłoby, jakby nasz przykładowy Zbyszek przed przekazaniem komputera się tam z tych chmur powylogowywał, ale nie zrobił tego z jakiegoś powodu, to nie.
Zupełnie innym tematem są pliki, które nie są w żadnej chmurze, tylko Zbyszek je sobie wrzucił na lapka i nie zabrał - ale to nie byłoby raczej moje zmartwienie. To teraz mój komputer i kasuję sobie na nim, co chcę. Trzeba było się ogarnąć wcześniej, głupiutki Zbyszku.